Tak z grubsza;
zakupy cotygodniowe zrobione , bilety na koncert Dire Straits kupione ( dopiero w lutym przyszłego roku , ale zawsze coś - jest na co czekać ) , zimowe ciuchy do czyszczenia zaniesione , działka obrobiona . Tak - jakby plan wykonany . No prawie , mam jeszcze 2 kg ogórków do kiszenia , ale to jutro rano. A po południu , może do Torunia wyskoczymy , poszwendać się po starówce... Może , bo na razie padło takie hasło.
A teraz kilka zaległości fotkowych . Jak zwykle słabe toto, ale wtajemniczeni wiedzą , że ja mam do tego dwie lewe łapki.
Zacznę od zaległych , jeszcze z maja ;
Oto tajemniczy ogród sąsiada . Jest naprawdę klimatyczny . Jak się przyjrzycie , to wśród roslin dostrzeżecie dwie kamienne fortece . Mają ze 70 lat , a zrobione zostały dla dzieci . Trzy, albo cztery pokolenia maluchów się tam bawiło , a ja odkąd mamy działkę obok nie mogę przestać się nimi zachwycać .
Niedzielny spacer z ... kozą
Takie oto niesamowite obłoki zobaczyliśmy , któregoś majowego dnia przez biurowe okno.
A w tych pięknych okolicznościach przyrody spędziliśmy długi weekend w czerwcu
Prawda, że urocza ? I prześliczna i perfekcyjnie wykonana przez naszą kaszubską Przyjaciółkę , tutaj znaną jako Fusilla . Jeszcze raz dziękujemy pięknie .
I efekt naszej działalności działkowej - nowy kompostownik . Coś z niczego , czyli przydatny sprzęt z mało przydatnych europalet , na których czasem przywożą nam towar i z którymi po rozładowaniu nie ma co z tym zrobić . Grunt to mieć pomysły
I mój dzisiejszy nabytek ; sukienka w kolorach kamieni szlachetnych z motywami drzew bez liści. Niestety nie załapałam się już na długą . Ta jest do połowy łydki . W rzeczywistości jest jeszcze ładniejsza . Pewnie pół miasta będzie takie nosić , ale nie mogłam przejść obojętnie . Jest po prostu piękna , choć bardzo prosta w formie ; trapez po prostu. No i te kolory ; szafir , rubin i szmaragd .