babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 19 lutego 2022

19.02.2022 Opowieści na sobotni wieczór - kamienie żyją - złoto głupców

 Mamy w swojej kolekcji niewielki , wypolerowany , błyszczący złotawo egzemplarz, który rzadko przyciąga czyjąś uwagę. Ot taki jeden z wielu. Dzisiejszym bohaterem opowieści będzie  piryt , nazywany złotem głupców, bo poszukiwacze złota często mylili  go ze złotem , ku swojemu wielkiemu rozczarowaniu. Minerał ten bowiem swoim kolorem, strukturą i połyskiem faktycznie przypomina złoto. Chemicznie nadsiarczek żelaza, o dość dużej twardości w skali Mohsa , bo 6,5. Jest minerałem powszechnie występującym , właściwie na całym świecie , w tym również w  wielu miejscach w Polsce. Łatwo utlenia się pod wpływem wilgoci , co sprawa , że na jego ściankach szybko pojawia się rdza. Ma wiele zastosowań ; min. do produkcji kwasu siarkowego i żelaza . Bywa używany jako proszek polerski a także do wyrobu farb mineralnych o barwie brunatnej i czerwonej . W starożytności był używany do wyrobu biżuterii , a także do rozpalania ognia i jako krzesiwo w zamkach kołowych montowanych w dawnej broni palnej . Uderzony twardym narzędziem wytwarza iskry. Stąd jeszcze  inna jego nazwa: iskrzyk.

Ezoterycznie piryt jest kamień niezależności , samodzielności i odpowiedzialności. Pomaga brać sprawy w swoje ręce , nie czekając na pomoc z zewnątrz, która zwykle nie nadchodzi. Równoważy energie ; męską i żeńską ( innymi słowy Yin i Yang według filozofii chińskiej) , wyrównuje te energie jeśli którejś mamy w nadmiarze. Piryt pobudza do realizacji planów i wzmaga energię potrzebną do ich wykonania . Pozwala jaśniej i szybciej zanalizować stopień trudności zadań , które stają przed nami , ułatwia kontrolę naszych wysiłków i w ogóle wszelkich działań , zwłaszcza w zarządzaniu , negocjacjach i finansach . Zwiększa siłę woli , i upór w dążeniu do celu oraz motywacje. Piryt stymuluje kreatywność , szczególnie u ludzi , którzy trudnią się działalnością artystyczną ; rzeźbą , architekturą czy malarstwem . Warto się w niego zaopatrzyć studiując , ponieważ poprawia pamięć i logiczne myślenie.

Leczniczo jest pomocny w problemach z zajściem w ciążę i przy obniżonej potencji u mężczyzn , wspomaga odporność i ogólną wydolność organizmu , łagodzi stany lękowe i tłumi agresję . Dobrze wpływa na system trawienny i nerwowy , obniża poziom cholesterolu we krwi, wspomaga leczenie cukrzycy .  I tu muszę się trochę zreflektować i pewne sprawy uściślić .Przyznaję, że dotąd o tym nie pomyślałam . Jako, że zajmuję się tym od dawna wydawało mi się to oczywiste , ale przecież nie musi tak być dla wszystkich czytających . Wyjaśniam więc i uściślam ;w związku z kamieniami piszę też o ich właściwościach leczniczych . Jest to dziedzina medycyny niekonwencjonalnej nazywana litoterapią. Znana od wielu wieków .Już Św . Hildegarda z Bingen stosowała ją w swoich terapiach. Musimy jednak pamiętać , że kamienie nie leczą ; są pomocne i wspomagają . Nie można zastąpić leków i zaleconych terapii kamieniami. Warto je mieć przy sobie przy różnych schorzeniach , ponieważ ich energia pozytywnie wpływa na organizm i wspomaga  także działanie preparatów leczniczych . To tylko taki swoisty rodzaj dopalacza a nie lek jako taki.

I jak zwykle na koniec opowiastki artefakt z naszej kolekcji .

 


I w stanie naturalnym- zdjęcie z sieci , autor nie znany 



piątek, 18 lutego 2022

18.02.2022 Babciuję dzisiaj

 Wnusia wprosiła  się na nocleg . Dawno jej u nas nie było . Zapracowane dziecko. Nauki pełno i jeszcze w szkole językowej międzynarodowy egzamin ma zdawać . Ale dziś jest u nas i zaraz sobie jakieś fajne zajęcia wymyślimy. No i to by było na tyle , znikam i zajmuję się babciowymi sprawami.

czwartek, 17 lutego 2022

17.02.2022 Sprawy babusine

 Parę minut po czwartej rano obudził nas ogłuszający hałas. Wyrwani ze snu dopiero po kilkunastu sekundach zorientowaliśmy się co się dzieje. Za oknami szalała nawałnica , a deszcz pomieszany z gradem walił prosto w szyby i blaszany parapet . Wyjrzałam przez okno , ale widoczność była zerowa , nie dojrzałam nawet parapetu , nie mówiąc o parkingu czy drzewkach rosnących obok. Wstałam i obeszłam mieszkanie żeby sprawdzić czy gdzieś nie leje się woda , bo przypomniało mi się szaleństwo żywiołów z 2017 . Tym razem się nie lało. Ta nawałnica bardzo szybko minęła , wszystko trwało może z 10-15 minut. Potem już tylko wiało , a pół godziny później na niebie pojawił się jaskrawo świecący księżyc w pełni. Cały dzień jednak upłynął pod znakiem wichur i deszczy. Tym razem nasze miasto i okolica ucierpiało w stopniu umiarkowanym. Cały impet poszedł w pobliski powiat pleszewski. Tam straty są ogromne. I nie tylko tam , bo i w całym kraju. 

Jakiś zmasowany atak spamowatych telefonów dzisiaj. Co chwilę dzwoniły kolejne . Naliczyła 26 w ciągu dnia. Nie odbieram , bo pojawia mi się na ekranie informacja "spam", poblokowałam każdy taki numer ale za chwilę i tak dzwonił z innego. Wiem jak to działa , numer wybiera automat , a komunikatami steruje osoba zależnie od odpowiedzi tego co odebrał. 

Tak poza tym , dzień jak każdy . Zrobiłam porządek w szafce z kuchennymi ściereczkami i dalej produkuję kwadraciki z resztek włóczki. 

środa, 16 lutego 2022

16.02.2022 Jedenaście

 lat skończył dziś nasz starszy wnuczek. Jakieś zdyscyplinowane te nasze wnuczęta ; wnuczka przyszła na świat 13-go o godz. 13.00 , a wnuczek 16-go o 16.00 . Kawał już chłopa z niego, jeszcze jakieś pół głowy i dorówna mi wzrostem. Dres do treningu bardzo mu się spodobał. Przymierzył i już nie  zdjął . Zjedliśmy pyszny , czekoladowy torcik a potem zapiekankę makaronową na kolację , pogadaliśmy i po święcie. W piątek zalicza spotkanie z kolegami ze szkoły i podwórka. 

Tak poza tym nic szczególnego . Przygotowałyśmy wysyłkę towaru i sprzęty na kolejne dwie roboty. No powiedzmy, że roboty. Raczej "robótki". Może to jeszcze się rozkręci , ale na razie nic na to za barzdo nie wskazuje. Nic dziwnego, skoro nikt nie wie na czym stoi. 

Dziś znów pogoda przednówkowa ; wieje i zacina deszczem. 

wtorek, 15 lutego 2022

15.02.2022 Wiosennie

 Tak , już nie tylko w ogródku ale tak w ogóle. Dziś było słonecznie i 10 na plusie. Zrzuciłam czapkę i rękawiczki. Chyba już naprawdę zima w odwrocie.  I co z tego ? Ano nic, żadne pocieszenie , bo rok zapowiada się kiepsko. Z różnych względów. Roboty nie brakuje ale żadnych sensownych kontraktów ; wszystko niskobudżetowe. Martwi mnie to. Raz na wozie raz pod wozem jak to się mówi. 

Jutro urodziny naszego starszego wnuczka . Jedziemy na tort i kawę. Prezencik mamy przygotowany. A od marca będzie trzeba zacząć przygotowania do budowy altanki. Niektóre materiały dostaniemy od młodzież. Pozostawały im różności z budowy domu. Nie wiele tego , ale da się wykorzystać . Stal na zbrojenia na przykład. Na ławę wystarczy, bloczków na ściany działowe też - zrobimy z tego kącik na łazienkę. Dobrze by było , żeby się to udało zrealizować w tym roku. 

Byle do Popielca, bo jak Popielec to koniec przednówka ( którego nie lubię ) .

poniedziałek, 14 lutego 2022

14.02.2022 Walentynki

 tak jakby. Mężuś niby nie świętuje , ale truskawki mi przyniósł z okazji święta. Miło. W domu ustawiłam z tej okazji kilka czerwonych serduszek na patyczkach . Jakoś tak weselej się zrobiło, bo jak to o tej porze roku kolory w ograniczonej palecie ; szaro-bure. Trochę koloru nie zaszkodzi. 

Dziś słonecznie więc dokończyłam porządki na przybiurowej grządce. Całkiem zielono już się zrobiło pod starymi smagliczkami . Wypuściły tulipany, żonkile , szafirki i irysy . I chyba jakiś hiacynt .   

Tak poza tym w normie. Chłopaki na delegacji w Chojnicach , a my robimy swoje jak zwykle. Wróciłam do produkcji kwadracików z włóczki. Coś z tego będzie.

niedziela, 13 lutego 2022

13.02.2022 Wieczorem

 Weekend dość intensywny . I trochę spraw domowych i wypad po zakupy do Poznania i wizyta u Szwagroskich i spacerki . 

Dresik treningowy dla wnusia na urodziny kupiony . Dołożymy pudełko klocków Lego Technics , no bo przecież to wciąż nasz mały wnuczek, choć już w wiek nastoletni wkracza . Przy okazji znów zrobiliśmy zakupy dla siebie , dwie pary spodni dla małżonka , sweter i bluzkę dla mnie . A co tam sobie będziemy żałować . A małżonek właśnie gdzieś jeden dżinsy najzwyczajniej w świecie podarł . Nie wiadomo gdzie. Na pewno przy jakiejś robocie. W tygodniu muszę przysiąść i skrócić mu nogawki , bo jak zawsze ma parę centymetrów za długie , ale to akurat jest drobiazg. 

Dziś po południu odwiedziliśmy Szwagroskich . Cud mniemany , bo odpuścili nawracanie nas na jedynie słuszną wiarę . Nie wiem czy faktycznie odpuścili , czy myślą nad strategią . Ostatnio małżonek parę razy trochę ich zapędy wyśmiał , a Szwagroska ode mnie po uszach dostała . Powiedziałam co o tym myślę po prostu . Mają nowe hobby ; uprawiają roślinki . Nawet z nie złym skutkiem ; wyhodowali awokado. Na razie krzaczek , czy zaowocuje trudno zgadnąć. 

Tak poza tym zrobiłam małe porządki w szafie z obrusami , torebkami i moim szyciem . Na razie niczego nie wyrzuciłam , ale kto wie czy jednak tego nie zrobię , bo ilość obrusów mam jakąś szaloną. 

Nabyłam nowy numer Mojego Mieszkania. Wraca kolor i to w wersji im bardziej wyraziste i ostre tym lepiej czyli znów wyprzedziliśmy epokę we wnętrzarstwie , bo u nas kolorowo zawsze i niezmiennie . Jeśli się coś zmienia przy remontach , to najwyżej inna paleta , ale wciąż wyraziście.