na weekend ,zamówiłam. Sztuk dwie , ale już nie w pakiecie , chociaż i tak załapałam się na przecenę. No to co sobie będę żałować, wzięłam dwie . "Słowiańska Wiedźma" - o patentach na czarowanie u naszych słowiańskich przodkiń i o tym , co z tego "czarowania" przetrwało do dziś . Właściwie to nie wiem czego się spodziewać , bo chyba nie powieści. A że lubię takie klimaty to poczytam . I drugą : "Pamiętnik Księgarza" - zapiski codzienne antykwariusza ze Szkocji handlującego rzadkimi książkami . Recenzja Empiku zachęcająca . Klimat starych książek i pamiętników też mi bliski więc może być ciekawie . Pożyjemy , przeczytamy . Oprócz książek zamówiłam też wino z płatków róż . Jakaś limitowana seria , specjalnie na majówkę , u naszego stałego dostawcy ( degustacje niestety odwołane , więc polegam na zdaniu naszej somelierki , a ona poleca) . Książki , wino i muza zapewnione , możemy majówkować , choć to jeszcze nie przesądzone, bo mamy zaproszenie od Przyjaciółki . W pośpiechu pracowym rzuciłam tylko hasło małżonkowi , ale nie zdążył mi odpowiedzieć . Jak wróci to zapytam , co o tym myśli. Ja jestem za a nawet przeciw . Książki nie zając , nie uciekną.
Tak poza tym , mamy terminy na szczepienia ; mężuś na 12 maja w Poznaniu ( bo jako zawałowiec może być szczepiony tylko "Pfajzerem") , ja na 24 maja w Pleszewie i mam dostać Astrę Zenekę. W sumie to mi wszystko jedno , ważne żebyśmy je dostali. Szukałam też dzisiaj okulisty dla matki i tu kolejne zderzenie z systemem . Na nfz w bliżej nie określonym terminie pod koniec roku , prywatnie w jednej przychodni na październik , w drugiej na lipiec najwcześniej, choć konkretnego terminu nie podają na razie. Zapisałam u obu, prywatnie i na listę rezerwową , z założeniem ,że może się uda. No i co mam powiedzieć ... łapy opadają , w jej wieku z zaćmą zdąży całkiem oślepnąć nim się dostanie do lekarza .
A i jeszcze jedno; całkiem o tym zapomniałam ; znów książki , te które przeczytałam i obiecałam napisać co o nich myślę . Przeczytałam obie ; Karen
Turanski „Obietnice Poranka” i Kate Breslin "Bliżej Nieba". Obie nie są jakieś szczególnie wymagające , raczej dla rozrywki i relaksu .
Obie osadzone w realiach wczesnego
początku XXw , a więc w epoce kiedy moja babcia była małą dziewczynką i
dorastającą panienką , a którą to epokę darzę sentymentem. Nie takim jak
średniowiecze i wiek XIX ale jednak sentymentem. „Obietnice Poranka” to świat , którego już
nie ma, świat prawych ludzi wyznających wartości i głęboko wierzących, spokojnej egzystencji w
symbiozie z otaczającym światem i codziennego zmagania z rzeczywistością , nie
zawsze łatwą . Ten wątek wiary i
zawierzenia Bogu ( bez wskazania obrządku) momentami aż drażni , według mnie za
dużo tych odwołań i westchnień ale mimo wszystko czyta się dobrze. Jest w tej
książce nie skażona niczym przyroda,
jest wątek kryminalny, stara rodzinna tajemnica , sąsiedzka solidarność
, intrygi , zdarzenia losowe i delikatny wątek miłosny ; jednym słowem wszystko
co składa się na ludzką egzystencję. Autorka zresztą nie źle oddaje klimat
epoki , choć może trochę przesładza – ale co kto lubi . Książkę mogę polecić;
łatwo się przy niej zrelaksować i odciąć na chwilę od codzienności .
Druga pozycja "Bliżej Nieba" choć nieco podobna w klimacie , jest jednak nieco mroczniejsza . Rzecz dzieje
się w czasie I wojny światowej. Sam wątek jest podobny ; ludzie i ich sprawy
codzienne . W tle jednak toczy się wojna a wydarzenia z nią związane w
najróżniejszy sposób wpływają na bohaterów .
Jest to typowa powieść obliczona na relaks ,ale
zawiera jeden szczególny i mało znany wątek historyczny związany z I wojną ;
ruch oporu. Działalność jaką ludność cywilna prowadziła , dostarczając
informacji wywiadom . Jakie triki i pomysły wykorzystywała by zebrać i
przekazać informacje. Warto do tej pozycji zajrzeć , choćby z tego względu. Oczywiście
nie można tego potraktować jak źródło historyczne, nie mniej jednak opisane
działania są prawdziwe. Poznałam jakiś
czas temu ten wątek ze źródeł typowo historycznych, choć przyznać muszę , że
raczej szczątkowo . Podobnie jak pierwszą pozycję i tę czyta się dobrze. Jest
dobrze napisana przystępnym językiem . Obie autorki nie stylizują tekstu na
epokowy, co często się nie sprawdza ; po
prostu piszą o dawnych czasach po współczesnemu .
No i to by było tyle na dziś . Spokojnego wieczoru !