i mały pech. Nawaliła firma wypożyczająca mierniki. Tym samym upadła nam nieco robota i rozliczenie , ale specjalnie się tym nie przejęliśmy . I tak jest co robić . Mówi się trudno , dokończymy po weekendzie. Pożegnaliśmy dziś kolejnych uczniów na praktykach , dostali celujące oceny i nagrodę pieniężną ( nie powinni , bo to praktyki bezpłatne, ale zasłużyli), byli jednymi z najlepszych jakich mieliśmy .
Tak poza tym od wczoraj oglądamy z małżonkiem nowy sezon "Lucyfera" i pękamy ze śmiechu. Nie zdradzę co się dzieje , ale polecam . Dużo się dzieje.
Do drogi jesteśmy w zasadzie gotowi. Mam zgryz , co zabrać do ubrania , bo niby ma być pogoda , ale jak to z pogodą ; może się okazać , że jest zimno i pada , albo poczęstować nas 30-to stopniowym upałem. A nie chcę dużo zabierać . Zobaczymy jutro. Tak czy inaczej , mamy wszystko dograne i zaklepane w ośrodku i zamierzamy się dobrze bawić .
I dobra wiadomość ; odbędą się koncerty, które odwołano - ale nie cieszę się za nadto ; jak się odbędą i weźmiemy w nich udział , to będę się cieszyć.