babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 22 czerwca 2023

22.06.2023 Nadal gorąco

i pewnie nie prędko będzie lepiej.  Trudno, jakoś przetrzymam , choć lekko nie będzie. Nic specjalnego się dziś nie działo. Sezon ogórkowy już się zaczyna . Jutro koniec roku szkolnego. Rodzinka świętuje razem z naszymi wnuczętami odbiór świadectw z paskami. Mam się z czego cieszyć . No a wnusia dodatkowo zakończenie nauki w szkole podstawowej. Przeoczyłam początek lata czy może dopiero przed nami ? Nadal tego nie wiem , ale jak lato , to czas zmieniać coś na blogu. 

środa, 21 czerwca 2023

21.06.2023 Lato nie lato ?

 W sumie to nie wiem , bo to niby dziś już to lato się zaczęło , ale przecież od zawsze było na Św. Jana - 24 ? Bo to wiecie ; kwiat paproci i najkrótsza noc i świętojanki dojrzewają ( porzeczki znaczy) , a dziś to nie wiadomo.

 Popadało przez kilkanaście minut po południu i około 2 godzin z rana , ale jakoś tak niemrawo i w zasadzie nie ma już śladu . 

Moja wnusia zdawała wczoraj egzamin Cambridge , poszło jej dobrze, trenerzy uwag nie mieli  ale pojęcia nie mamy jak to jest oceniane . Wyniki za 2 tygodnie. 

Wrobiłam się . Wrobiłam się w rodzinny obiad. Na wyjeździe młodzież przymawiała się , żebym zrobiła gołąbki. No to sobie rzuciłam , dobra zrobię , bo i za mną "chodzą" takie domowe. No i w piątek mówię im o tych gołąbkach, że może w  niedzielę 25 . A oni mi na to, że nie chcą żadnych gołąbków , bo ostatnio przez 5 dni jedli jak A nagotowała i mam zrobić coś innego, najlepiej gulasz wołowy. Jak nie chcecie gołąbków to trudno, zrobię dla nas. A wczoraj mi się młodzież przypomniała i co któreś weszło do biura to się zaraz pytali co z tym niedzielnym obiadem . No i co ja biedna mam począć? Muszę zrobić. Ale to i tak dobrze, bo 24 są imieniny mojej matki i urodziny młodszej synowej więc odświętujemy przy okazji.  

wtorek, 20 czerwca 2023

20.06.2023 Upał

 i to włąściwie wszystko w temacie. Mam ochotę tylko leżeć , bo funkcjonować mi ciężko. Odwiedzili nas w pracy starzy znajomi. Pisałam już kilka razy o nich , dzieci naszej profesorki z LO . Po zamknięciu rodzinnej firmy starają się odnaleźć w nowym, Do nas wpadają , bo zwyczajnie się lubiliśmy . Jak zwykle pośmialiśmy się , pogadaliśmy o różnych sprawach i oczywiście o koncertach metalowych , bo wszyscy jesteśmy fanami tej muzy. 

A poza tym , to znów mi mamuśka ciśnienie podniosła. W sumie , to pewnie bym o tym nie wiedziała, ale synowa robiła coś przy oknie i zauważyła, że pod blok mojej matki podjeżdża karetka . Zadzwoniła do mnie co z babcią , bo ta karetka. Odpowiedziałam jej , że rano była w dobrej kondycji i nawet szło się z nią dogadać , ale kto wie, przy tej duchocie mogło być różnie , a z drugiej strony pół tego osiedla to są ludzie w jej wieku więc mogli jechać do każdego. Na wszelki wypadek odczekałam 5 minut i dzwonię . Nic , nikt się nie zgłasza. Zadzwoniłam tak jeszcze 4-5 razy w odstępach 2-3 minut z tym samym skutkiem. Stwierdziłam ,że w takim razie pojadę sprawdzić , choć przekonana nie byłam , bo jak się coś dzieje, to dzwonią do mnie jej sąsiedzi ( jak się nie dzieje to też - tacy samozwańczy sygnaliści) i pojechałam. Weszłam , bo mam swoje klucze, mamuśka siedzi na kanapie w małym pokoju i nadaje przez telefon z psiapsiułą , w dużym tv gra na cały regulator , pełna beztroska. Rozłączyła się koleżanką i się pyta co chciałam. Naszkliłam ,że szukam okularów , bo gdzieś posiałam , myślałam, że u niej zostały. Okulary miałam w torebce oczywiście. I się pytam , czemu nie odbiera telefonu. "No jak , nic nie dzwoniło". Dzwoniłam i to parę razy , mówię , nie musiałabym jechać , żeby się o te okulary spytać. No zobacz nie dzwoni ona na to. Wyjęłam swój telefon , sprawdziłam najpierw  historię u niej i oczywiście 6 nieodebranych ode mnie. Okazało się jak zadzwoniłam na miejscu, że faktycznie, nie dzwoni. Sprawa okazała się prozaiczna ; jakimś cudem wyłączyła sobie dzwonek. Uruchomiłam oczywiście . Ale co się zdenerwowałam to moje. 

poniedziałek, 19 czerwca 2023

19.06.2023 W sumie to nic nowego

 Zastój jak był tak i jest , jakieś tam drobniejsze roboty , upał dokucza i to dopiero początek , roślinki na działce się trzymają i najwyraźniej dobrze im zrobił wczorajszy deszczyk . No i tyle , nudny i powtarzalny prawie letni dzień ( bo lato dopiero za 5dni ) . Aha ! W końcu staniały truskawki . 

niedziela, 18 czerwca 2023

18.06.2023 Nie wierzę; popadało

 Zanosiło się i zanosiło aż w końcu popadało i to całą godzinę. To oczywiście jest nie wiele ale dobre i to . I nawet zagrzmiało , choć wielkiej burzy nie było. Na działce od razu wszystko lepiej wygląda , zazieleniło się i odświeżyło. Przyniosłam młodą cebulkę ze szczypiorkiem , które pokroiłam do sałatki zrobionej z wszystkiego co było pod ręką. Tak poza tym , to przed południem nadrabiałam , to czego nie zrobiłam w ciągu tygodnia . Działka i praca pochłania czas, ale co tam, przyjdzie późna jesień i zima, będzie czas na różne domowe zajęcia.  A póki co zbliża się lato wielkimi krokami. Nie lubię tej pory roku, głównie z powodu upałów, co mnie męczy .Bo tak w ogóle to lato też ma parę swoich uroków; długi dzień, czerwone porzeczki i lekkie ciuchy , no i jeszcze kilka by się znalazło. Lato zapowiada mi się pracowite, bo to i praca przy PDzO i spraw matki musze dopilnować i praca jako taka. A miało być tak fajnie ... Wystawa kamieni w tym roku nieosiągalna...  No... i wyszedł mi wpis o niczym .