babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 4 marca 2023

4.03.2023 I po naszych planach

 działkowych. Pogoda nam pokazała gdzie nasze miejsce . Rozpadało się koło południa i wiało na dodatek. Znaczy się wyszło, że siedzimy w domu. Skoro tak to posprzątałam na "strychu" znaczy pawlaczu jak się kiedyś mówiło .Ja to miejsce lubię nazywać strychem, a dokładniej to zdrobniale stryszkiem. Jak zwał tak zwał , ale się w końcu zabrałam i zrobiłam . Nie wiele wyrzuciłam , ale przynajmniej w pudłach mam poukładane i wiosenno- wielkanocne dekoracje pod ręką . W swoim czasie tylko sięgnę i poukładam. I mam już pewien pomysł.  No i budki dla ptaszków jako zawieszki muszę przygotować . Kupiłam kilka w nowym sklepie typu "mydło i powidło" ,w stanie surowym. Budki są maleńkie i mają zawieszki . Pomaluję je na kolorowo i zawisną jako dekoracje. Tak poza tym , sobota jak każda ; przepierki, sprzątanie , jakieś drobne domowe czynności. Nie mogę powiedzieć żebym się jakoś mocno przepracowywała, ale w końcu mamy weekend , kto powiedział, że muszę coś robić? Miłego wieczoru !

piątek, 3 marca 2023

3.03.2023 Policzyłam

 dziś koszty zusu po nowemu. Ile składki za styczeń , ile od pracusiów , ile od małżonka ( ja odpadłam jako emerytka, co nie znaczy , że i mnie nie potrącają ) no i krew mnie zalewa . Do zapłaty  składek na zus 10400. Z tego 4770 pracusie , małżonek 5730 , w tym  1418 składki emerytalne , a reszta to składka zdrowotna , bez możliwości wpisania w koszty czyli de facto jeszcze jeden podatek i to nie mały . A jak trzeba skorzystać z leczenia ; zaboli ząb , albo człowiek się przeziębi, złamie rękę czy cokolwiek i musi udać się do lekarza to na nfz czeka miesiącami a żeby dostać się od razu to tylko za kasę , też nie mało. Rozbój w biały dzień. I nawet nie miałabym nic przeciw tym kwotom , w końcu funkcjonujemy jako przedsiębiorstwo , no to musi być kasa, bo ją wypracowujemy  , gdyby nie to, że nic z tego nie ma . Idzie w kanał po prostu zamiast służyć ludziom ... 

Tak poza tym dzisiejszy dzień spokojny . Nie wiem , czy to pogoda taka ospała czy piątek jako taki , ale nie wiele się działo . Nawet moja matka była dziś grzeczna ( jak na nią ) . Spanikowała , bo dostała pit z zusu i przez cały dzień szukała formularza do urzędu , bo musi iść się rozliczyć. Tłumaczyłam ,że nie musi , bo teraz zus sam wysyła wszystko do urzędu . Jakoś nie mogła załapać , że tak można. W końcu jakoś dotarło choć nie wiem , czy na długo i jutro powtórki nie będzie. 

Na jutro mieliśmy plany działkowe  ale mówią o opadach śniegu i śniegu z deszczem więc pewnie nic z tego nie wyjdzie. 

czwartek, 2 marca 2023

2.03.2023 Jeszcze jeden zwyczajny dzień

 Nic szczególnego , szara codzienność . Ogarnęłyśmy z synowa faktury za luty. jeszcze tylko jutro je opiszę i w poniedziałek mogę zawieść do księgowych. Cieszę się , że ten tydzień dobiega końca , bo łatwy nie był. Zakładam ,ze odpoczniemy albo i trochę ruchu na świeżym powietrzu zaliczymy. Czekają na obcięcie jeszcze dwa drzewa na działce i góra drewna do pocięcia na krótko.  Trochę nam się zakręciły plany na wyjazd na  Kaszuby - mimo rezerwacji robionej już w połowie stycznia nadal nie mamy potwierdzenia odpowiedniej ilości miejsc. Czekamy na decyzje z ośrodka . Chyba będę następnym razem robić rezerwacje już w listopadzie albo grudniu, żeby mieć pewność. Zakręciłam się już jednak temacie i mamy plan B . W Drzewiczu , czyli znane i sprawdzone okolice. Niestety drożej, ale jakoś przeżyjemy gdyby nie wyszło z Psią Górą . 

A tak poza tym to skończyłam już jakiś czas temu czytać książki , te w słowiańskim klimacie . Jakoś się nie złożyło żeby coś o tym napisać więc robię to dziś .  Słowiańskie fantazy  mówiąc w wielkim skrócie. Tym razem typowa powieść , umiejscowiona w świecie wymyślonym i nazwanym przez autorkę , jednak z mocnym odniesieniem do ziem i mitologii  słowiańskich . Fabuła jak fabuła ; jest wszystko , walki o władze, czary , intrygi , zawłaszczanie starych zwyczajów, wojna i miłość. Świat bajkowy miesza się z tym realnym, bóstwa i różne stwory nie z tego świata oraz zwykli  ludzie  przenikają swoje światy, poddają próbom , nienawidzą się i kochają . Obce księstwo najeżdża inne , siłą szerząc nową wiarę      ( coś jak w legendarnych początkach) z jednej strony - Baba Jaga i jej chatka z drugiej.  Wojna z mieczem w ręku z jednej strony i czary rzucane z pomocą różdżki w drzewa świętej gruszy z drugiej. Można lubić lub nie taki klimat , ale urok tych książek tkwi w czymś innym. Zaskakująco dużo w nich odniesień do współczesności ; feminizmu, ekologii , narzucania swoich jedynie słusznych poglądów i wiary , nawet odmienności seksualnych. Bohaterkami są właściwie kobiety i dziewczyny , silne, z głową na karku, wykształcone , przedsiębiorcze i ambitne . Męski świat jest nieco w tle , trochę nieudolny i mocno  zachowawczy . To kobiety podejmują wyzwania i próby i wygrywają . To kobiety dbają o tradycje, pamiętają o zwyczajach przodków i przewodzą . Istnieje nawet miejsce , gdzie stworzyły swój świat , który rządzi się ustalonymi przez nie same prawami. Świat do którego mężczyźni mają wprawdzie wstęp , ale nie mają w nim nic do powiedzenia . I co ciekawe , szanują to miejsce. Tom II kończy się w chwil , gdy wszystkie stare rody jednoczą się pod wodzą tytułowej Kukułki , przez innych nazywanej Wroną ( lub odwrotnie ) żeby wyruszyć w obronie starych bóstw i zajętych przez najeźdźców rodowych grodów. Jak się dalej potoczą losy Kukułki i jakie moce ujawnią dowiemy się z następnych tomów . Na pewno po nie sięgnę. Czyta się dobrze , bo autorka posłużyła się językiem współczesnym i bardzo prostym . Uniknęła też mało atrakcyjnych dłużyzn, choć opisów w książkach nie brakuje. Polecam : Magdalena Wolff cykl ‘Moc Korzeni „ – tom I „Kukułka i Wrona” oraz tom II –„Szata z Piór” .


środa, 1 marca 2023

1.03.2023 Nowy miesiąc , nowe sprawy

 a właściwie stare ale już na nowym poziomie. Z firmowymi jestem na bieżąco. Mój personel właśnie gremialnie zrezygnował z PPK . Wolą sami o siebie zadbać , a nie pakować kasę w niewiadome. I nawet ich rozumiem , bo sami też sobie wykupiliśmy fundusze emerytalne poza zusem. 

Z innych spraw , to mam dalszy ciąg jazdy z matką. Nie wiem co ma na to wpływ , może po prostu weszła w kolejny etap , ale robi się agresywna i uparta . Drugi dzień z rzędu wojuję żeby sobie pozwoliła zakroplić oczy , albo tabletki wzięła. No i stały repertuar .  Czas chyba oprócz rozmowy z lekarzem poinformować jej siostry jak sprawa wygląda. Jak znam życie to oleją temat , bo je też poobrażała, ale niech się dowiedzą przynajmniej. Są jeszcze dobrzy ludzie wokół mnie. Zgadałam się z siostrą mojej koleżanki z ławki szkolnej. Mamy kontakt, bo pracuje jako księgowa u naszego klienta . Przerobiła temat ze swoją matką i zaproponowała mi pomoc przy załatwianiu opieki i tak po prostu , gdym potrzebowała pogadać albo w czymś się poradzić.  Zdziwiłam się mocno, bo ich w domu było dziewięcioro i tylko ona i jeszcze jedna z sióstr , która z matką mieszkała zostały z problemem. Reszta rodzeństwa , w tym i moja przyjaciółka odcięła się o tego. Co tu dużo mówić: życie po prostu. 

Żeby jednak zbyt ponuro nie było na koniec dnia  , to się pochwalę ;zamówiłam sobie bluzkę . Taką już ma lato , w stylu nawiązującym trochę do moich gotyckich klimatów.  

wtorek, 28 lutego 2023

28.02.2023 Nic szczególnego

 dziś się nie zdarzyło, przynajmniej w firmie . No , poza tym ,ze odwiedził nas dziś jeden z klientów. Jeszcze na nowym miejscu nie był , zwykle przyjeżdża jego córka i wspólniczka. Chwalił wystrój i rozwiązania. No , poza bałaganem w serwisie to faktycznie biura wyglądają , choć my przywykliśmy . 

Umówiłam się na wizytę do lekarza rodzinnego matki . Niby, że ona , ale pójdę sama. Muszę porozmawiać z lekarzem bez niej. To co wyprawia zaczyna mnie przerastać. Przechodzi samą siebie i widzę , że bez fachowego wsparcia tego nie ogarnę. Teoretycznie wiem co i jak ,ciągle coś czytam , ale teoria swoje a w praktyce sobie z tym radzić , to  już inna bajka.  

Dziś w przybiurowym ogródku kwitnie już 5 irysów i to mimo pięciostopniowego mrozu w nocy. 


poniedziałek, 27 lutego 2023

27.02.2023 Krótszy miesiąc

 jutro się kończy . I dobrze , nie był ciekawy . jeszcze jeden nie ciekawy miesiąc . Ile takich będzie w tym roku ? Może lepiej nie wiedzieć . Z mamuśką zaliczyłam kolejną jazdę , tym razem pod hasłem " jak ja się źle czuje ; umieram". Tak , akurat , co najwyżej z nudów . Jak tylko wspomniałam o wysprzątaniu chaty, to zaczęła udawać , że nie słyszy i biegiem pędziła do drzwi , żeby je jak najszybciej za mną zamknąć . Nadal nie jestem pewna czy to demencja czy manipulacja. 

W tv pokazują zasypane śniegiem krajobrazy a u mnie w przybiurowym ogródku zakwitł pierwszy miniaturowy irys , a następne już prawie. I co tu myśleć o tej zimie, jest czy już jej nie ma ? W każdym razie , do kalendarzowej wiosny już nie cały miesiąc i zdecydowanie jaśniej rano , a to humor mi poprawia . Tylko to , bo na pewno nie praca. Niby taka jak zawsze , ale właściwie nie wiadomo na czym się stoi w dalszym ciągu. 

Znalazłam zaproszenie na degustacyjną kolację z czasów tuż przed pandemią . Nie zdążyliśmy się umówić , bo zamknęli restauracje , potem kiedy już poluzowali małżonek dzwonił, ale jeszcze tego typu zdarzeń nie było, choć właściciel twierdził, że wrócą i te wykupione wcześniej zaproszenia nie stracą ważności  ; wtedy pracowali tylko "na wynos" , no a potem zostało zapomniane. I właśnie trzy dni temu je znalazłam . Ciekawe czy nadal zachowało ważność . Opłacone w końcu , choć dość dawno. Trzeba sprawdzić . 

niedziela, 26 lutego 2023

26.02.2023 Takie tam ...

 właściwie to nic szczególnego. Mogło być miło i spokojnie , ale... Jak zwykle jazda z moją matką . Odebrałam 14 telefonów. Najpierw z awanturą , że  D, nasz syn ukradł jej  rolety . Za nic nie dała sobie powiedzieć, że wymyśla . Po piątym telefonie zaczęłam jej wmawiać , że to nie D  tylko jej najlepsza przyjaciółka M. Skądinąd zołza i fałszywa małpa jakich mało, czego matka też nigdy do wiadomości przyjąć nie chciała. , jeszcze jak ja byłam w wieku szkolnym a mówił jej o tym ojciec. Na trochę się uspokoiła , ale potem okazało się , że ma przerwany kabel od ładowarki . Zabrałam do naprawy , no to znów telefony, że jej zabrałam , powtórzyłam akcję z M. . Chyba w końcu zajarzyła, że sama mi ten kabel dała , ale za chwilę znów akcja, o tabletki, którymi ją truję . Noszsz... Nijak ujechać nie mogę. I tym sposobem zamiast cieszyć się dniem wolnym zaliczyłam kolejne awantury.  No cóż... Tak poza tym w przerwach pooglądałam sobie ulubione programy i najnowszy numer Dekoracji. Spodobało mi się kilka drobiazgów, może zmajstruję. 

Udanego tygodnia Wam życzę !

I może takie moje najnowsze odkrycie metalowo - operowe