babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

środa, 3 września 2025

3.09.2025 Znów mam mnóstwo pracy

 Przykleiła się do mnie ta robota czy co? Spraw więcej jak włosów na głowie. Niby nic szczególnego ale zrobić trzeba ; czasochłonne to i upierdliwe ale niestety konieczne. Na działce porobiłam dziś kilka fotek , wstawię niedługo, jeszcze tylko skrzaty zagospodaruję do kompletu. Ładnie tam teraz i tak troszkę sennie aż nie chce się wracać do domu. No i Kolory ! Wieczorem jak zwykle wpadłam do matki. Znów to samo , amok bo zamykam drzwi do pokoju. Nie dyskutowałam , wypadłam czym prędzej. A wczoraj znów była jakaś akcja , bo dostałam sms od sąsiadki, ze babsko wychodziło z klatki po 21.00. Czyli, że zamykanie drzwi skutkuje. Musiała się wynieść . Dziś jeszcze podkleiłam kamerkę, zobaczymy co się będzie działo. Na szczęście dziś mi nie wydzwaniała.  

Czytam wywiad z Panią Kwaśniewską . Niesamowity ! 

wtorek, 2 września 2025

2.09.2025 Początek września,

Początek pierwszego z 4 najlepszych miesięcy w roku gdy idzie o sprawy zawodowe. Początek roku szkolnego dla naszych wnucząt i milionów dzieci w Polsce  i nie tylko. Zawsze lubiłam początek roku szkolnego, przynajmniej wtedy gdy do szkół chodziłam. Te niezapisane jeszcze gładkie kartki w zeszytach, zapach nowych podręczników, ciekawość co w nich znajdziemy (choć przyznaję, że zanim szkoła ruszała , ja zawsze zdążyłam je zwykle przeczytać w całości jak książki a te od nielubianych przedmiotów przynajmniej przejrzeć),niektóre nowe przybory szkolne , ciekawość co kolejny rok przyniesie , jak potoczy się szkolna rzeczywistość … To wszystko wywoływało u mnie pewną ekscytację. Lubiłam te pierwsze dni w szkole. To mijało bardzo szybko, bo ilość zadań niestety czasem przytłaczała i powszedniała. Nie mniej sam moment początku był fajny. Dawne czasy … Nie powiem , nadal lubię coś zaczynać, coś organizować , tworzyć od nowa. To też mnie ekscytuje i pobudza do działania. Nie lubię rutyny i powtarzalności, choć trzeba i to przyjąć i realizować. Nie dało by się funkcjonować żyjąc tylko nieustającymi zmianami. Często jednak coś zmieniam przynajmniej w moim otoczeniu, najczęściej dekoracje w domu. Lubię to robić i czasem nawet uda mi się zaskoczyć pomysłem.

Tak poza tym cieszy mnie schyłek lata. Już za 21 dni jesień, czas książek, muzyki , świec i pachnących herbatek. Nie ma nic przyjemniejszego . A te kolory za oknem ! Ale ja lubię każdą jesień ,te szarą, zasnutą mgłami też. Co nam przyniesie nowego? Jaki będzie jej początek? W kontekście tych wszystkich „pożarów” na świecie – oby nic złego !

Tak mi się dziś zebrało…

A ze spraw przyziemnych to miałam dziś niebywałego farta ! Pojechaliśmy z małżonkiem na gpszok wywieźć działkowe śmieci i nadmiar badyli . Ustawiliśmy się w kolejce za autem , wyrzuciłam kartony, małżonek wysypywał badyle , odwracam się, patrzę a gość z auta przed nami targa do kontenera na odpady ceramiczne, wielki , kamienny garnek do kiszenia kapusty – taką beczułkę . Nówkę , jeszcze z naklejką. Decyzję podjęliśmy błyskawiczne „niech pan tego nie wywala proszę, ja to zagospodaruję„ powiedziałam i gość zamiast do kontenera wstawił mi do bagażnika. No i mam! Wykorzystam albo jako wielką donicę, albo faktycznie, doprowadzę do ładu i zacznę kisić w niej kapuchę. Gdybym się zdecydowała kupić taką kamionkę w sklepie musiałabym położyć dobre 5 stówek. Na pewno dobrze mi posłuży.

poniedziałek, 1 września 2025

1.09.2025 Gniewko, Zbylut i Dziwisław

 czyli gipsowe figurki skrzatów dla ozdoby  naszego ogródka przyjechały wprost do naszego biura a pod koniec dnia dołączył do nich Kociemir. Ukrył się w na samym dnie wielkiego kartonu wypełnionego pociętymi gazetami jako wypełniaczem przesyłki. Kupując myślałam ,że będą trzy a tymczasem okazało się, że w komplecie są aż cztery. Musiałam czwartemu wymyślić imię , bo nie przewidziałam wcześniej. A te trzy pierwsze przyszły mi do głowy od razu jak je zobaczyłam w sklepie internetowym. Skrzaty zamieszkają w skalniaku. Mam tam takie doniczki przymocowane do ściętego pnia , ale jest zbyt dużo słońca i nic w nich nie chce rosnąć , nawet rośliny typowe na skalniak. No to skrzaty będą miały mieszkanko. 

Tak poza tym kupiliśmy materiał na kolejne ogródkowe konstrukcje i uwaga ! Kołdry. Kto wie, może jakiś weekend na działce w tym roku zaliczymy. 

Dzień miałam dziś pracowity , prawie cały. Pisałam i pisałam, ale rozliczyłam prawie wszystkie roboty z ostatniego tygodnia sierpnia. Za to jutro czeka mnie dzień w biegu. Mam parę spraw do załatwienia w mieście.  

Po kolejnej aferze o zamknięte drzwi do pokoju matka wydzwaniała do  mnie cały wieczór aż wyciszyłam dzwonek . W sumie 68 razy ! Wariactwo! 

niedziela, 31 sierpnia 2025

31.08.2025 Stanowczo za szybko

 mijają weekendy . Ten po prostu śmignął a ja mam wciąż tyle do zrobienia. Na działce i w domu ... Na  razie snuję plany co koniec lata i na jesień. Co w domu , co w zagrodzie i niestety wciąż , co w pracy. Na początek muszę małżonka marynarki i swój żakiet z wełny zanieść do czyszczenia. Niby wciąż letnio , ale jak zacznę to odkładać to potem już się będzie samo odkładało i mogę nie zdążyć. Na działce mamy zaplanowane kolejne prace na jesień oprócz oczywiście typowo ogrodowych. Opaskę przy płocie sąsiada , bo wciąż nam włazi zielsko i mini-chodniczek przed wejściem do domku. Wciąż straszy ta prowizorka ze starych płyt chodnikowych pozostałych ze ścieżek , które były w miejscu budynku i zostały zdemontowane.  Trochę tego będzie , bo i drzewka trzeba przyciąć. Mimo wszystko działka ma kolor płomieni. Turki , rudbekie i złocistej barwy kosmosy robią ten klimat. Brakuje trochę purpury, żeby koncepcja była pełna i zgodna z założeniem ale i tak jest pięknie. 

I byłoby pięknie, ale moja mamuśka zawsze się postara , żeby mi życie "umilić". Był czas się przyzwyczaić.