babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 23 grudnia 2021

23.12.2021 Szczodre Gody

  tak nasi  słowiańscy przodkowie nazywali czas pomiędzy zimowym przesileniem a świętem światła , które według naszego kalendarza przypadało na początku lutego . Z nastaniem chrześcijaństwa zmienił się nieco charakter i nazewnictwo ale wciąż jest to czas świąteczny, czas obfitości , rozdawania prezentów , cieszenia się owocami swojej pracy , zabawy i oczekiwaniem na powrót światła i życia . Tradycję  świętowania mamy długą , jeszcze  z czasów prasłowiańskich. Wiele z tych tradycji i zwyczajów przetrwało , choć pewnie nie wielu z nas sobie to uświadamia, jak choćby zwyczaj gruntownego sprzątania i zdobienia domostwa zielonymi gałązkami i przygotowywania potraw z tego co dają lasy , pola, jeziora lub rzeki, sady i ogrody , stąd i puste miejsce przy stole – w zamyśle dla niespodziewanego gościa , ale wywodzi się dawnych wierzeń, że tego dnia oprócz domowników zasiadają do stołu duchy przodków , albo i sami bogowie.

O zwyczajach słowiańskich i staropolskich mogłabym długo , ostatnio te słowiańskie są mi bliższe, ale to inna bajka . Jak zwyczaj stary nakazuje wysprzątałam i udekorowałam dom ( choć przyznaję , sprzątałam jak zwykle ; liczę ,że będzie mi wybaczone) , na moim stole znajdą się potrawy z lasów , jezior , pół , sadów i ogrodów a bliscy zostaną obdarowani. Do stołu zasiądą 4 pokolenia i puste miejsce dla przybysza z tego czy innego świata się znajdzie .  Tradycji i starym zwyczajom stanie się za dość . I kto wie ? Może o północy przemówią ludzkim głosem króliki naszych wnucząt ?

Jutro na pewno mnie tu nie będzie - wiadomo; obowiązki- więc już dziś  Kochani bywalcy mojej szafunierki ; z okazji Świąt życzę Wam powrotu do normalności , bez chińskiego wirusa, szalejącej drożyzny i irracjonalnych pomysłów rządzących , pożycia choć przez chwilę w czasach normalnych , bo te ciekawe … no cóż, te też mogą się dać we znaki. Cieszcie się świąteczną atmosferą z bliskimi, zapachem choinki i niepowtarzalnym smakiem wigilijnych przysmaków , niech te Święta napełnią Was nową nadzieją i optymizmem.


Gif znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie znany


 

  

środa, 22 grudnia 2021

22.12.2021 Dziś chwilka przerwy w sprawach świątecznych

 i początek kalendarzowej zimy . Nawet się wykazała na dzień dobry i powitała nas lekkim mrozem i sypnęła białym puchem , ale z umiarem . A skoro przerwa to wrzucam fotki ; tym razem miejskie klimaty.





O tym miejscu muszę coś napisać bo to moje ulubione ; z dwóch powodów .  Jeden to taki, że zawsze są tu jakieś ciekawe albo zabawne dekoracje , a drugi to poniekąd historyczny ; w początku lat 90-tych stał tam kiosk Ruchu i ja ten kiosk prowadziłam , a w tle widać niedawno dobudowane skrzydło szkoły, w której zaczynałam naukę - krótko to trwało, bo w następnym roku ukończono nowy budynek "trójki" i przeniesiono nas do nowego 
















Ale to jeszcze nie wszystko ; ciąg dalszy nastąpi 

wtorek, 21 grudnia 2021

21.12.2021 Coraz bliżej święta

 Święta świętami ale do trzech znaczków na mojej szafunierce dolepiłam dziś czwarty ; właściwie powinien się tam znaleźć już dwa dni temu ale wiecie jak to jest u mnie ; wiecznie gonię czas. Niniejszym jednak dolepiłam i się solidaryzuję . Nie będę tłumaczyć o co chodzi , bo wszyscy dobrze to wiedzą . 

W pracy trochę się dzieje , ostatnie sprawy przed końcem roku . Nie ma co narzekać , dobrze ,że w ogóle mamy co robić . Parę spraw na głowie jeszcze mam. Najważniejsze jednak załatwiliśmy ; wykupilismy wcześniej auta z leasingu . Zanim ten nowy nie-ład w życie wejdzie i nam to uniemożliwi. 

Ze spraw świątecznych to w domu poukładałam pod choinką prezenty i ustawiłam piernikową wioskę. Mini- domki , choinki z ciasta na cynamonowe gwiazdki i figurki aniołków . I oczywiście gwiazdor na  reniferze z workiem prezentów na plecach.  A rankiem udałam się do zabytkowej cukierni po legendarny  makowiec . Kupiłam jeden cały polukrowany  i kawałek polany czekoladą . Kawałek lukrowanego odstąpię matce , obiecałam , że jej też kupię . Zrobiłam jej też zakupy na święta . A wracając do makowca, zapłaciłam za to 99,00zł . W tej cukierni zawsze ciasto było droższe niż  w innych , bo wiadomo ; za  zasłużoną renomę też się płaci ale w tym roku to jest jakieś szaleństwo . Rozumiem jednak skąd się to bierze . Inflacja . I właściwie to jedno słówko mówi wszystko ; takie ekonomiczne perpetuum mobile . Państwo wrzuciło ludziom kasę w postaci różnych plusów , 13,14-tek i.t.d, to wypłynęło od razu dużo pieniądza do obiegu  , jest większy popyt , ceny rosną , państwo czerpie zyski z większych wpływów podatkowych , znów coś dorzucają tym na socjalu i emerytom , reszta idzie do pracodawcy po podwyżkę , bo drożyzna, dostają podwyżkę , bo drożyzna ,znów jest wypływ pieniądza na rynek , znów ceny rosną i tak w kółko , po spirali ; coraz więcej = coraz drożej . W wielkim skrócie rzecz ujmując . W przypadku cukierni ten mechanizm już działa . U mnie też zresztą , bo koszty wyższe , to ceny usług podnosimy. Jutro krótka przerwa w świątecznej robocie a w czwartek to już szykowanie pyszności na Wigilię. 

Tak poza tym rozwiązałam dziś 6 nowych quizów z wiedzy ogólnej i dziedzin ,w  które się specjalnie nie zagłębiam. Z tych sześciu ; pięć na 100% , w szóstym brakowało mi jednego punktu. Właściwie to już mnie nawet to nie bawi , za łatwo mi to przychodzi. 

poniedziałek, 20 grudnia 2021

20.12.2021 Byle do świąt

 Mam dosyć . Co ja właściwie robię w pracy, przecież jestem na emeryturze ... Tak sobie powtarzam dla poprawy samopoczucia, wiadomo, że jeszcze sobie popracuję , ale ponarzekać sobie mogę, co - nie? . A tak serio , to naprawdę czuję już zmęczenie i czekam na wolne . Ma się swoje lata niestety. Zrobiliśmy dziś po pracy ostatnie zakupy i w końcu spakowałam prezenty. ładnie wyszły , w swoim czasie pokażę na fotkach . Muszę ładnie poukładać pod choinką . W dniu Wigilii leży pod choinką góra prezentów, bo wszyscy przynoszą i dokładają . Z zakupów mam tylko do uzupełnienia pieczywo , bo chyba tym razem nie będę piekła chleba . Nawet czasopisma już sobie na święta kupiliśmy . Przy okazji książkę ( dwie już czekają ) . Czytałam o niej dobre recenzje a zachęcił mnie jak zwykle klimat ; kryminalne fantazy z czasów słowiańskich . Autorka : Katarzyna Puzyńska , tytuł "Chąśba" . Zobaczymy , napiszę co myśle jak przeczytam. 

Wczoraj odwiedziła nas Szwagroska z prawie- szwagrem . Niby nic takiego , zwykła rodzinna wizyta przedświąteczna by się wydawało, ale...  Od jakiegoś czasu oboje zachowują się co najmniej dziwnie .Że są antyszczepionkowcami , to nas nie dziwiło, od początku wiedzieli , że my mamy inne zdanie i uważamy, że źle robią się nie szczepiąc , od początku próbowali nas przekonywać , że źle robimy i tak dalej - powtarzać nie będę , wystarczy do internetu zajrzeć ,żeby to samo przeczytać . To jeszcze nic takiego . To ,że są wierzący i praktykujący też rozumiemy i nic nam do tego , jeśli im tego potrzeba , to ich sprawa. Od jakiegoś czasu zaczęli się jednak mocno radykalizować w tej swojej wierze. Chociaż nie wiem czy tu o wiarę chodzi . Bardziej może o radykalizm religijny . Podrzucali nam książki ( tę o demonach w laptopie , o której kiedyś pisałam min.) , podsyłają jakieś meile z modlitwami i wykładami narodowo-katolickimi i różnymi teoriami spiskowymi .Ciężko się z nimi rozmawia , bo są tak na tym zafiksowani, że nie dociera nic innego . Od wczoraj jednak nie wiemy z małżonkiem co o tym myśleć. Prawie - szwagier gadał niemal bez przerwy o tych swoich teoriach , Szwagroska siedziała potulnie na kanapie i się prawie nie odzywała , próbowałam ją zagadywać na różne tematy ; o święta , o wyjazd do Warszawy , o nowych przepisach na ciasta , ledwie mi coś odburknęła . Parę razy mężuś spróbował Szwagroskiemu przerwać i jego teorie obalał, ale efekt był taki , ze ten zaraz odwracał kota ogonem , że niby nie o to chodzi . Swoją drogą nijak nie załapałam z tych jego "wykładów" co ma ze sobą wspólnego Islam , dzieci kwiaty, masoneria, krucjaty  i komunizm w Stanach Zjednoczonych . Akurat w temacie krucjat i imperium Osmanów to mamy sporą wiedzę , bo ja jak wiadomo historię średniowieczną uwielbiam i sporo na ten temat czytam , a małżonka zawsze interesowały klimaty wschodnie więc i historię tych krajów poznał całkiem nie źle . Zagięłam Szwagroskiego na tym, że odwoływał się do Koranu , spytałam czy przeczytał ten Koran . Oczywiście nie, ale przecież ... i coś tam , no to ja na to, że możemy sprawdzić , bo Koran mam na półce i wyjęłam . Zmienił temat ; dla odmiany zaczął nam udowadniać , że my taki naród wybrany przez Boga do obrony przed niewiernymi i mamy być przedmurzem ... I długo by jeszcze opowiadać jak to wyglądało. Szwagroska mnie jednak dobiła ; odkładałam na półkę Koran , podeszła do biblioteczek i zaczęła się przyglądać , bez słowa . W którym momencie spytała tonem jak bym jakieś świętokradztwo popełniła czy ja te książki "Tokarczukowej " ( tak się wyraziła) czytam . A i owszem , przeczytałam obie , są świetne - mówię , mogę ci pożyczyć, naprawdę warto przeczytać . A ona na to nadal oburzona "ja tam tego nie będę czytać". Potraktowałam jak normalną rozmowę i mówię , czemu nie ?, naprawdę są świetne, warto poczytać, nie będziesz żałować , choć oczywiście nie są to książki do poduszki, trzeba trochę się wysilić . Ja tam nie będę tego czytać  tego lewactwa. No i gadaj tu z taką, Nie prawda - mówię - żadne lewactwo, są uniwersalne , to wszystko co się w nich dzieje mogło się zdarzyć wszędzie i w każdym czasie . Tak , to o czym są ? No to streściłam w jednym zdaniu , choć to bez sensu , bo to nie ten poziom przecież . Mruknęła coś , że ona nie przeczyta i poszła z powrotem na kanapę i nadal siedziała bez słowa . Łapy nam opadły i tak się od wczoraj się  zastanawiamy co się dzieje . Wychodzi nam ,że opcje są dwie ; albo całkiem odjechali pod wpływem tych ciągłych modłów , albo wdepnęli w jakąś sektę . Niby to wszystko nas śmieszy , ale jak się tak zastanowić to taki skrajny radykalizm, grozą wieje . Wystarczy, że ktoś rzuci odpowiedni sformułowane hasło i nie wiadomo , co takiemu fanatykowi strzeli do głowy, może zrobić właściwie wszystko . 

 

niedziela, 19 grudnia 2021

19.12.2021 Trochę świątecznego klimatu

 Zamiast pisania parę fotek , najpierw moje dekoracje ; klimaty miejskie na dniach.

Przed drzwiami wejściowymi do mieszkania stanęła taka choinka , z lampkami a jakże i bałwankiem - tylko jakoś źle gwiazdki rozmieściałam . Podobieństwo bałwanka do facjaty jednego takiego rycerza intelektu całkowicie przypadkowe - tak mi samo wyszło, co zauważyłam dzień po.


 W sypialni skromnie , drobna przeróbka istniejącej dekoracji + lampka z lidla 


W kuchni na świeczniku zawieszki z zasobów strychowo- piwnicznych i oczywiście Befana , która przyleciała na miotle do mojej kuchni prosto z Włoch 


"Na kominku ogień płonie" - przynajmniej powinien , ale że mam tylko niby - kominek to za ogień robią różne lampki i latarenki - zgodnie z planem , kuferek pełen zabawek , obok niby - ognia przycupnął sobie kot Gryzomir , a z góry ma  oko na wszystko dziadek do orzechów





                       W kuchni na stole zadomowił się piernikowy ludzik w czapeczce , a za dekoracje posłużyły dzbanki - prl-ki , które namiętnie zaczęłam zbierać 




Na szafce - spiżarni wycieczkę urządził sobie bałwanek na rowerze - z braku śniegu zapewne ten rower, do niedawna był zawieszką , ale od czego dobre pomysły , wystarczył ścinek klepki , trochę farby , klej na gorąco i gotowe


W stałym miejscu dekoracyjnym nadal czerń i biel - tym razem bez błyskotek


A teraz mały rarytasik - nasze kolekcjonerskie bombki ; do tych z huty szkła, Mostu Karola z Pragi i malowanych od środka z manufaktur niemieckich dołączyła ta od Luci z ascolańskiej majoliki 


Bombki skutecznie zastępują staropolską podłaźniczkę


Jest i choinka ( na razie jeszcze bez prezentów , te będą jutro - niestety nie zdążyliśmy popakować ) 
W tym roku choinka w bieli i zielenie , bez błyskotek 


I jeszcze jedno stałe miejsce dla domowych dekoracji , szafka na buty 




Na oknie w kuchni wyrósł taki niby - lasek 




I najważniejsze ; pachnące pierniczki , bez wspólnego pieczenia których, święta u babci i dziadka w ogóle się nie liczą 


Ale to jeszcze nie wszystko ; ciąg dalszy nastąpi .