babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 30 września 2023

30.09.2023 A miało być tak miło

 ale dzień mi już na samym początku rozwaliła mamuśka. Wyciągnęła z banku resztę kasy . No ujechać z nią nie sposób. Jej kasa , ale wcześniej część emerytury gdzieś zgubiła ,próbowałam temu zapobiec i  wyciągnęłam jej z bankomatu nie wielką kwotę i myślałam , że nie pójdzie , ale poszła. No i się zdziwiłam przy jej zakupach. Oddała mi kasę za jedzenie i nawet na kupno nowej kurtki dała się namówić , ale jak znów zgubi albo  nie wiem , schowa, komuś da, albo nie wiem co ? Mam z nią przerąbane i tyle. 

Tak poza tym , zanim pojechaliśmy na działkę zmyłam podłogę po remoncie i ustawiliśmy szafki na buty na swoje miejsce . Zupełnie nowy korytarzyk. Nowa podłoga wygląda bardzo dobrze i ładnie się skomponowała z ciemnymi szafkami i wieszakiem. Na działce znów prace porządkowe. Zdecydowaliśmy się też wyciąć jeszcze jedno drzewo . Tym razem śliwkę, też już starą i lekko zdziczałą . Choć zdarzało się, że owocowała i to dość solidnie. Owoc jednak miała cierpki i mały. W to miejsce posadzimy nowe drzewka niskopienne, w planach mamy wiśnię, śliwkę i morelę. Sąsiedzi część drewna zabrali a po dzisiejszej masakrze z piłą mechaniczną znów mamy całą górę drewna owocowego i jeszcze większą górę chrustu. Docięliśmy też resztę konara czereśni i wygrabiliśmy resztki gruzu i pozostałości po budowie. Po woli a do przodu. Jeszcze nie koniec sezonu więc coś nie coś jeszcze nam się uda podziałać . Jutro ciąg dalszy. W planach malowanie stołu i może jeszcze jakieś małe porządki. Zebrałam resztę pomidorów i całe mnóstwo rzodkiewek. Jeszcze kilka dni i papryka będzie w sam raz. Małe zbiory ale swoje a to frajda dla mnie. 

piątek, 29 września 2023

29.09.2023 Mamy weekend

 a to znaczy działeczka w perspektywie .Prac porządkowych ciąg dalszy.  Co prawda na jutro zapowiadają załamanie pogody , ale jak znam życie u nas najwyżej poudaje zmiany. Wieczór był wręcz upalny , w klimatyzowanym sklepie było znacznie chłodniej niż na zewnątrz. Pogoda też oszalała?  Młodszą synową dopadły jakieś wirusy i prawie straciła głos. Wygoniłam ją do domu dwie godziny wcześniej, żeby się położyła i przez weekend doszła do siebie. Zarezerwowałam bilety na koncert Gregorian . Jak wszystko podrożały ale trudno. Dwa najlepsze nam przepadły z powodu pandemii , skorzystamy tym razem, no bez przesady , dopiero w połowie grudnia. Tak poza tym dzień całkiem zwyczajny , nie działo się nic szczególnego , a mniej - więcej od południa to nawet telefony zamilkły. No i żeby za pięknie nie było mamy nowe, wyższe ( a jakże by inaczej) opłaty za mieszkanie. 

czwartek, 28 września 2023

28.09.2023 Remont i po remoncie

 Korytarzyk zrobiony, jutro myję podłogę i drzwi i gotowe ; wstawiamy szafki na swoje miejsce . Szybko poszło i ładnie wygląda.  Jedna robota z głowy. Tanio nie wyszło, ale należało się gościowi , bo nikt inny by nie wziął 2m2 i miał trochę zabawy z docinaniem , bo jak to w naszym zaadaptowanym z hotelu bloku krzywe wszystko . Najważniejsze, że zrobione. 

Skończyłam jedną mitenkę , jeszcze jedna i na jesień będę gotowa. Tylko czy ta jesień faktycznie będzie ? Bo jak na razie to tylko w kalendarzu ją widać. Za oknem pełnia lata. Na wieczorny spacer wyszłam w spodniach 3/4 i dżinsowej koszuli i wcale mi zimno nie było. A zapowiadają takie ciepełko aż do końca października. Z drugiej strony to nawet dobrze, bo sezon działkowy się wydłuży i jeszcze nie jedno zdążymy zrobić. 

Zamówiłam sobie sukienkę , w zupełnie innym stylu niż zwykle noszę. Właściwie to dwie , bo są w dwupakach. Zobaczymy czy się sprawdzą . 

środa, 27 września 2023

27.09.2023 Dziś jestem zadowolona

 z powodu korytarzyka. Majster dotrzymał słowa i zrobił. Jutro wyfuguje i wmontuje listwy i gotowe. Podłoga już dziś wygląda dobrze. Jedyny minus , to taki, że nie możemy wyjść z mieszkania do jutra rana. W sumie to i potrzeby nie mamy , poza wieczornym spacerkiem , ale raz możemy odpuścić . Tak poza tym zaspałam dziś paskudnie. Obudziłam się o 7.20 czyli godzinie, o której zwykle kończę już szykować śniadanie. Do pracy dojechałam jednak prawie o czasie, bo o 8.03. Zdarza się ... 

A teraz się pochwalę dekoracjami. Nie wszystkimi, bo na razie szafki z korytarzyka zawadzają , ale wszystkie pozostałe już gotowe i umilają nam atmosferę w domu. 

To po kolei : w kuchni na stole wylądowały szydełkowe korbolki w "towarzystwie" części mojej kolekcji pt. PRL. Cynkową osłonę na doniczkę kupiłam niedawno , aktualnie robi za misę do owoców.


Kolekcji PRL ciąg dalszy - na szafce - spiżarni z patyczakiem i ozdobną dynią - tym razem prawdziwą nie szmacianą


Na kuchennym oknie mini- wrzosowisko 


Nad szafką - spiżarnią rozsiadły się "zaspane" glapy ( gawrony , dla niezorientowanych spoza Wielkopolski) - wyczekują na Halloween



W saloniku, na stoliczku z maszyny do szycia , jeszcze nie całkiem kompletna . Niebawem wprowadzę małe poprawki


No i ta najważniejsza na niby - kominku z udziałem " starych" książek . Przyznaję ,że zainspirowałam się motywem z mojego gotyckiego portfela . I mam dylemat , bo gdzieś w moich przepaścistych szafach ukryłam kamienny , stary kałamarz w kształcie kuli, no i nie mogę go namierzyć więc pióra stoją w całkiem nowym flakoniku 


I widok na szczegóły 


A poniżej kolekcja świec w barwach jesieni - na razie szkoda mi je zapalać , bo wyglądają naprawdę efektownie.


Pozostałe dekoracje pokażę za kilka dni, jak już zrobię porządek po remoncie i poukładam je na nowo. 
Miłego wieczoru. 


wtorek, 26 września 2023

26.09.2023 Takie sobie drobiazgi

 W pracy spokojniej , ale wcale to nie oznacza, że na dłużej. Nic z tego. Mamy kilka nowych zamówień , nie dużych , ale zawsze to zamówienia . Po południu biegaliśmy trochę po marketach budowlanych. Wcale nie tak łatwo znaleźć odpowiednią listwę łączącą podłogę z drewna z podłogą z płytek. Mamy takie w domu i wiemy jak się zachowują w trakcie eksploatacji. Szukaliśmy czegoś trwalszego. No i była, choć za długa , ale to nic straconego, przytniemy a resztę wykorzystamy przy wykańczaniu domku na działce. Oczywiście zaszalałam i kupiłam ... no... zgadnijcie co? Tak , tak kolejne serwetki. Tym razem z motywami jesieni. Przecudne . I tak wybrałam tylko dwie wersje , a było ich więcej , ale zdrowy rozsądek mówi nie. I tym razem posłuchałam głosu rozsądku. "Amun" przysłał zestaw promocyjny kartek świątecznych . Dodatkowo jest kalendarz , bileciki z motywami świątecznymi i naklejki oraz mini-kalendarzyk. W zamian za te zestawy przesyłam im jakieś kwoty, kilka razy zamawiałam więcej tych kartek. Wszystkie są bardzo piękne. Są to kopie obrazów malowane ustami lub stopami. Jutro majster robi płytki w naszym korytarzyku.  

poniedziałek, 25 września 2023

25.09.2023 Eeeeeech...

 padnięta jestem. Dostałam dziś do wiwatu , tak psychicznie dostałam , aż warknęłam na małżonka. W sumie nie zasłużył , po prostu rzucił pomysł, który na pierwszy rzut oka wydał mi się  bezsensowny , ale do przemyślenia. Pomijając inne sprawy dokopała mi mamuśka . A jakże by inaczej. Znów zgubiła emeryturę . Szczęściem nie wyciągnęłam i oddałam jej całej kwoty . Reszta jest na koncie, o czym na wszelki wypadek jej nie powiedziałam zakładając , że nie wpadnie tak od razu na to, żeby iść do banku i pobrać resztę .I jak się okazało dobrze zrobiłam, bo już by całej nie miała.  No i zrobiła się awantura jak zwykle.Najpierw telefony z tym czy ona odebrała emeryturę; jakieś siedem , a potem jak już dotarł fakt, że ją miała w ręce ,co ona z nią zrobiła , bo nie ma - kolejnych siedem telefonów , a potem kolejne, że jej nie oddałam i po co wyciągałam. No cóż , pełnia się zbliża, niech będzie, że to z powodu księżyca. Na kogoś być musi. Wkurzyli mnie chłopaki , bo ich tylko cała sprawa śmieszy . No pewnie, nie do nich babcia wydzwania. Po naradzie ze starszym stwierdziliśmy, że chyba jakąś kamerkę babci podrzucę , żeby sprawdzić co ona z tą kasą faktycznie robi. No bo przecież jej nie wydaje nawet na jedzenie . Ostatnio nawet nie wychodzi po zakupy. Woli zadzwonić, że mam jej coś kupić. Podejrzewam ,że jakieś jej koleżanki od niej wyłudzają albo sama komuś daje. No nie rozumiem tego i już . Kasy kazałam szukać do skutku , ale kto ją tam wie , czy faktycznie szukała...

Tak poza tym załapałam się na gratisa. Kupił dwie paczki mrożonych warzyw z Hortexu i na dokładke dostałam fajną termiczną torbę na zakupy. Bardzo kolorową i dość dużą. 

niedziela, 24 września 2023

24.09.2023 Jedna baba drugiej babie

 Jedna baba drugiej babie … nawkłada dziś – chciałam napisać w uszy , ale w tym przypadku raczej nieadekwatnie, bo przecież nie będę do Was gadać , tylko pisać – niech więc będzie nawkłada na ekran. Faceci, jeśli jakiś się tu kręci też mogą czytać , może któryś odstawi piwo i ruszy się z kanapy wesprzeć swoją kobietę , bo dziś, w trzeciej dekadzie XXI wieku  bardzo tego potrzebują . Dziś i przez kilka kolejnych niedziel  będzie kawałek z przesłaniem dla bab.  Zacznę trochę od prywaty i historii na dokładkę , bo historia ma tu znaczenie , a prywata , bo ja babcia trojga nastoletnich wnucząt odwołam się do swojej babci i historii mojej rodziny. Jak pewnie niektóre czytające już wiedzą moja babcia urodziła się jeszcze w XIX w , w zaborze pruskim, a dokładnie to w miejscowości , która dziś jest dzielnicą Poznania . Wędrowała potem wraz z rodzicami po Wielkopolsce zależnie od tego, gdzie jej ojciec a mój pradziadek dostał pracę kowala. Skończyła ledwie 4 klasy pruskiej szkoły , bo tyle było wolno w tamtym czasie polskim dziewczętom. Pisać i czytać po polsku nauczyła się sama i stało się to jej pasją.   Na jej młodość przypadła I i II wojna światowa i odzyskanie niepodległości. Starszego barta babci siłą wcielono do pruskiego wojska ( coś jak z tym dziadkiem z wermachtu – gdyby odmówił to kulka w łeb) ,zginął w I wojnie , gdzieś na linii Verdin. Przynajmniej stamtąd dotarły od niego ostatnie wiadomości. Ale nie to jest najważniejsze. Najważniejszy fakt w życiorysie babci to ten ,że Polska odzyskała niepodległość, a kobietom , w tej nowej Polsce przyznano prawa . Tak, tak; prawo głosu i prawo do pracy zawodowej innej niż służąca czy kucharka , czyli nic innego jak prawa kobiet ! Nasze babcie i prababcie już się o to postarały, a moja babcia była z tego niebywale dumna i wciąż podkreślała, że kobiety wiedziały jak skutecznie upomnieć się w swoje. Tak to nazywała – upomnieniem się o swoje . Powiem szczerze ; opowieści babci słuchałam trochę jak bajek , a teraz na stare lata żałuję , że nie wypytałam dokładnie jak to „upominanie się” przebiegało. Babcia z tego prawa skorzystała i podjęła się pracy jako panna do towarzystwa dziedziczki. Podejrzewam ,że różnie to stanowisko wyglądało i różniło się obowiązkami w różnych majątkach. W miejscu gdzie pracowała babcia , jej obowiązkiem było towarzyszyć dziedziczce na zakupach , w drodze do kościoła, wyjazdach do „Copot” (dziś powiemy Sopotu) , pilnowanie, żeby stół był odpowiednio nakryty i w ogóle załatwianiu różnych mniejszych i większych  spraw  dziedziczki. Babcia pracę sobie chwaliła i korzystała z tego , że nie jest tylko zwykłą służącą lub pokojówką , chłonęła wiedzę po prostu. I tu pierwszy wniosek ; my , kobiety mamy już swoje prawa . Mamy ! Wywalczyły je nasze babcie i prababcie . Dziś , po ponad stu latach chcą nam je odebrać ; znalazło się paru takich , którym prawa kobiet przeszkadzają , wręcz ich gryzą. Starych dziadersów odklejonych od realnego świata , mentalnie tkwiących w XIXw. Nie, chyba jednak dalej XVII może XVIII; sytuując ich w  XIX wieku uwłaczyłabym mojej światłej babci. Bo tak , moja babcia była osobą światłą , z otwartą głową , kochającą postęp techniczny i akceptującą zmiany. Przecież my też takie jesteśmy, mamy wiedzę , jesteśmy kompetentne w tym co robimy , ogarniamy miliony spraw domowych i zawodowych , bez trudu posługujemy się zdobyczami techniki, prowadzimy auta , rozumiemy postęp i zmiany , mamy swoje plany i chcemy same decydować o sobie ; swoim życiu , zdrowiu , macierzyństwie, karierach zawodowych , miejscu do życia.  Są tacy , którzy chcą mam to wszystko odebrać . Niedawno jeden taki prezes – niech mu będzie – w swej męskiej łaskawości udzielił nam prawa do życia ( tu mi się ciśnie na klawiaturę mało parlamentarna wiązanka pod jego adresem) a inny głośno mówi , że kobietom należy odebrać prawo do głosowania , jeszcze inny , że kobieta to dobytek , sytuujący się nieco wyżej od zwierząt domowych ! Chcą sprowadzić nas do trzech K jak w III Rzeszy ( kuchnia, kościół i dzieci) kazać rodzić dzieci z gwałtu i w majestacie prawa umierać przy porodach pozbawione opieki. Nie pozwólmy im na to . Nam emerytkom może to i jest wszystko jedno , ale już naszym córkom i wnuczkom z pewnością nie . One mają życie przed sobą i będą musiały cierpieć , żyjąc w czymś na kształt szariatu. Nie róbmy im tego , nie głosujmy na dziadersów i oszołomów!  Wybierzmy mądrze! Im nas więcej  przy urnie wyborczej tym mniejsze ich szanse na zniszczenie nam kobietom życia. Nie dajmy się ! Pamiętajcie, że nas kobiet jest więcej, nasz głos , wspólny głos ma siłę i moc. I w końcu kto jak nie my, polskie baby ?! Pokażmy w tych wyborach, że potrafimy upomnieć się o swoje ! Jeszcze raz to pokażmy, tak jak zrobiły to nasze babcie i prababcie ponad sto lat temu. 

Ciąg dalszy nastąpi .