a to znaczy działeczka w perspektywie .Prac porządkowych ciąg dalszy. Co prawda na jutro zapowiadają załamanie pogody , ale jak znam życie u nas najwyżej poudaje zmiany. Wieczór był wręcz upalny , w klimatyzowanym sklepie było znacznie chłodniej niż na zewnątrz. Pogoda też oszalała? Młodszą synową dopadły jakieś wirusy i prawie straciła głos. Wygoniłam ją do domu dwie godziny wcześniej, żeby się położyła i przez weekend doszła do siebie. Zarezerwowałam bilety na koncert Gregorian . Jak wszystko podrożały ale trudno. Dwa najlepsze nam przepadły z powodu pandemii , skorzystamy tym razem, no bez przesady , dopiero w połowie grudnia. Tak poza tym dzień całkiem zwyczajny , nie działo się nic szczególnego , a mniej - więcej od południa to nawet telefony zamilkły. No i żeby za pięknie nie było mamy nowe, wyższe ( a jakże by inaczej) opłaty za mieszkanie.
No tak . Trochę dziegciu zawsze się pojawi. Ale w sumie weekend, a więc odpoczynek. Aktywny myślę. Buziaki
OdpowiedzUsuńA kiedy u mnie aktywnie nie było? Jakoś wciąż mam cos do zrobienia , choćbym nie chciała. Buziaki.
Usuń