Korytarzyk zrobiony, jutro myję podłogę i drzwi i gotowe ; wstawiamy szafki na swoje miejsce . Szybko poszło i ładnie wygląda. Jedna robota z głowy. Tanio nie wyszło, ale należało się gościowi , bo nikt inny by nie wziął 2m2 i miał trochę zabawy z docinaniem , bo jak to w naszym zaadaptowanym z hotelu bloku krzywe wszystko . Najważniejsze, że zrobione.
Skończyłam jedną mitenkę , jeszcze jedna i na jesień będę gotowa. Tylko czy ta jesień faktycznie będzie ? Bo jak na razie to tylko w kalendarzu ją widać. Za oknem pełnia lata. Na wieczorny spacer wyszłam w spodniach 3/4 i dżinsowej koszuli i wcale mi zimno nie było. A zapowiadają takie ciepełko aż do końca października. Z drugiej strony to nawet dobrze, bo sezon działkowy się wydłuży i jeszcze nie jedno zdążymy zrobić.
Zamówiłam sobie sukienkę , w zupełnie innym stylu niż zwykle noszę. Właściwie to dwie , bo są w dwupakach. Zobaczymy czy się sprawdzą .
U mnie jak już pisałam gorąco w dzień, a noce chłodne. Jednak kamienne domy dobre na lato. V. zażyczył sobie lekką kołdrę na koc. A ja myślę , że czas na flanelową pościel. Jednak ciepło w dzień przytrzyma wychłodzenie. Niech więc będzie jak najdłużej. Korytarzyk gotowy i pewnie Cię cieszy. Buziaki
OdpowiedzUsuńPewnie, że cieszy, niby drobiazg ale jednak. Też myślałam o flanelowej pościeli , bo mam w jesienne listki, ale przy 15 stopniach w nocy to raczej przesada. Poczekam na jesień właściwą .
Usuń