babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 2 października 2021

2.10.2021 Opowieści na sobotni wieczór - kamienie żyją ; z naszej kolekcji

 Jesienny wiatr co prawda jeszcze na dobre nie zawył za oknami , ale jesień cieszy już oczy swoim pięknem , a zmrok zapada szybko, pora wracać więc do naszych sobotnich opowieści o życiu kamieni . Zacznę od dość niepozornego na pierwszy rzut oka artefaktu z naszej kolekcji , niewielkiej różowo – czarnej płytki . Do niedawna myślałam  o nim, że jest po prostu ładnie wybarwionym kamieniem bez szczególnych właściwości, kiedy jednak zaczęłam zgłębiać jego historię okazało się , że mamy w zbiorach prawdziwą legendę.   Po dokładniejszym przyjrzeniu się płytce  dostrzeżemy   tajemnicze piękno  ukryte w różowej i czarnej barwie. Mowa o rodonicie . Chemicznie jest krzemianem manganu, o średniej twardości 5-5,5 w skali Mohsa. Zawartość związków manganu i pokrewieństwo z węglanem manganu czyli rodochrozytem kwalifikuje go do kamieni szlachetnych, ale powszechnie uchodzi za kamień ozdobny . Największe i najpiękniejsze okazy pochodzą ze środkowego Uralu . Odkryty w 1837 roku , wzbudził zachwyt rodziny carskiej . Kopalnie rodonitu należały do Romanowów aż do 1917 czyli rewolucji. Do dziś można podziwiać w muzeach wazy, amfory i rzeźby , biżuterię i bibeloty wykonane na zlecenie carów przez najlepszych mistrzów jubilerskich . Legenda mówi , że pierwsze okazy rodonitu znajdowano w gniazdach orłów . Dlaczego akurat tam ? Nie wiadomo. Od tej legendy wzięła się pierwsza nazwa kamienia „orliec” , do dziś zresztą funkcjonująca w Rosji . Aktualna i powszechnie stosowana nazwa pochodzi od greckiego słowa rhodon czyli róża.  Oprócz zastosowań w jubilerstwie , rodonit wykorzystuje się jako kamień okładzinowy i do pozyskiwania manganu, rzadziej do produkcji barwników . I tu kolejne ciekawostki ; jedna ze stacji moskiewskiego metra „Majakowskaja” została wyłożona rodonitem.  Największy wydobyty blok rodonitu ważył  46 ton . Wydobyto go w roku 1869 , ale dopiero w 1888 zdołano przetransportować do Petersburga . Dla wstępnej obróbki wybudowano nad nim halę fabryczną , a potem ułożono tory kolejowe od fabryki  do najbliższej stacji ; tą drogą jechał do Permu, potem płynął barką , następnie znów podróżował koleją . Ostatecznie znalazł się w Petersburgu , gdzie wykonano z niego sarkofag dla zmarłej carycy Marii Aleksandrowny , żony Aleksandra II . Do dziś można ten sarkofag podziwiać w Soborze  Piertopawłowskim.

Litoterapia przypisuje mu właściwości łagodzenia niepokojów i traum. Kamień ten  przynosi też spokój , niweluje zagubienia i strachy . Dobrze wpływa na cykl miesiączkowy  .

Ezoterycznie wspomaga przyjaźnie i związki koleżeńskie, pomaga właściwie ukierunkować uczucia , leczy też złamane serca i ułatwia realizowanie się w codziennych obowiązkach . Wspomaga też pamięć i rozjaśnia umysł oraz pozwala odkryć i właściwie wykorzystać swoje talenty 

Zdjęcie z sieci a nim rodonit nieszlifowany , w stanie naturalnym , poniżej płytka z naszych zbiorów , łatwo na nich  dostrzec bogactwo barw i wzorów . 


cdn.


piątek, 1 października 2021

1.10.2021 Miało być o czymś innym , ale muszę , bo mnie rozniesie z bezsilności

 Czy ja śnię , czy może gdzieś odleciałam w jakiś obcy świat? Tak pytam , bo w tym dotąd mi znanym jakoś ciężko mi się odnaleźć ostatnio.

Nie wierzę w to, co widzę i słyszę :

Kraj podobno katolicki – przynajmniej takim się mieni

Rząd podobno katolicki  - nawet jakaś chrystianizacja Europy im się ubzdurała

Posłowie niemal wszyscy z prawej strony i centrum krzyczą jacy to z  nich gorliwi katolicy

Prezydent katolik – wiecznie na kolanach przed ołtarzami

Kraj , który trąbi na cztery strony świata jak to ratował Żydów przed niemieckim okupantem i obraża się jeśli ktoś odważy się wspomnieć, że ten heroizm nie do końca był tylko świetlany

Kraj , gdzie w imię ochrony życia poczętego (co to w ogóle jest? ) każe rodzić kobietom za wszelką cenę

Kraj , który ma doświadczenie stanu wojennego z 13 grudnia 1981 i nie wymarły jeszcze pokolenia, które tamten czas pamiętają

Kraj , którego uchodźcom, w czasie wojen i różnych innych historycznych zaszłości ,wsparcia i azylu udzielały tak dla nas odległe i egzotyczne państwa jak Iran, Pakistan , Nowa Zelandia, Brazylia a nawet (kiedyś widziałam film dokumentalny ) zamknięta dla świata Japonia , która przecież była po drugiej stronie – dzieci jednak znalazły i tam opiekę  

Tak, ten sam kraj wypycha garstkę dzieci w wieku przedszkolnym z matkami, na pas graniczny , na bagna , w las , na zimno , głód i poniewierkę grożąc karabinami i szczując psami…

Wstyd mi , jako Polce i jako człowiekowi , szczególnie gdy widzę zadowolone miny posłów prawicy , Konfederatów w szczególności i hierarchów kościelnych, którzy ubolewają nad losem swoich kolegów, bo temu czy innemu wytknięto przestępstwo , a na temat chrześcijańskiego miłosierdzia wobec potrzebujących wsparcia w najlepszym razie milczą po piłatowsku umywając ręce.

Nie mówię , żeby wpuszczać wszystkich jak popadło ,od tego są procedury weryfikacyjne i straż graniczna , co innego pomoc humanitarna i zwykłe , najzwyklejsze człowieczeństwo .   

 

czwartek, 30 września 2021

30.09.2021 Miesiąc minął i dobrze

 bo jakiś nieciekawy był. Może październik będzie lepszy ? Oby.  

Obejrzałam sobie dziś saunę na kółkach w środku. Posiedziałam na ławeczkach . Jak by tak jeszcze działała, to pewnie byłoby fajnie. Najfajniejsze jest to, że pięknie pachnie świeżym drewnem .  

W pracy normalnie , bez rewelacji ale zajęć trochę mamy . Chłopaki pojechali do klienta w Poznaniu, starszy załatwiał sprawy na miejscu, małżonek też , a my jak zwykle utonęłyśmy w papierach. 

Po południu zajęłam się sprawami domowymi ; poszyłam pokrowiec od ciśnieniomierza, bo się posypał, a potem zajęłam się prasowaniem . Trochę tego było , ale mam z głowy . W szafie się przerzedziło , bo wszystko ładnie na wieszaki poszło, albo poskładane na półki.  

Kontynuujemy wieczorne spacerki. 


środa, 29 września 2021

29.09.2021 Przyjmijmy , że dziś lepiej

 Fatalny dzień miałam wczoraj . Pewne sytuacje wykańczają mnie psychicznie . Dziś się pozbierałam , co nie znaczy , że przyczyny minęły. Prędko nie miną , ale cóż ... Trzeba przetrzymać , innego sposobu nie ma.  

Na nasze biurowe podwórko wjechała ni mniej- ni więcej tylko sauna na kółkach. A tak . Mamy to to okablować , okamerować , zabezpieczyć przed włamaniami itd. Podwórko zastawione podobno, ale to, jak i sam obiekt zobaczę jutro, bo przyjechało jak już byłam w drodze do domu. Po wykonaniu usługi pojedzie aż na Kaszuby do ośrodka , który niedawno kupił jeden z naszych klientów. Nie wiem dokładnie dokąd. 

 Po drodze wstąpiłam do matki ; a jakże w sprawie telewizora, Zgadnijcie co tym razem ... Jakimś cudem włączyła sobie tzw. "ochronę rodzicielską" i zablokowała tv na amen. Musiałam pokombinować żeby z powrotem uruchomić. Na szczęście zadziałały cztery zera , czyli hasło fabryczne . I tak fart, że nie wbiła jakiegoś przypadkowego hasełka , bo dopiero byłby cyrk.  

W biurowym ogródku posadziłam kilka tulipanów . Tym razem wybrałam ciemnofioletowe i czerwone.  Co wyrośnie okaże się na wiosnę. 


wtorek, 28 września 2021

28.09.2021 Chyba sobie dziś odpuszczę pisanie

 zdołowało mnie .  Może jutro będzie lepiej. 

poniedziałek, 27 września 2021

27.09.2021 Byle jak

 się zrobiło, odkąd ogłosili ten cały ład-nie ład. Takiego zastoju w robocie to od dobrych 15 lat nie pamiętam. Nie tylko w robocie ale i w kasie . Robią się zatory płatnicze. Przerabialiśmy w naszej karierze zawodowej już nie jedno, było ciężko ale jakoś daliśmy radę  i teraz jesteśmy w dużo lepszym punkcie niż kiedyś , ale kto to wie ?  Ten zastój potrwa jeszcze dość długo , firmy nie inwestują , zleceń tyle co nic i raczej niskobudżetowe. Nikt nie wie na jakim wózku jedzie i w którą stronę . Nie podoba mi się to i jak zwykle w niepewnych sytuacjach nerwy mnie  zżerają . 

Z innych spraw , ciąg dalszy jazdy telewizorem . Tym razem matka poprosiła o pomoc sąsiada zza ściany . Okazało się , że ma dwie lewe do techniki jeszcze większe niż ja .Mało, że sobie nie poradził z tzrema przyciskami to jeszcze   gość nie wiedział, że istnieje netflix i o co w tym chodzi. Skończyło sie tak, że pojechałam  i sama musiałam włączyć . No ludzieeee!!! 

Sezon grzewczy w natarciu ;wieczorem nad osiedlem znów unoszą się kłęby gryzącego dymu . Właściciele domków palą w piecach czym popadnie ; starymi butami , kanapą czy też oponami . Mam nadzieję , że miasto zrobi to co w ubiegłym roku , czyli wprowadzi pomiary i mandaty. Nie jestem za karaniem z byle powodu, ale za głupotę należy.  Mimo wszystko wieczorne spacerki mają swój urok. 

niedziela, 26 września 2021

26.09.2021 Obiadek

 zjedzony , nawet za dużo na jutro nie zostało. Ledwie trochę kapusty i buraczków , które przyniosła synowa ze swoich ubiegłorocznych zapasów.  Zdziwiłam się , bo nawet na dyniową zupke żadne się nie wykrzywiało. Zjedli i chwalili . Nawet wnukom zasmakowała, choć nigdy wcześniej dyniowej nie jedli. Placek zdążyłam upiec i dzisiaj wyszedł mi imponująco . Wyrósł na dobre 10cm. I jak dobrze smakuje z gruszką . 

Tak poza tym spokojnie. Zaliczyliśmy wieczorny spacerek i oglądamy historyczne programy na via sat history . Dziś wyjątkowo ciekawe. 

Skończyłam wczoraj czytać "Konklawe" . Książka ciekawa , z lekko sensacyjnym wątkiem , a opisuje wybór papieża . Drobiazgowo ; dzień po dniu , każdy rytuał z tym związany . I na pierwszy rzut oka nie dzieje się nic więcej . Jednak wśród wysoko postawionych hierarchów toczy się ostra gra, żeby nie powiedzieć wojna . Posuwają się do różnych niecnych działań , a wszystko po to by wyeliminować przeciwnika i zasiąść na tronie piotrowym . Konklawe toczy się pod okiem armii ochroniarzy , gwardzistów szwajcarskich i tajnych agentów . Wszystko z powodu przecieków o możliwym ataku terrorystycznym , który i tak ma miejsce i de facto przyspiesza wybór. Kolejne gierki eliminują najmocniejszych pretendentów , a ostatecznie wybór pada , na kandydata , którego do dnia  wyborów nikt nie znał , a mianowany na kardynała został tuż przed śmiercią urzędującego papieża.  Dlaczego akurat wybór pada na niego i jak się to skończy nie napiszę ; kto ciekawy niech czyta . Zapewniam ,że zakończenie jest zaskakujące , w pewnym sensie nawet obrazoburcze - przynajmniej dla niektórych może takie się okazać . Książka jest dobrze napisana , lekkim i zrozumiałym językiem; fajna lektura na jesienne wieczory.