bo jakiś nieciekawy był. Może październik będzie lepszy ? Oby.
Obejrzałam sobie dziś saunę na kółkach w środku. Posiedziałam na ławeczkach . Jak by tak jeszcze działała, to pewnie byłoby fajnie. Najfajniejsze jest to, że pięknie pachnie świeżym drewnem .
W pracy normalnie , bez rewelacji ale zajęć trochę mamy . Chłopaki pojechali do klienta w Poznaniu, starszy załatwiał sprawy na miejscu, małżonek też , a my jak zwykle utonęłyśmy w papierach.
Po południu zajęłam się sprawami domowymi ; poszyłam pokrowiec od ciśnieniomierza, bo się posypał, a potem zajęłam się prasowaniem . Trochę tego było , ale mam z głowy . W szafie się przerzedziło , bo wszystko ładnie na wieszaki poszło, albo poskładane na półki.
Kontynuujemy wieczorne spacerki.
Nie cierpię prasowania! Zawsze tak składam wszystko, aby tego nie robić!
OdpowiedzUsuńJa tam do prasowania nic nie mam , odkładam na potem z braku czasu. Nie wszystko da się tylko poskładać , koszule do pracy muszę Ka odprasować, resztę podobnie jak Ty , tylko porządnie składam
UsuńJa też powoli robię jesienne porządki. Te góry szafek wciąż czekają. Ostatnie dzwony.
OdpowiedzUsuńMoże jutro, a może po zakończeniu pracy.
Wrzesień pogodowe u nas był fajny. Zobaczymy, co będzie w październiku.
Miłego i spokojnego weekendu Haniu. Relaksu . Uściski
Moje szafy też nie ruszone jak na razie , porządki w kuchni aż się proszą , a ja się częściej działką zajmuję ostatnio niż domem, ale nadrobię.
Usuń