Tak , już nie tylko w ogródku ale tak w ogóle. Dziś było słonecznie i 10 na plusie. Zrzuciłam czapkę i rękawiczki. Chyba już naprawdę zima w odwrocie. I co z tego ? Ano nic, żadne pocieszenie , bo rok zapowiada się kiepsko. Z różnych względów. Roboty nie brakuje ale żadnych sensownych kontraktów ; wszystko niskobudżetowe. Martwi mnie to. Raz na wozie raz pod wozem jak to się mówi.
Jutro urodziny naszego starszego wnuczka . Jedziemy na tort i kawę. Prezencik mamy przygotowany. A od marca będzie trzeba zacząć przygotowania do budowy altanki. Niektóre materiały dostaniemy od młodzież. Pozostawały im różności z budowy domu. Nie wiele tego , ale da się wykorzystać . Stal na zbrojenia na przykład. Na ławę wystarczy, bloczków na ściany działowe też - zrobimy z tego kącik na łazienkę. Dobrze by było , żeby się to udało zrealizować w tym roku.
Byle do Popielca, bo jak Popielec to koniec przednówka ( którego nie lubię ) .
Ja też zrzuciłam rękawiczki i czapkę. Ale po zachodzie słońca chłodno. Jednak wiosny zapach się czuję. Uściski
OdpowiedzUsuńMnie to tylko zieleni brakuje , ale tak poza tym to akurat te pory roku wrażenia większego nie robią
UsuńUrodziny za Wami! Czas leci, i ani się człek spostrzeże, a Wnuki dorostają! Trzeba korzystać z takich chwil do imentu!
OdpowiedzUsuńWczoraj u nas było prawdziwie wiosennie, a dziś - wieje i leje!
Pozdrawianki serdeczne!
O tej porze już tak. Leci ten czas , po wnukach widać .Buziaki!
Usuń