no , prawie zadanie mi dziś w udziale przypadło. Mianowicie znalezienie modułu , do sprzętu, który nie jest produkowany od 10 lat i nawet producent nic już zapasowego na stanie nie posiada. Pół dnia z słuchawką przy uchu . Nie, nie ze smartfonem , bo w biurze korzystam z telefonii tradycyjnej . Zdecydowanie wygodniej. Nie znalazłam . Jutro więc ciąg dalszy.
Wnusia z matematyką sobie poradziła równie dobrze jak z j. polskim . Jutro angielski ale o to się nie martwię. Jest w tym dobra. Za dobre wyniki parę punktów więcej będzie miała przy kwalifikacji do szkoły średniej.
Tak poza tym nic szczególnego. No może poza tym , że prezes od ogródków działkowych odmówił ludziom wypożyczenia kluczy od bram na czas remontów i budów ( nam też) oraz zgód na budowę i remonty domków. My już mamy domek wybudowany , ale będziemy go wykańczać i jeszcze parę razy dowieziemy materiały i narzędzia. No i wszyscy są wkurzeni na niego. Gospodarze z nim się wykłócają a on z uporem maniaka się stawia . Nie i nie , bo... nie. Żadnych argumentów. Zobaczmy jak to się skończy. W każdym razie gospodarz wie, że ma bramę otworzyć w piątek o 6 rano, bo zaczynamy prace przy szambie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz