pożegnałam się z zimą . Z konieczności musiałam przerzucić półki z ciuchami, bo dotąd miałam takie jesienno-zimowe pod ręką . Jakoś przesadnie ciepłych rzeczy w zimie nie noszę ale swetry, koszulki z golfem , leginsy poszły na najwyższą półkę , a zastąpiły je lżejsze , choć jeszcze nie te całkiem letnie. No i wszelkie ciepłe kurtki, kapelusiki i czapki zostały schowane . Nawet dwa letnie kapelusiki wyjęłam . Pewnie tak od razu ich nie założę ale się przewietrzą i nabiorą kształtu.
A tak poza tym , to zgadaliśmy się niedawno z budowlańcem , który stawiał nasz budynek firmowy . Od słowa do słowa i okazało się , że chętnie weźmie to co nam zostało po budowie PDzO. No i dziś zadzwonił czy może przyjechać. może , a jakże. No i zabrał; deski po szalunkach , paliki od wytyczania i niwelacji i nawet palety . Nie wszystkie wykorzystaliśmy na skrzynki. No i mamy porządek w końcu . Chętnie mu jeszcze piwo postawimy za to , że wziął . Pozostało nam pozbierać folię , w którą były owinięte szalunki i najgorszy śmietnik mamy z głowy. W piątek ruszamy z budową szamba a w końcu czerwca wykańczamy domek w środku. Młodszy synalek twierdzi, że wystarczą im 3-4 dni na zrobienie sufitu, ścianek do łazienki i wyklejenie siatką i klejem ścian.
I jeszcze fotki jak obiecałam.
Stan prac budowlanych po sobocie i niedzieli ; mało to ekscytujące , ale jak elektryka zrobiona to już można uznać , że do przodu .
I efekt końcowy ; nowy, kolorowy kompostownik .
p.s. Na tym odcinku będzie kwietna łączka , a te resztki starej pergoli znikną , bo ich czas minął; będzie , nowa, lepsza. Kiedyś...
Jak to mówią żeby był porządek trzeba najpierw przeżyć porządkowanie. Wyłania się śliczna przyszłość z własnym szczypiorkiem i rzodkiewką. Wszystko idzie do przodu. Całusy.
OdpowiedzUsuńO tak, czekam na te pyszności . Kupuję na zieleniaku ale to nie zawsze to . No i ziółka , tymianek już zakwitł.
UsuńNie zazdroszczę remontów i porządków, ale cóż jak trzeba to trzeba. Przynajmniej potem jest miło i przyjemnie więc trud się opłacił. Cudowny ten domek wnusi.
OdpowiedzUsuńKasinyswiat
Ja akurat remonty lubię a w tym przypadku wykańczamy wybudowany w ubiegłym roku domek . Bałaganu nie da się uniknąć , ale za to efekt końcowy będzie tym bardziej cieszył oko. Domek wnusi długo służył , nie tylko jej ale i młodszym wnukom, ale dzieci rosną . Teraz dostał drugie życie i został przerobiony na kompostownik. Wnuczce też się podoba.
Usuń