Przynajmniej w pracy . Ogarnęłam do końca sprawy w firmie, które ciągnęły się jeszcze przed majówką. Jakoś lepiej idzie przynajmniej ostatnie dwa miesiące i maj tez się na taki lepszy zapowiada. I niech tak będzie. Potwierdziłam dziś ostatecznie wyjazd na Kaszuby . Pogadałam z właścicielem ośrodka , wymieniliśmy się uprzejmościami i nowinkami biznesowymi i teraz czekamy wyjazdu.
Pogadałam dziś z przyjaciółkami z Kaszub i z Poznania . Małżonek wyjechał do klienta a ja zamiast zająć się czymś pożytecznym urządziłam sobie pogaduchy. I bardzo się cieszę , bo dawno nie miałam okazji.
Na działkę dziś nie dotarliśmy, bo jak małżonek pojechał po obiedzie do klienta to wrócił jak robiło się ciemno. Upału nie ma, wręcz przeciwnie , ochłodziło się dość mocno więc pewnie nic się nie stanie. Jutro się wybierzemy, Zauważyła, że zakwitły róże , piwonie i akacja . To dopiero , zwykle sezon na te kwiaty zaczynał się w czerwcu.
Taki dziś trochę ospały dzień , ale mnie pasuje. Nie co dzień musi się coś dziać.
Wszystko przez pogodę przyspieszyło. Pogaduch mi brakuje. Tu raczej nie mam z kim. Muszę do kraju zadzwonić. I pewnie tak zrobię. Spokój potrzebny. A na działce przez jeden dzień nic się nie stanie, za to wyraźniej zobaczysz efekty. Buziaki
OdpowiedzUsuńFaktycznie się nic nie stało , nawet wyrosło więcej. Spokój i wolny czas , to jest to czego mi w tej chwili brakuje najbardziej. Buziaki!
Usuń