w pełnym rozkwicie . Nawet bramy dziś po południu gospodarczy nie zamknął .Co działka to impreza. Nie wiem - zamknięcie sezonu czy Halloween , ale balował każdy , kto ma jakiś dach nad głową. My wprawdzie nie balowaliśmy, ale kawał solidnej roboty zrobiliśmy. Małżonek pociął kolejne wycięte gałęzie , zmajstrowaliśmy taki płotek- obrzeże do warzywnika . Na razie prowizorkę , żeby na wiosnę gość mi koparką do warzywnika nie wjechał a potem zobaczymy co z tego wyjdzie. Ja wysprzątałam dziecięcy domek . Niestety jest ciężki i nie udało nam się go przenieść na działkę sąsiada. Musimy poprosić o pomoc chłopaków. Obiecaliśmy sąsiadowi , dla wnuczki , jeśli naprawi podłogę i go pomaluje. Zgodził się więc go dostanie. Poza tym podsypałam przyszłoroczny warzywnik granulowanym obornikiem i zabezpieczyłam jedną stronę ziołowego ogródka kostką granitową pozostałą , bo klombie. Były w tym miejscu cegły , ale się nie sprawdziły więc je wyrzuciłam. Mężuś w tym czasie majstrował instalację elektryczną do rolet w naszym PDzO. Skończyliśmy jak już było całkiem ciemno.
A od rana zajmowałam się domową robotą , a mężuś pojechał do warsztatu na wymianę opon. Trochę to trwało, bo na ten sam pomysł wpadło więcej ludzi. Dobrze mieć pralkę z suszarką . rzadko używam suszarki, właściwie tylko pomiędzy końcem lata a sezonem grzewczym i tylko do niektórych rzeczy , ale w sytuacji kiedy nie mamy ogrzewania sprawdza się nadzwyczajnie.
Myślę, że imprezy to koniec sezonu. Pogoda dopisuje, to naród ochoty do zabawy dostał. Działka na wiosnę wynagrodzi każdą solidnie przepracowaną godzinę. Uściski
OdpowiedzUsuńJeszcze mam parę rzeczy do zrobienia , oprócz prac wykończeniowych. Jedną planuję na jutro ale co z tego wyjdzie to się okaże.
Usuń