babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

środa, 26 października 2022

26.10.202 Taki trochę chichot historii

 Czytam sobie różne wieści , mnożą się różne teorie spiskowe a jeszcze więcej dobrych rad . Jak przetrwać zimę , poradzić sobie z drożyzną  , na czym oszczędzić, zrobić coś z niczego  i td. No i kojarzy mi się PRL.  A o tej epoce wiem nie mało , bo ją jeszcze doskonale pamiętam . Nie wpłynęła na na mnie jakoś negatywnie . Powiedziałabym ,ze nawet na swój sposób rozwinęła , obudziła kreatywność i zahartowała. I dziś jak znalazł ;  nie szukając daleko , takie Święto Zmarłych . Pamiętam czasy kiedy  tak zwane lampki robiło się w domu  ze zbieranych przez cały rok resztek świec , sznurka i pojemników po ubiegłorocznych lampkach, a z mchu liści paproci , szyszek malowanych srebrolem i kwiatów z krepy składało się stroiki. I proszę ; powrót do przeszłości . O ile jeszcze w ubiegłym roku rzecz dotyczyła zafiksowanych na ekologię , dziś dotyczy wielu zwykłych ludzi , których po prostu nie stać na zakup gotowych stroików i zniczy. Zwykle mamy kilka grobów o które dbamy , a kwiaty, znicze i sztuczne stroiki podrożały niemożliwie. W ubiegłym roku za 5 chryzantem zależnie od koloru i wielkości płaciło się od 15do 20zł , przynajmniej u mnie w mieście , dziś pojedyncza cięta chryzantema kosztuje złotych 10. Sztucznego stroika nie sposób kupić poniżej 65 zł. To co ludzie mają zrobić? Nic tylko stworzyć coś z niczego.  Oszczędzają nawet miasta . Myślę, że w tym roku świątecznego konkursu na miasto światła nie będzie . Na głównych ulicach połowa latarni wyłączona , na bocznych oświetlnie jest tylko nad przejściem dla pieszych . Prawie nie ma w mieście jesiennych dekoracji poza jednym skwerkiem , który niedawno pokazałam na zdjęciach i kilku gazonów z wrzosami . Na rynku wciąż stoją donice z letnimi kompozycjami. A już słychać o czasowych przerwach w dostawie energii . Kłania się prl-21 stopień zasilania. O tym ,że w powietrzu unosi się smród palonych w domowych piecach śmieci pisałam już kilka dni temu a place na składach opału świecą pustkami , ustawiają się przy nich kolejki i tworzą się listy kolejkowe . Jak przed sklepem z pralkami za czasów stanu wojennego.  I mogłabym tak jeszcze więcej przykładów podawać .  Cholera jasna , jakich my czasów dożyliśmy ?  Jak tak dalej pójdzie to doczekamy następnej denominacji i papieru toaletowego na kartki 

4 komentarze:

  1. Jak były te sławetne stopnie zasilania, to przygotowywałam pracę magisterską z fosfohydrolaz kiełków kukurydzy! Co rusz musiałam wracać z domu na UMK, aby nastawić tą nieszczęsną kukurydzę, która padała bez oświetlenia! Do dzisiaj pamiętam to miotanie się z materią bezprądową i przyjazdy okupione płaczem moich Pociech, bo Mama, czyli ja, znów je opuszczałam na dni kilka! Ale jakoś się udało! Czyli? Nie ma tego złego..... itp, itd!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, efekt był; dobrze wpłynęło na politykę demograficzną

      Usuń
  2. I proszę. Mamy powrót do przeszłości. I my wstrząsu nie przeżyjemy, ale późniejsze pokolenia już tak.
    Historia zatoczyła koło i to błyskawicznie. Nawet 100 lat nie trzeba było.

    OdpowiedzUsuń