na sprawy ostateczne . Pojechaliśmy dziś na cmentarze , ustawiliśmy kwiaty, zapaliliśmy znicze . Przy okazji przeszliśmy się po alejkach , zatrzymując się przy znajomych i dalszej rodzinie. Pierwszego oczywiście pojedziemy ale na nabożeństwo tylko na stary cmentarz , na nowy dopiero wieczorem . Pogoda sprzyjała, było ciepło , choć pochmurnie , po zmroku nadpłynęła lekka mgła co pogłębiło nostalgiczny klimat. Lubię to... Na starym cmentarzu spotkaliśmy naszego sąsiada przybiurowego. Zamiast zachować powagę zaczęłiśmy sobie żartować , miedzy innymi ze znalezionych przy sąsiednim nagrobku buteleczkach po "małpkach" . Sąsiad już taki jest ; nie sposób przy nim zachować powagi.
Tak poza tym znów zaskoczyła mnie wnusia . Przyszła ubrana w koszulkę jakie noszą miłośnicy metalu, z gotyckimi motywami. Stwierdziła, że to tak na Halloween. Hmmm... ciekawe kiedy zacznie się tak ubierać częściej. Już jak miała 3 latka to zażyczyła sobie , żeby babcia zrobiła sweterek z "ciachą" , bo tata ma. Czarny kolor lubiła zawsze, nawet wtedy kiedy na pierwszym miejscu były różowe falbanki.
A jeśli mowa o Halloween to święto się zadomawia w wersji komercyjnej. Może jednak należy wrócić do korzeni słowiańskich i przypomnieć nasze rodzime Dziady ? Słowiańskie koło roku się toczy . Przełom października i listopada , to czas mrocznej bogini końca , mroku i śmierci .Staruchy, która już wszystko przeżyła i posiadła wiedzę o życiu. Panowanie nad światem obejmuje Marzanna . Jej imię oznacza tyle co "Panna Moru" , a mór to wiadomo; nagła, zbiorowa śmierć . Pani jabłoni , głogu dwuszyjkowego i wrotycza . Rany od ukłucia kolcem głogu bardzo źle się goją , wrotycz jest rośliną leczniczą ale jego nadmiar prowadzi do ciężkiego zatrucia a nawet śmierci. Jabłoń zaś jest symbolem obfitości i życia. Spod jej korzeni wypływa żywa woda , która ma moc leczenia i przywracania życia . A skoro mówimy o kole które obraca się nieustająco koniec staje się początkiem zatem Panna Moru zwana też Śmiercichą jest też symbolem transformacji i odnowy. Czas gdy władzę przejmuje bogini mroku to także czas gdy zasłony pomiędzy światem ludzi a światem duchów są najcieńsze . Świat duchów i ludzi wzajemnie się przenika .
Ależ ciekawie. Czekam na ciąg dalszy. Uściski
OdpowiedzUsuńCiąg dalszy będzie nieoczywisty... ale... do jutra !
UsuńMyślę że gdyby częściej i w ciekawy sposób (tak jak tu) sięgać do korzeni to i halloween łatwiej będzie zaakceptować .
OdpowiedzUsuńZgadzam się , ale nasza rzeczywistość oględnie mówiąc temu nie sprzyja. Nawet w swoim otoczeniu mam osoby , które na sam widok moich książek o słowiańskich mitach czynią znak krzyża, a na propozycję przeczytania uciekają w popłochu .Pozdrawiam serdecznie
Usuń