zawyje jesienny wiatr i przyjdzie czas na wieczorne opowiastki, kolejnych kilka obrazków z wystawy. Dziś te najciekawsze .
Pamiętacie kamień , który przecięty i oszlifowany przypomina ciasteczko z kremem ? Chalcedon nazywany niebieską koroną ? Oto on , w postaci naturalnej . Zachwycił nas jego kolor , czego zdjęcie nie oddaje - niemal wpadający we fiolet i jego przejrzystość . Bryłka jest duża , będzie ozdobą kolekcji .
A to kamień bez którego żadna wyprawa na giełdę czy wystawę się nie liczy : agat . I uwaga , nie z Botswany ani Chin czy Meksyku a nasz swojski z miejscowości Płuczki Wielkie na Dolnym Śląsku . W środku ozdobiony geodą kwarcową i cudnie wybarwiony na kolory ziemi - prezentuję z dwóch stron , tej oszlifowanej i naturalnej , żeby nie było wątpliwości , że prawdziwy
Dobry wybór prawda ? Bo sodalit to kamień dobrych wyborów , jak podają niektóre annały ( bo nie wszystkie) . Piękny okaz o barwie nocnego nieba . Wyobraźcie sobie taką ścianę w salonie lub łazience wyłożoną tym kamieniem . Jako ciekawostkę dodam ,że w sklepach z materiałami remontowymi można spotkać płytki inspirowane kamieniami półszlachetnymi - min. właśnie sodalitem
I to co najlepsze : mokait z Australii z wrostkami kwarcu . Moim zdaniem zachwycający. Ten o barwie jesiennych liści pochodzi z innego rejonu Australii niż ten, który mieliśmy już w kolekcji, a który przypomina zachód słońca nad jeziorem . Tegoroczny okaz kojarzy mi się z leśną polaną , zasypaną opadłymi liśćmi , na których osiadł listopadowy, poranny szron
I wreszcie niekwestionowany król Agatowego Lata 2024 - agat winogronowy z Indonezji - w dwóch odsłonach : postaci naturalnej oraz przecięty i oszlifowany. Opowiem o nim w osobnym wpisie , bo jest to minerał mało znany ale bardzo ciekawy. Już sam sposób jego powstania zasługuje na opowiadanie .
Zdjęcia nie oddają jego urody ani kolorystyki , a jest dwubarwny , kolor morski miesza się z jasnym fioletem
Poniżej w postaci przeciętej i oszlifowanej płytki. Wciąż zastanawiam się jak to możliwe, że nie rozpadł się przy cięciu na drobne bąbelki ale juz wiem ,że jest minerałem twardym jak każdy inny agat 6,5-7 w skali Mohsa
Na koniec kilka ciekawostek
Tę drobnicę kiedyś na giełdach i wystawach kupowało się na chochle ( takie jak do zupy) - za 3,5, czasem 10 zł za chochelkę , dziś one też mają swoją cenę , ale i tak są warte uwagi .Te posłużą do ozdoby w szklanych świecznikach
Te poniżej złożone głównie z ametystów, kwarców białych i różowych do uzdatniania wody
Tak to też agaty , pochodzą z Dolnego Śląska , wyprzedawane za przysłowiowe grosze na kilogramy , jako produkt uboczny pokazu cięcia i szlifowania . Wśród nich znalazł się i ametyst . Uświetnią ogrodową fontannę mojego pomysłu . Na razie jednak pomysłem chwalić się nie będę - pokażę jak już się zmaterializuje
Odwrócone wyglądają jak zwykłe polne kamienie
I kilka nowości , które zasiliły stan mojej szkatułki z biżuterią . Tym razem nie zaszalałam . Zawieszki:
w kolejności od góry labradoryt , ametyst i czaroit
I bransoletka z granatów
I na tym kończę relację z wyprawy na Agatowe Lato 2024 , ale to nie koniec opowiastek z życia kamieni .
Twoja kolekcja będzie jeszcze piękniejszą ozdobą domu. Zawieszki też urocze. Buziaki
OdpowiedzUsuńDużo już tych ozdób ale nie sposób im się oprzeć.
Usuń