zieleń już nie zielona a oliwkowa i pierwsze żółte listki się pojawiają . Pewnie susza i upał też mają w tym swój udział , ale widać już gołym okiem , że lato ma już z górki. Nadchodzi moja ulubiona pora roku ale to jeszcze jakiś miesiąc i trochę . Jak na razie to zbieramy plony i na okrągło pakuję coś w słoiki. Inni krzakowcy też . 31 sierpnia powtórka z działkowego pikniku , tym razem na zakończenie wakacji i już sąsiedzi przyszli się pytać czy będziemy. Pewnie, że będziemy . Ucieknie nam dzień pracy ale co tam. Trzeba się cieszyć plonami i podożynkować z innymi . Wczoraj w nocy obudził nas dzwoniący telefon małżonka . Dzwonił i dzwonił. Małżonek jak już oprzytomniał wstał i poszedł odebrać . I nie zgadniecie w jakiej sprawie był ten telefon. Zadzwonił gość w sprawie wystawionego na sprzedaż samochodu ."Bo przejeżdżał i zobaczył , że do sprzedania" . Była 4.20 !!! Ale nie ma tego złego, bo auto prawie się sprzedało. Jutro gość przyjeżdża z zaliczką . W sobotę wieczorem zadzwonił ponownie z pytaniem czy może przyjechać obejrzeć i dziś się stawił .Umówiliśmy się , że jutro wpłaci połowę , a w końcu tygodnia przyjedzie z pozostałą kwotą i odbierze auto. Przyznam się , że najpierw pomyślałam , że musiała się zdarzyć awaria w szpitalu, bo tylko oni dzwonią o takich nieprawdopodobnych porach , a potem jak już było wiadomo, po co dzwonił , że sobie ktoś zrobił kawał ;wracał z imprezy , zobaczył auto na sprzedaż i zadzwonił .
A dziś do naszego PDzO dojechały meble. Wiedziałam ,że synalek długo nie wytrzyma , bo chce się pozbyć tego co mi odłożył przy okazji remontu. I wiecie co , domek sam mi się zaczyna urządzać i komponować. Regał wygląda pięknie i skomponował się kominkiem , fotel jak by go ktoś projektował specjalnie dla tego wnętrza, szafkę wprawdzie trzeba podrasować , zmienić uchwyty i pomalować ale też będzie w porządku jak już to zrobimy, a jak do tego powiesimy na ścianie nasz steampunkowy zegar i wieszak w kształcie czarownicy z kotem lecącej na miotle , to dopiero będzie efekt. Nie , nie , nie traktuję tego PDzO zbyt serio. Będzie eklektycznie i na wesoło. A mój mąż wpadł wczoraj na genialny pomysł wykorzystania pewnego sprzętu jako stolika do kawy. Na razie chwalić się tym nie będę, dopiero jak zrealizujemy , ale zapewniam , jeśli się uda to zrobi furorę . Przyznam się , że zaskoczył mnie tym pomysłem , bo jest dość awangardowy , ale spodobał mi się od razu i dopilnuję , żeby został zrealizowany. I cóż, od jutra wracamy do rzeczywistości a ta jak zawsze skrzeczy. Przez te 9 dni na działce odpoczęłam psychicznie , mimo naprawdę ciężkiej pracy . Działka mnie wyłącza i doładowuje . To jednak był dobry pomysł, że się za nią zabraliśmy.
I na koniec : pora na wystrój na moją ulubioną porę ; czyli koniec lata .
Rzeczywiście odważny facet dzwonić o takiej godzinie.
OdpowiedzUsuńLudzie i ich zachowanie dziwi mnie coraz bardziej. Nie mogę się doczekać tego końcowego efektu w domku. A koniec wakacji trzeba na działce uczcić. Buziaki
Nie mam pojęcia co mu przyszło do głowy żeby dzwonić o takiej porze . Może pomylił godziny albo co ? Też nie mogę się doczekać zwłaszcza, że to już całkiem nie źle wygląda ale o tym kiedy skończymy i tak zdecyduje kasa. Musimy dozbierać przez zimę,. Buziaki!
Usuń