Zbiorami dzielę się z sąsiadkami z bloku a zaroponowano mi pomidory, bo zbiory takie , że nie ma co z nimi robić. Trafiło , że hej ! . Niedługo na pomidory nie będę mogła patrzeć. Uśmialiśmy się w sumie z tego , ale naprawdę nie wiem już do czego jeszcze to wykorzystać. Dziś ciąg dalszy pakowania w słoiki: buraczki , jabłka w cukrze ( zrobiłam eksperyment i do dwóch słoików dodałam cynamon), domowy ketchup a poza tym kolejna porcja pomidorów i jabłek się suszy. Czeka papryka , no i korbole.
W pracy miałam dziś zawalony dzień. Nie było mnie trzy dni więc miałam masę spraw do załatwienia. Pisałam i pisałam. Nadrobiłam jednak i jutro już mogę zająć się sprawami bieżącymi. Mamuśka znów mi ciśnienie podniosła ale to nic nowego. Jakiś czas już było spokojniej , ale długo nie trwało. No cóż, był czas się przyzwyczaić.
Kupiłam bilety na Dire Straits. Mam nadzieję , że tym razem koncertu nie odwołają. Czyli przed nami trochę frajdy - w październiku Whitin Temptation z gosciem specjalnym Tarją , w listopadzie Die Straits.
Trochę popadało .
Zobaczysz jak to wszystko będzie smakować zimą i na przednówku. Tak, ten rok jest rokiem pomidorowym. W Italii też.😀.
OdpowiedzUsuńA najwyżej w roku przyszłym będzie więcej kwiatów. Mam już rozeznanie. Buziaki
I rozrywki trochę też się zapowiada I bardzo dobrze.
Z pewnością inaczej się zorganizuję jeśli chodzi o sadzenie warzyw, Mam już rozeznanie w ilościach. Kwiaty też sadzę , zakładam ,ze się porozrastają , może faktycznie w przyszłym roku, a na razie dalej pakuję w słoiki. Buziaki!
Usuń