chociaż pogoda i wlokący się niemiłosiernie czas przednówkowy , a tego nie lubię . I w dodatku ta przytłaczająca sytuacja w kraju i na świecie. Zdecydowanie nie jest to dobry czas. Pozostaje przetrwać . Pocieszam się , że jeszcze ten miesiąc do końca i czas będzie wracać do ogródka a to mnie cieszy. No , z tym ogródkiem to jednak przesadziłam , na razie taki ogródek na oknie , ale od tego się zaczyna. Póki co na parapecie mam trzy kwitnące storczyki i anturium , które dostałam od Szwagroskiej , a na stoliku w salonie wielki bukiet czerwono-różowych tulipanów od mojej wnusi. Uwielbiam tulipany.
Dzień w pracy minął mi jak zwykle na pisaniu i liczeniu. Zmuliło mi komputer , już drugi raz w tym miesiącu. Tym razem poprosiłam o wsparcie mojego synalka . No i jak to on: stuknął dwa razy w klawiaturę , popatrzył na jakieś cyferki i stwierdził, że są zabrudzone styki w stacji dokującej. Odpiął lapka od stacji , wyczyścił styki , dla poprawy efektu wyczyścił też styki do doka w lapku , podpiął z powrotem i jak ręką odjął . Lapek śmiga jak nowy. W domu od razu zabrałam się za porządki poimprezowe. I mam to z głowy. Zastawa na swoim miejscu, stół wrócił do kuchni, składane krzesła do schowka i do Wielkanocy nikt tego ruszał nie będzie a ja może wreszcie zabiorę się za odnawianie moich szafek bibliotecznych . Mam takie 4 sztuki po kartotekach. Zamierzam z nich zrobić szafkę na drobiazgi na działkę. Dałam radę z ludwikowskim krzesłem i ławą "wczesny Gierek" to i z szafkami kartotekowymi poradzę. Przynajmniej mam taki plan.
Taki syn to skarb. A co do szafek jestem pewna, że dasz radę. A jak minie luty, to już tylko patrzeć pięknych działkowych dni. Buziaki
OdpowiedzUsuńSkarb jak skarb, to jego zawód i jest w tym naprawdę dobry i nie pisze tego, bo to mój syn . To opinia naszych klientów. Działki nie mogę się już doczekać.
Usuń