25.06.2022 Przeoczyłam ,

 dwa dni temu licznik pokazał mi 3333 wpisy . Dziś już jest 3335. Nie tak mało , ale jestem na blogu już 12 lat z haczykiem . 

Upał , ciężko przy tej temperaturze coś robić okna sobie odpuściłam , ogarnęłam chatkę i pranie , a pod wieczór pojechaliśmy podlać ogródki ; ten biurowy i ten działkowy. Tak czy inaczej niedzielnie jest ; podłogi umyte, świeże obrusy  i nawet bukiecik kwiatków na kuchennym stole . Tak lubię.  Na zieleniaku straciłam dziś mnóstwo kasy. Od ostatnich moich zakupów 2 tygodnie temu znów wszystko podrożało. Nie przesadziłam z ilością ; tyle żeby było na tydzień  plus trochę owoców i ogórki do kiszenia . Jutro z rana się tym zajmę.  Z działki przywieźliśmy trochę czereśni ; nie dużo , bo drzewo jest ogromne i trudno się do nich dobrać , ale będzie co podjadać.

Odebrałam książki i nawet zaczęłam już czytać . Całkiem nie złe i nie takie wyidealizowane , jak poprzednie moje czytadła . Przynajmniej na razie . Ha! właśnie wpadło mi do głowy ; mam nowe słowo klucz: "ogródek działkowy".  Funkcjonuje już u mnie retro, vintage , staroć , wiedźma, epoka wiktoriańska ,gotyk , średniowiecze i jeszcze parę innych. Jak widzę coś takiego w tytule albo recenzji to się nie oprę - od razu czytam i jak zabrzmi zachęcająco to szukam. 

A teraz wracam do czytania. Jak skończę , napisze co o tym myślę.