Ciąg dalszy przepychanek z firmami o dostawy , matka mi znów ciśnienie podniosła , kasa nie schodzi... Jak tak dalej pójdzie to mnie szlag trafi . Nie chce mi się nawet myśleć po dzisiejszym dniu.
babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy
Coś jest chyba w powietrzu , u mnie cały tydzień taki był , jeszcze żyję . Uciec by się chciało do jakiejś mysiej nory , ale trzeba walczyć . Czasami nie wiem gdzie jest wróg . Walczymy , kto jak nie my . Poprawiaj koronę i głowa do góry . Damy radę .
OdpowiedzUsuńTo samo mówi mój młodszy synalek ; "popraw koronę " i leć dalej. Szczerze mówiąc to mam dość tej nieustającej walki z czymś lub o coś , ale czy jest inne wyjście? Zbieram się jakoś , a jutro meldujemy się na działce więc odreaguję .Buziaki dla Was.
UsuńTo ta aura daje w kość. W Italii upały sierpniowe. I o dziwo ja też je odczuwam. A sytuacja dookoła też dołuje.
OdpowiedzUsuńTrzeba się ratować głębokim oddechem. Raz, dwa i żyć dalej. Przytulam
Innego wyjścia nie ma, chociaż czasem mnie to wszystko przerasta .
UsuńKochana współczuję, czasami są takie dni, że wszystkiego się odechciewa, ale to minie. Moja mama zawsze powtarzała, że po burzy przychodzi słońce i tego się trzymajmy <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńZałóż biżuterię z malachitem lub kwarcem dymnym, one wspaniale rozpraszają smutki, dają nadzieję i cudnie poprawiają nastrój :))
Ściskam serdecznie <3 <3 <3
Dziękuję . Na razie noszę mój topaz mistyczny w srebnej oprawie w kształcie słońca. Działa jak tarcza ochronna . Jutro planowałam włożyć naszyjnik z cytrynu , ale mam i malachitowy, Mam też z oliwinów - działa tak samo jak malachit i kwarc . Jest w czym wybierać. Miłego weekendu .
OdpowiedzUsuń