babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 15 kwietnia 2022

15.04.2022 Wielki Piątek

 czyli już prawie święta . Z robotą jestem wyrobiona. Nastawię jeszcze zaczyn na chleb maślankowy i założę świeżą pościel. Mam już wszystko , jutro tylko kupię owoce i bukiet tulipanów , bo bez nich święta się nie liczą. System się sprawdził ; małymi kroczkami, bez spinania i jestem wyrobiona. Babka i mazurki gotowe- udekoruję jutro, fałszywy zając i pasztet udane .  Ze sprzątaniem nie przesadziłam . To co niezbędne , choć może powinnam , bo w tradycji słowiańskiej tak trzeba.   Przyszły dziś moje czytadełka i zostałam przyjemnie zaskoczona ; w zamawianym pakiecie były 3 sztuki, a czekał na mnie pakiet poczwórny. Chyba się na jakiś extra-bonus załapałam?  To tyle na dziś wieści z kuchni i spod piecyka. Dorzucę jeszcze kilka fotek dla nastroju i żeby dotrzymać obietnic. 

Takie wielkie pisanki od kilku lat zdobią wszystkie ronda w mieście . Ta poniżej mieści się na trasie naszych wieczornych spacerów


Na rynku znów gości zajęcza rodzinka z koszem pisanek . W tym roku ukłon dla naszych gości z Ukrainy - kolorystycznie i wzorniczo nawiązują do kultury ukraińskiej. 


I moje ostatnie robótki ; obiecałam Agnies pochwalić się pojemnikami na przyprawy , zatem oto i one. Powstały z puszek po herbatce 


I pudełka - osłonki na doniczki przeznaczone dla moich przyjaciólek 





I jeszcze jedna obietnica dla Marbory  - baranek z masła . Robi się go z pomocą tej drewnianej foremki. Trzeba ją chwile potrzymać we wrzątku , po wyjęciu odczekać chwilkę aż odparują resztki  wody , a następnie włożyć spory kawałek masła - w moją mieści się 1/3 kostki , przykryć drugą częścią i bardzo mocno ścisnąć obie części , Potem zdjąć jedną  część foremki i baranka wypchnąć czubkiem noża z drugiej części foremki do miski z bardzo zimną wodą , najlepiej z dodatkiem kostek lodu . No i tyle . Po wyjęciu z wody dekoruje się listkami gryczpanu i ziarenkami pieprzu albo ziela angielskiego . Jak wyjdzie trochę krzywy albo nie równy to można mu facjatkę poprawić nożem , albo trzonkiem łyżeczki. Zrobiłam w tym roku  3 sztuki - z całej kostki masła. Straszny przy tym bałagan , bo i tłuste i mokre , ale tradycja musi być, choć od kilku lat można baranki kupić u nas w kazdym sklepie spożywczym. 


Fotek świątecznych jeszcze kilka dorzucę , a tymczasem muszę przystąpić do dalszych prac. 


4 komentarze:

  1. Jak zawsze coś nowego u Ciebie do zapamiętania! Robienie baranków maślanych znowu mi przypomniało Tucholskie Świętowania Wielkanocne!
    A te ozdoby miejskie - kapitalne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisanki są większe od dorosłego człowieka - robią wrażenie. U nas pod blokiem ,na rondzie jest pisanka pomalowana na VW . Ciężko jej zrobić fotkę , bo to bardzo ruchliwe miejsce, ale jest przezabawna.

      Usuń
  2. Dziękuję że zamiesciłas fotki baranki nawet specjalnie dla mnie��robi wrażenie jak mawiają teraz dzieci,zauważyłam, że powstają miejskie dekoracje wielkanocne, kiedyś tylko bożonarodzeniowie,nawet w mojej miejscowości pojawił się zając,twoje wyroby przepiękne!��baranki fajne ale chyba muszą mieszkać w lodówce �� pozdrawiam,Marbora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masło w kostce też trzeba w lodówce przechowywać więc na jedno wyjdzie. Wystawiam je na śniadanie i jeśli zostanie to do innych posiłków. Dziękuje za pochwały moich prac . Wesołych Świąt.

      Usuń