Robiłam rano ostatnie zakupy , nic takiego ; owoce, pieczywo , zapas wody , jakieś soczki dla dzieciaków i nadziwić się nie mogłam ; ile można jeść w święta ? Ludzie kupowali po 8 kg pomarańcz , kilogramy wędlin , dosłownie góry jedzenia, nawet babki w PSS-ach stwierdziły , że nigdy tyle chleba nie sprzedały co dziś i że za chwilę im zabraknie . Nie wiem czy to się w genach zakodowało za minionej epoki , że jak jest to trzeba brać , bo zaraz może nie być , czy co?
Tak czy inaczej Święta przyszły , trzy dni wolne przed nami . Jutro pewnie już nie zdążę tu zajrzeć więc już dziś wszystkim , którzy tu zaglądają życzę wspaniałych , niezapomnianych Świąt ; niech przyniosą nową nadzieję i optymizm , niech spełnią się marzenia niech spokój spłynie na Was tej szczególnej nocy .
WESOŁYCH ŚWIĄT
(ruchomy obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni - autor nie znany)
Dziękuję za zyczenia. Lufzie glupieja a potem wyrzucają jedzenie. Zawsze mnie to irytowało. Ale na brak rozsądku nie ma rady. Nigdy nie zwątpiłam ze nie zdążysz z czymś na czas. Lata praktyki. Buziaki wogilijne i pamietaj o uśmiechu. ***
OdpowiedzUsuńI wybacz"literowki" :)
Usuń