Mężuś zaliczył dziś przeprawę z zusem . Poszedł się tłumaczyć. Sama urzędniczka skomentowała ,że to głupota i żadnego przekrętu nie ma , ale procedury są święte. Niech im będzie.
Sweterek się robi . Skończyłam drugi rękaw i zaraz przystąpię do zszywania . Do niedzieli będzie gotowy.
A teraz kolejny kawałek nie polityczny , o związkowcach .
Noże mi się po kieszeniach otwierają same jak słyszę słowo
„związek zawodowy” , a na słowo „związkowiec” to mi się jeszcze do tego
gwoździami odbija . Przepraszam za dosadność określeń , ale inaczej się nie da.
Przyczyna bynajmniej nie tkwi w tym ,że mamy firmę , a więc nie po drodze nam z
ruchami związkowymi. Przeciwnie ;
uważamy ,ze związki są potrzebne , szczególnie w wielkich firmach ale powinny
działać na zupełnie innych zasadach niż obecne . To znaczy społecznie, poza zakładami pracy, poza godzinami pracy (
chyba ,że wymagałyby tego jakieś negocjacje z pracodawcą ) lub jeśli w zakładach
to też poza godzinami pracy i powinny też płacić za wynajem pomieszczeń i
media i utrzymywać się ze składek swoich
członków . To co dziś jest, to system rodem z historycznego ustroju , realnego
socjalizmu. Zakład pracy to nie organizacja charytatywna, która ma łożyć na
darmozjadów , w dodatku aroganckich i głupich . Tak , tak; głupich . No , bo
jeśli ktoś nie potrafi dochodu od przychodu odróżnić to tylko tak można go
nazwać . Ktoś taki nie powinien w ogóle głosu zabierać w sprawach dotyczących
firmy i spraw finansowych. Ile razy widzę związkowca w tv tyle razy dyskusja
przybiera formę pyskówki lub wykrzykiwanych manifestów i wciąż te same
argumenty , prymitywne do granic możliwości; umowy śmieciowe – zawierane
specjalnie, żeby nie płacić zusu , albo wysyłanie na tzw. samozatrudnienie w
tym samym celu, żeby nie płacić zusu ( co jest bzdurą , bo każdy kto założy
własną działalność zus w naszym kraju płacić musi) pracownik gnębiony i
poniżany przez pracodawcę ,bezrobocie , za mało kasy , jak ktoś nie może więcej
zapłacić pracownikowi to powinien zamknąć działalność, podwyżki , deputaty ,
skrócić wiek emerytalny itd. Na pytanie skąd na to brać odpowiedź jedna : zabrać pracodawcom , bo oni się bogacą a
biedny pracownik nie ma z czego żyć a oni związkowcy w szczególności. Żadne argumenty, że pracodawca ponosi ryzyko
prowadzenia działalności całym swoim majątkiem , że są zbyt wysokie koszty
pracy , że zysk trzeba inwestować w rozwój firmy a nie tylko przeznaczać na
pensje nie docierają . Plotą takie brednie ,że nawet nie sposób z tym
polemizować . Oczywiście wszystko to za pieniądze pracodawców, u których są na
etatach związkowych , mają do dyspozycji biura, laptopy , służbowe samochody i
telefony które też opłacają pracodawcy i pensje o jakich zwykły, szeregowy
pracownik może tylko pomarzyć . Kiedyś , całkiem niedawno w Polsacie
dziennikarka zapytała jednego z szefów, chyba z OPZZ , jakie są jego obowiązki
zawodowe jako związkowca . Uniknął odpowiedzi rzucając hasło, że on broni
pracowników . Jak go trochę przycisnęła ‘proszę powiedzieć co należy do pana
obowiązków ; przychodzi pan rano do pracy i co , co pan robi” , zaczął
wrzeszczeć , że oni bronią pracowników , pracownicy są wykorzystywani, umowy
śmieciowe itd. ale na jej pytanie nie odpowiedział. Powtórzyła je zresztą
jeszcze kilka razy i za każdym razem było to samo. Wychodzi na to , że jedyne zajęcie
związkowców , to nastawianie pracowników przeciw pracodawcom , wmawianie
ludziom ,ze prywatny przedsiębiorca to złodziej i krwiopijca ( chciałam napisać
dosadniej , ale nie będę się zniżać do poziomu naszych podsłuchiwanych parlamentarzystów)
i urządzanie zadym w Warszawie, niszczenie mienia (palenie opon i rzucanie
krawężnikami) i narażanie na straty zakładów, których urządzają strajki . Swoją
drogą dziwne, że pracownicy jeszcze nie zrozumieli o co w tym chodzi. Co
ciekawe zadymy zawsze są wczesną jesienią,
zawsze przed wyborami i kończą się jak
tylko spada temperatura na dworze i
dupska zaczynają marznąć. Czyli , o co chodzi związkowcom – z całą
pewnością nie o pracowników ( o własne dupska , bo wiadomo odrywanie dupy od
stołka i ryja od koryta boli) , nie o to ,żeby więcej bezrobotnych znajdywało
pracę , bo wszystkie ich postulaty obrócą się prędzej czy później przeciw
pracownikom . Pracodawca zapłaci więcej ale kilku zwolni a w to miejsce kupi
nowe maszyny, które zrobią to samo co paru ludzi , a obsłuży je jeden czy dwóch
, kolejni bezrobotni zasilą biura pracy , spadnie konsumpcja, bo co można kupić
za zasiłek dla bezrobotnych , pójdzie mniej pieniędzy do skarbu państwa ,
stanie gospodarka , będą kolejne zwolnienia , przełoży się to na kondycję
wszystkich pracodawców a to uderzy w pracowników i kółko się zamknie. W efekcie poszkodowani
najbardziej będą pracownicy , o których rzekomo tak bardzo chodzi związkowcom.
Im samym nic nie grozi , bo związkowca etatowego zwolnić pracodawca nie może , a jak żyją i na czyj koszt pisać nie musze bo tę sprawę zgłębił i opisał
Newsweek . I chwała za to dziennikarzom w/w tygodnika. Ja się tylko zastanawiam
, dlaczego jeszcze po takim artykule nie nasłał hotelowi kontroli urząd
skarbowy i nie zgłosił się do związkowca Dudy – przecież przyjmował darowizny w
postaci usług i ich nie wykazywał , a
trochę się tego nazbierało. I ABW albo inny CBOŚ , bo to pachnie łapownictwem …
Co tam będę się rozpisywać , wniosek jest jeden ; związkowcy
to szkodniki i darmozjady na skalę niespotykaną w dodatku aroganccy i
zarozumiali kłamcy . Właściwie przestępcy działający na szkodę kraju , bo
przecież kraj żyje z tego co wypracują i oddadzą pod postacią podatków
obywatele. No i nie mogę absolutnie
pojąć jak mogą związki zawodowe funkcjonować w służbach państwowych ; samorządach
, policji , szkole , wojsku czy urzędzie skarbowym. Przecież to służba dla
kraju i status urzędnika państwowego powinien taką możliwość eliminować z samej
idei.
Hania udostepniam Cię bo jesteś " głos rozsądku" prawdziwy. Bauziak. Nic dodac nic ująć. :)
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo , ale co w praktyce oznacza to udostępnianie ? Nadal jestem ciemna w tym temacie.
OdpowiedzUsuń