babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 10 września 2015

10.09.2015 Babusine sprawy codzienne i nie politycznie o związkowcach

Sprawy codzienne po swojemu się toczą . W pracy mieliśmy głupią wpadkę i nie wiadomo czy nie przyjdzie ponieść kosztów , ale może się gdzieś po kościach rozlezie . Chłopaki przy okazji wczorajszej roboty u klienta , odcięli sąsiednią posesję od telefonów . Naprawili , działa i na razie spokój. Może nie będzie konsekwencji . Nasz błąd , ale co tam . Zdarzają się i błędy , a nam jak dotąd tak poważny jak ten dopiero po raz drugi , na przestrzeni prawie 28 lat więc chyba nie jest tak źle.
Mężuś zaliczył dziś przeprawę z zusem . Poszedł się tłumaczyć. Sama urzędniczka skomentowała ,że to głupota i żadnego przekrętu nie ma , ale procedury są święte.  Niech im będzie.
Sweterek się robi . Skończyłam drugi rękaw i zaraz przystąpię  do zszywania . Do niedzieli będzie gotowy.

A teraz kolejny kawałek nie polityczny , o związkowcach .
Noże mi się po kieszeniach otwierają same jak słyszę słowo „związek zawodowy” , a na słowo „związkowiec” to mi się jeszcze do tego gwoździami odbija . Przepraszam za dosadność określeń , ale inaczej się nie da. Przyczyna bynajmniej nie tkwi w tym ,że mamy firmę , a więc nie po drodze nam z ruchami związkowymi.  Przeciwnie ; uważamy ,ze związki są potrzebne , szczególnie w wielkich firmach ale powinny działać na zupełnie innych zasadach niż obecne . To znaczy społecznie,  poza zakładami pracy, poza godzinami pracy ( chyba ,że wymagałyby tego jakieś negocjacje z pracodawcą ) lub jeśli w zakładach to też poza godzinami pracy i powinny też płacić za wynajem pomieszczeń i media  i utrzymywać się ze składek swoich członków . To co dziś jest, to system rodem z historycznego ustroju , realnego socjalizmu. Zakład pracy to nie organizacja charytatywna, która ma łożyć na darmozjadów , w dodatku aroganckich i głupich . Tak , tak; głupich . No , bo jeśli ktoś nie potrafi dochodu od przychodu odróżnić to tylko tak można go nazwać . Ktoś taki nie powinien w ogóle głosu zabierać w sprawach dotyczących firmy i spraw finansowych. Ile razy widzę związkowca w tv tyle razy dyskusja przybiera formę pyskówki lub wykrzykiwanych manifestów i wciąż te same argumenty , prymitywne do granic możliwości; umowy śmieciowe – zawierane specjalnie, żeby nie płacić zusu , albo wysyłanie na tzw. samozatrudnienie w tym samym celu, żeby nie płacić zusu ( co jest bzdurą , bo każdy kto założy własną działalność zus w naszym kraju płacić musi) pracownik gnębiony i poniżany przez pracodawcę ,bezrobocie , za mało kasy , jak ktoś nie może więcej zapłacić pracownikowi to powinien zamknąć działalność, podwyżki , deputaty , skrócić wiek emerytalny itd. Na pytanie skąd na to brać odpowiedź jedna  : zabrać pracodawcom , bo oni się bogacą a biedny pracownik nie ma z czego żyć a oni związkowcy w szczególności.  Żadne argumenty, że pracodawca ponosi ryzyko prowadzenia działalności całym swoim majątkiem , że są zbyt wysokie koszty pracy , że zysk trzeba inwestować w rozwój firmy a nie tylko przeznaczać na pensje nie docierają . Plotą takie brednie ,że nawet nie sposób z tym polemizować . Oczywiście wszystko to za pieniądze pracodawców, u których są na etatach związkowych , mają do dyspozycji biura, laptopy , służbowe samochody i telefony które też opłacają pracodawcy i pensje o jakich zwykły, szeregowy pracownik może tylko pomarzyć . Kiedyś , całkiem niedawno w Polsacie dziennikarka zapytała jednego z szefów, chyba z OPZZ , jakie są jego obowiązki zawodowe jako związkowca . Uniknął odpowiedzi rzucając hasło, że on broni pracowników . Jak go trochę przycisnęła ‘proszę powiedzieć co należy do pana obowiązków ; przychodzi pan rano do pracy i co , co pan robi” , zaczął wrzeszczeć , że oni bronią pracowników , pracownicy są wykorzystywani, umowy śmieciowe itd. ale na jej pytanie nie odpowiedział. Powtórzyła je zresztą jeszcze kilka razy i za każdym razem było to samo.  Wychodzi na to , że jedyne zajęcie związkowców , to nastawianie pracowników przeciw pracodawcom , wmawianie ludziom ,ze prywatny przedsiębiorca to złodziej i krwiopijca ( chciałam napisać dosadniej , ale nie będę się zniżać do poziomu naszych podsłuchiwanych parlamentarzystów) i urządzanie zadym w Warszawie, niszczenie mienia (palenie opon i rzucanie krawężnikami) i narażanie na straty zakładów, których urządzają strajki . Swoją drogą dziwne, że pracownicy jeszcze nie zrozumieli o co w tym chodzi. Co ciekawe zadymy zawsze są wczesną  jesienią, zawsze przed wyborami  i kończą się jak tylko spada temperatura na dworze i  dupska zaczynają marznąć. Czyli , o co chodzi związkowcom – z całą pewnością nie o pracowników ( o własne dupska , bo wiadomo odrywanie dupy od stołka i ryja od koryta boli) , nie o to ,żeby więcej bezrobotnych znajdywało pracę , bo wszystkie ich postulaty obrócą się prędzej czy później przeciw pracownikom . Pracodawca zapłaci więcej ale kilku zwolni a w to miejsce kupi nowe maszyny, które zrobią to samo co paru ludzi , a obsłuży je jeden czy dwóch , kolejni bezrobotni zasilą biura pracy , spadnie konsumpcja, bo co można kupić za zasiłek dla bezrobotnych , pójdzie mniej pieniędzy do skarbu państwa , stanie gospodarka , będą kolejne zwolnienia , przełoży się to na kondycję wszystkich pracodawców a to uderzy w pracowników  i kółko się zamknie. W efekcie poszkodowani najbardziej będą pracownicy , o których rzekomo tak bardzo chodzi związkowcom. Im samym nic nie grozi , bo związkowca etatowego zwolnić pracodawca  nie może , a jak żyją i na czyj koszt  pisać nie musze bo tę sprawę zgłębił i opisał Newsweek . I chwała za to dziennikarzom w/w tygodnika. Ja się tylko zastanawiam , dlaczego jeszcze po takim artykule nie nasłał hotelowi kontroli urząd skarbowy i nie zgłosił się do związkowca Dudy – przecież przyjmował darowizny w postaci usług  i ich nie wykazywał , a trochę się tego nazbierało. I ABW albo inny CBOŚ , bo to pachnie łapownictwem …
Co tam będę się rozpisywać , wniosek jest jeden ; związkowcy to szkodniki i darmozjady na skalę niespotykaną w dodatku aroganccy i zarozumiali kłamcy . Właściwie przestępcy działający na szkodę kraju , bo przecież kraj żyje z tego co wypracują i oddadzą pod postacią podatków obywatele.  No i nie mogę absolutnie pojąć jak mogą związki zawodowe funkcjonować w służbach państwowych ; samorządach , policji , szkole , wojsku czy urzędzie skarbowym. Przecież to służba dla kraju i status urzędnika państwowego powinien taką możliwość eliminować z samej idei.


2 komentarze:

  1. Hania udostepniam Cię bo jesteś " głos rozsądku" prawdziwy. Bauziak. Nic dodac nic ująć. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za dobre słowo , ale co w praktyce oznacza to udostępnianie ? Nadal jestem ciemna w tym temacie.

    OdpowiedzUsuń