pokażę :
W poniedziałek po akcji koparkowej nasze "rodos" wyglądało tak :
Wszystko zaorane na równo - no nie tak idealnie , bo trzeba było wyrównać grabkami , ale mniej - więcej.
A dziś po naszej działalności już tak . Obok domku i dalej aż do starej altany wyrównaliśmy i zasialiśmy trawę - łąkę .Od tego stożkowatego krzaczka , w stronę bramki wyrównaliśmy pod warzywnik. O tyle go powiększyliśmy . Po zimnej Zośce będziemy sadzić pomidory i inne ciepłolubne warzywka. Poza tym - na zdjęciach nie widać - po drugiej stronie chodnika przy płocie sąsiada założyłam niewielki ogródek kwiatowy. Dokładniej to w miejscu tej awarii wodociągowej. Ten jest drugi. Takich mini-ogródków kwiatowych zamierzam zrobić kilka , tak żeby stworzyły barwne plamy i dekorowały. Na razie mam dwa i wszystko wskazuje na to , że ten przy wejściu do starej altanki też da radę . Coś tam w nim wschodzi. A wzdłuż płotu po lewej stronie posadziłam jeszcze 6 krzewów tawuły. Kupiłam taki zestaw , w sześciu różnych kolorach . Zobaczymy czy mi wyrosną. Podobno nie są wymagające.
Jutro sadzę porzeczki, bo mam jeszcze dwa krzaczki , urządzam klomb z tego pnia obrośniętego barwinkiem a potem będziemy z małżonkiem kończyć opaskę dookoła domku i wsypywać kamyszki ozdobne do opaski. Przynajmniej takie mamy plany. Miłej niedzieli.
Ależ praca u Was wre, cały czas coś się dzieje, działeczka pięknieje z dnia na dzień. Gdy się wszystko zazieleni będzie co podziwiać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Fakt, ale pracy przed nami jeszcze ogrom. Po woli dojdę do jakiegoś efektu , a mój mąż zaczyna się na dobre w to wkręcać. Buziaki!
UsuńEfekt już widać a wyobraźnia podpowiada resztę. Koniecznie musisz robić bieżącą dokumentację. Buziaki
OdpowiedzUsuńStaram sie , choć nie za wiele widać . Myślę, że lepiej to bedzie wyglądało jak już powschodzą rośliny .
Usuń