rozpoczęty. Płytki skuliśmy , gruz zapakowany w worki i wiadra po farbie i zdeponowany w moim aucie, Jutro małżonek wywiezie na wysypisko, po powrocie z pracy wytniemy jeszcze próg a resztę zrobi majster. Nie było w planach , ale skoro jest okazja to czemu nie ? Trochę padnięta jestem po tej robocie , bo jednak noszenie worków z gruzem z piętra na dół do lekkiej pracy nie należy. Miłego wieczoru !
Czasem musimy odpocząć. I tego się trzymajmy. Buziaki.
OdpowiedzUsuńDzisiaj jeszcze bardziej mi potrzeba odsapnięcia. Buziaki.
Usuń