Wiem ,wiem , że poprawnie powinno być "łuskanie ziaren fasoli " ale to "skubanie" to wspomnienie dzieciństwa u babci. Niektórzy mówią , że starym jest się wtedy kiedy zamiast marzyć , wspominamy. Ja jestem więc w stanie przejściowym , bo wciąż mam jakieś plany , wciąż gna mnie do przodu ale równie często wspominam. A wracając do tego skubania , to ta prosta i mało ekscytująca czynność wywołała te wspominki. Zasuszyłam trochę "przerośniętych strączków z wyhodowanej na działce fasolki . Leżało to na szafce w kuchni i czekało, aż zrobię z tym porządek . No i dziś właśnie zrobiłam. "Poskubałam". I właśnie przy tym skubaniu przypomniałam sobie jak to było u babci. Groch i fasolę skubało się późną jesienią , gdy już innych zajęć w gospodarskich było mało , a za oknami panowały niepodzielnie deszcze, mgły i jesienne wichry. Siedziało się w kuchni przy stole, w piecu płonął ogień , gadało się nieśpiesznie o różnych sprawach , lub razem milczało po prostu, a ciszę przerywał tylko trzask łamanych strączków. Lubiłam te wspólne chwile w kuchni babcinej. W piekarniku nazywanym u nas framugą piekły się zwykle jabłuszka na podwieczorek, a bury kot wygrzewał się w kącie obok skrzyni na drewno. Piękny to był czas.
Wspominki fajna sprawa , ale tu i teraz ma swoje prawa. Od rana trochę się poleniliśmy. Jako ranny ptaszek byłam na nogach już kilka minut po siódmej , małżonek pospał dłużej. Lubię takie wczesne niedzielne wstawanie. Poczytałam , pooglądałam ulubione programy , wyprasowałam pranie i zleciało. Po obiedzie pojechaliśmy znów na działkę. Prace postępują , po woli ale coś już widać. Dziś zrobiliśmy część obrzeża do opaski dookoła domku. Nie była to taka ciężka robota jak wczoraj , ale za to czasochłonna. Na działkach pachnie jesienią , a dziś było przy tym bardzo spokojnie. Aż nie chciało nam się wracać. Szkoda, że sezon dobiega końca. Może jeszcze z dwa miesiące i przerwa zimowa. Będę snuć plany na następną wiosnę i lato. Dobrego tygodnia.
Wspomnienia pomagają przetrwać różne czasy. A łuskanie fasoli jak zwał tak zwał czynność spokojna. Czekanie z planami wiosennymi też ma urok. Jeszcze trochę czasu do tych planów zostało ma bieżące działkowe sprawy. Całusy.
OdpowiedzUsuńI to jest fajne we wspominkach . Działka ostatnio coraz bardziej mnie pociąga. Zawsze lubiłam pracę na świeżym powietrzu , a z wiekiem mi sie to pogłębiło. Buziaki
Usuń