babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 30 czerwca 2022

30.06.2022 Połowa roku

 właśnie mija, jak by na to nie spojrzeć od jutra " z górki" . Zacznę od wczoraj jak obiecałam. Nic specjalnego się nie działo ani w firmie ani w domu. Upał skutecznie ogranicza dynamikę . Co najwyżej można na kanapie się powylegiwać .  Mimo wszystko udało mi się zaprawić trochę czereśni. Zabrakło mi słoików więc dziś dokończę . No i miałam drobny wypadek . Wychodziłam z bloku od matki i zaczepiłam o coś nogą ; nie mam pojęcia co to było , bo nawet nie pomyślałam żeby sprawdzić . Na pewno nic w tym miejscu być nie powinno. Wiem , bo chodzę tamtędy co dziennie . No i wyrżnęłam jak długa na asfald . Potłukłam kolana i to konkretnie . Nic mi się więcej nie stało , wsiadłam do auta i pojechałam do biura . Moje chłopaki jednak naskoczyli na mnie, że do lekarza nie poszłam ,że trzeba to poszyć , no panika na całego. Nie było potrzeby szycia , bo nawet krew jakoś mocno mi nie leciała , po prostu poodzierałam skórę . W jednym miejscu mam tylko głębszą ranke , ale nie dłuższą niż pół centymetra. Przemyłam , zakleiłam plastrami i tyle. Dzisiaj mam już jedno kolano zagojone , drugie trochę mnie jeszcze pobolewa . Nie ma po co robić z tego powodu afery. 

Dziś znów upał i znów nic się nie chce poza leżeniem na kanapie. Tak dobrze jednak nie ma; koniec miesiąca więc papierów na pęczki , odbiór śmieci jutro więc i tym trzeba się było zająć i przygotować , poszykować towar dla klientów i milion innych spraw załatwić.I w końcu udało się ustalić plan urlopów.  Pod wieczór wybraliśmy się na zakupy. Zwykle jeździmy w piątek , ale w końcu żadna różnica. Ruszyłam się z kanapy tylko dlatego, że w sklepie jest klimatyzacja.  Przy okazji innych rzeczy kupiłam sobie sukienkę z bawełny jak koszulki. Długą i bardzo kolorową w owocowy wzór . Wprawdzie obiecałam sobie, że nie będę nic kupować dopóki nie skończymy altanki , ale kosztowała tylko 30 parę złotych . Pewnie będzie w takich chodzić pół powiatu , bo to bardzo oblegany market , ale jakoś przeżyję. 

Jutro po południu  dowiozą nam drewno na dach.  Dalsze prace ruszają z początkiem lipca. 

4 komentarze:

  1. Wypadki się zdarzają. Nawet jak uważamy. Najważniejsze, że już dobrze. Ja też nieraz poobijalam kolana. Upał zaczyna konkretnie dokuczać. Coś mi z modemem nie tak. Jutro muszę ogarnąć, ale po powrocie z nad morza. Uściski i odpoczywaj na tej kanapie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiejsze przygody zdecydowanie nie sprzyjały odpoczynkowi , ale przynajmniej się coś działo

      Usuń
  2. Witam Cię Haniu, po bardzo długiej przerwie i wiesz co, Twoje chłopaki mają dużo racji odnośnie tego upadku, powinnaś koniecznie sprawdzić u dobrego ortopedy, czy wnętrze kolan nie zostało naruszone. Wiem doskonale o czym piszę, moje upadki i stłuczenie kolan dzisiaj skutkuje tym, że w wyniku pękniętej łąkotki od kilku tygodni walczę z ogromnym bólem i praktycznie nie wychodzę od ortopedy, nie będę pisać o szczegółach, bo pewnie A-4 by nie starczyło. Oby to było tylko powierzchowne otarcie. Poczytaj na jutiubie o co chodzi z tymi bardzo delikatnymi i skomplikowanymi stawami kolanowymi.
    Haniu, bądż zdrowa Ty i Twoje kolana. Serdecznie pozdrawiam. Bożenz G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło Cię znów gościć Bożeno . Z kolanami dobrze , naprawdę , dziś mam już wszystko zagojone. Straszę trochę strupami, bo wiadomo jak to wygląda jak już się zaczyna goić , ale to drobiazg. Akurat urazów nie lekceważę , zostało mi z czasów kiedy jeszcze pracowałam w swoim wyuczonym zawodzie. Tu akurat nie było powodu do zmartwień. Pozdrawiam serdecznie .

      Usuń