babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

środa, 29 czerwca 2022

29.06.2022 O dniu dzisiejszym jutro, dziś o książkach

 Tak na bazie moich przebojów ogródkowych i budowy PDzO oraz dalszych planów działkowych , chcąc – nie chcąc wkręciłam się w temat. A już tak mam, że jak się w coś wkręcam to z głową i nogami. Do listy moich słów- kluczy dołączyły więc „ogród” lub „działka” lub też bardziej malowniczo i z przymróżeniem oka „rodos” i od razu w tym rankingu zajęły wysoką pozycję .  Nie było więc wyjścia;  jak tylko mi empik podesłał info z nowościami a w nim serię „Rodzinny Ogród Działkowy Morele” wiadome było, że muszę to mieć . No i mam. I właśnie wczoraj skończyłam drugi tom. Rzecz dzieje się tu i  teraz ,we Wrocławiu ( pięknym , historycznym mieście – byłam i polecam do zwiedzania)  w fikcyjnym - jak podaje autorka na końcu książki w posłowie- ogrodzie działkowym o wdzięcznej nazwie  Morele. Fikcyjni są też bohaterowie książki. I tu jednak jest mały haczyk; otóż autorka musi dobrze znać Związek Działkowców i prawa jakie nim rządzą . Jako żywo zarząd ogródków  do złudzenia przypomina nasz ; regulamin , którego się nie łamie ale jednak łamie, zebrania, sztandary, posiedzenia zarządu , biurokracja, obowiązkowe zamykanie bram, tablica ogłoszeń , której nikt nie czyta  i awanturujący się na zebraniach działkowcy. Pamiętacie jak kiedyś wspominałam ,że wyproszono mnie i jeszcze jednego działkowicza z zebrania, bo formalnymi właścicielami są nasi synowie ? No właśnie ; w książkach  to działa tak samo; egzekutywa rodem z PRL skrzyżowana z lożą masońską . Wracam jednak do książki ; czyta się lekko i przyjemnie , choć książka wcale nie jest takim słodkim czytadełkiem jak mogło by się wydawać. Mieszają się momenty zabawne z wkurzającymi i bardzo smutnymi. Bohaterowie mają w sobie mnóstwo empatii ale skrywają też swoje  mroczne sekrety , mają swoje wzloty i upadki, sprawy do uporządkowania i życiowe zakręty . Nie będę jednak zdradzać fabuły. Czytając doszłam do wniosku, że o coś zupełnie innego tu chodzi. Prawdziwą bohaterką /bohaterem książki jest działka/ogród. Na działce się ciężko pracuje, na działkę wydaje się kasę nawet jeśli do pierwszego zabraknie , na działce się walczy o byt z wrogiem w postaci ślimaków, mszyc i kretów oraz innych stworzeń , działkę się podziwia, działki zazdrości się sąsiadom, z działki zbiera się plony, o działce zdobywa się wiedzę , działkę nieustająco się ulepsza i upiększa, działki się nie oddaje w obce ręce ,na działkę przychodzi się dla roślin - nie dla ludzi. Żyje się działką i dla działki. Ludzie to tylko dodatek do działki. Działka to stan umysłu, to nałóg, to  uzależnienie, działka to obowiązek, to  pasja, działka to cały świat. Jeśli masz działkę , nie potrzebujesz już niczego więcej. Dzięki ogródkowi prawdziwy działkowicz staje się lepszy i zawsze znajdzie innego działkowicza. Prawdziwy działkowicz z drugim prawdziwym działkowiczem zawsze się dogada .  I tak się dzieje w książce.  Jeśli lubicie ogródkowe klimaty polecam z czystym sumieniem. Lektura w sam raz na lato i wypoczynek po drzewkiem. 

4 komentarze:

  1. Czytam cię od jakiegoś czasu, ale nie komentowałam - dzisiaj się odezwę :)
    Zachęcona tytułem i rzuconym przez ciebie zdankiem, o czym są te książki - również wczoraj skończyłam drugi tom. I mam bardzo podobne odczucia - bohaterowie są sympatyczni i polubiłam ich, ale główną rolę gra ogród. I tu cały twist, jeśli o mnie chodzi - mam spory ogród, ale stary i dość zaniedbany. Nigdy nie czułam się dobrze w pracach ogródkowych, nie lubiłam grzebać w ziemi, nie znam się na tym kompletnie, a te wszystkie robale i ślimole mnie wkurzają. Ale od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie, żeby się nim zająć, choćby po troszku, choćby godzinkę, dwie dziennie poświęcić, uporządkować, wyrwać zielsko...I jak przeczytałam te książki, to coś mi się całkiem przestawiło - zupełnie inaczej patrzę na ten mój kawałek ziemi. Daleka droga przede mną, kasy też nie mam za wiele, ale coś drgnęło :) I bardzo ci dziękuję za inspirację - pozdrawiam serdecznie
    Gaba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj na moim blogu Gabo. Dziękuję za miłe słowa.

      Usuń
  2. Czyli Morele nam się podobają. Uściski

    OdpowiedzUsuń