Właściwie cały dzień . Z zadumą i wspominaniem , taki wyciszający i sprzyjający dobrym myślom. U nas ten dzień jednak nie tak do końca jest taki wyciszony i pełen zadumy. A to za sprawą tradycyjnego już rodzinnego spotkania u teściowej . Od wielu lat spotykamy się po odwiedzinach cmentarzy na podwieczorku. I wtedy jest zwykle wesoło . Tak też było i tym razem. Dzień zaczęłam wcześnie , bo już po siódmej . O ósmej z minutami zadzwoniła moja matka, że źle się czuje i znów jej ciśnienie skacze . Kazałam jak poprzednio wziąć dodatkową tabletkę i się położyć . Po godzinie ciśnienie zaczęło jej się stabilizować. Na cmentarz nie kazałam jej chodzić i musiało jej faktycznie dokuczyć , bo posłuchała. Kazała mi tylko kwiaty odebrać , w kwiaciarni za rogiem . Odebraliśmy w drodze na cmentarz.
Na starym , gdzie śpią snem wiecznym nasz wnuczek, mój ojciec i pradziadkowie mężusia oraz wszystkie babcie i dziadkowie synowej było spokojnie . Nie było jak zwykle tłoku i przemieszczających się we wszystkie strony tłumów . Po nabożeństwie poszliśmy sprawdzić co z moją matką . Ciśnienie miała jeszcze podwyższone , ale już się czuła dobrze. Dodatkowa pastylka najwyraźniej poskutkowała. Babcia odżyła na tyle, że od razu zauważyła mój nowy płaszcz i marynarkę mężusia. Jak już ją ciuchy zainteresowały , to znaczy przyszła do siebie. Ale lepiej,że na cmentarz nie poszła. Było bardzo zimno. Słonecznie , ale zawiewał zimny wiatr. Już dawno nie pamiętam tak zimnego pierwszego listopada.
Po obiedzie pojechaliśmy na cmentarz komunalny. Już po ceremoniach . Udało nam się ominąć tłumy i chaos. Spotkaliśmy kuzynkę z rodzinką , zamieniliśmy kilka słów.Miło . Odwiedziliśmy dziadków mężusia , potem bliższą i dalszą rodzinę , kilkoro znajomych... Sporo tych grobów ; z roku na rok więcej. A potem tradycyjny podwieczorek u teściowej. Słabo się czuje. Już prawie nie chodzi nawet po domu.
Ten dzień zawsze ma nitkę nostalgii i dlatego spotkania po odwiedzinach na cmentarzu czesto u mnie to był miły czas. :))
OdpowiedzUsuńTak i myślę, że to dobrze,że się spotykamy, zwłaszcza, że czas biegnie i z każdym dniem mamy go coraz mniej.
Usuń