Wnusia odstawiona do szkoły , odebrana , lekcje odrobione już w świetlicy szkolnej - miała godzinę przerwy pomiędzy lekcjami a zajęciami sportowymi więc zamiast wracać i zaraz jechac z powrotem do szkoły, czekała w świetlicy jak co tydzień. Obiadek na życzenie zjedzony i nawet babeczki z kremem o smaku gumy balonowej zdążyłyśmy upiec . Wyszły pyszne i bardzo kolorowe.
Zdążyłam też pozszywać ubranka wnusine . Od czasu do czasu synowa mi podrzuca coś do napraw krawieckich . Twierdzi ,że jej to tak dobrze nie wychodzi.
Ekspres do kawy rozpracowany. Już nawet próbowaliśmy w wersji klasycznej . Muszę jutro kupić odpowiednie mleko , bo wszyscy czają się na latte. Przyznać muszę , że ja też ten rodzaj kawy lubię.
W nietypowym kalendarzu dziś Dzień Spódnicy ( nie świętowałam, do pracy włożyłam spodnie) i Święto Napojów Wyskokowych . Jutro wiadomo Halloween , ale też uwaga : Dzień Rozrzutności .
Fajny te swieta. I fajnie mi sie czytało. :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na ten kalendarz jakiś czas temu i tak się zaczęło. Naprawdę ten co to wszystko wymyśla ma wyobraźnię.
Usuń