pękałyśmy z synową ze śmiechu. Jutro dzień śmieciowy więc po napisaniu wszystkich faktur i ofert i wyjeździe chłopaków poszłyśmy do garażu pociąć kartony i uszykować do wywózki. Komórkę włożyłam do tylnej kieszeni dżinsów i zapomniałam ,że ją mam. Gdzieś tam w środku roboty stwierdziłam ,że muszę po nią iść do biura , bo jak ktoś zadzwoni , to nie usłyszę. Na biurku komórki nie było . Szukam , przekładam papierki , zaglądam do torebki ,torby od laptopa do szuflad w biurku. Nie ma . Pomyślałam ,że pewnie położyłam na półce w garażu , że mi przy pracy nie przeszkadzała. ale stwierdziłam ,że zadzwonię na nią ze stacjonarnego . Zadzwoniłam . Dzwoni gdzieś za mną . Zdziwiłam się , bo za mną szafa , ale chowałam towar więc mogłam położyć tam komórkę . Otwieram szafę , szuflady - nie ma . Dzwoni nadal i co zrobię zwrot to mi się głos przenosi i wciąż słyszę za sobą . Szukam dalej, sprawdzam czy gdzieś nie spadła- nie ma . I nadal słyszę ją z tyłu. Poszłam po synową , wybrałam jeszcze raz numer i mówię , że może ona się zorientuje gdzie dzwoni , bo ja słyszę i nie mogę się połapać. A i owszem , stała za mną i od razu się zorientowała ,że z moich kieszeni, które też zresztą przeszukałam ; boczne w spodniach i żakiecie . O tylnej kieszeni nawet nie pomyślałam . Podciągnęła mi żakiet z tyłu i od razu znalazła. Śmiałyśmy się do łez.
Tak poza tym kupiłam dziś w lidlu świąteczną pościel z flaneli . W szare i bordowe reniferki i bordowe prześcieradło.
Dobrze, że komórka odpowiedziała. Ja czasami wyciszam i wtedy jest klops chyba, że warczy w pobliżu. Pościel flanelowa to priorytet w Italii zimą a właściwie od września. Bo wilgoć. Mimo 30 stopni w południe na dworze. Buziaki :***
OdpowiedzUsuńJa się pewnie w takiej pościeli ugotuję , ale małżonek lubi ciepełko , a poza tym jest swiąteczna , będzie robić nastrój w sypialni
Usuń