sierpnia, cztery najlepsze miesiące w roku przed nami . Najlepsze , ale też najpracowitsze. Tak to u nas jest.
Sobota minęła nam pracowicie . Zaczęłam od zakupów jak zwykle . Nie tak ich dziś dużo , bo większość zrobiłam wczoraj w lidlu. Zieleniak zrobił sobie wolne. Było może z 7 straganów i obie kwiaciarnie czynne. Kupiłam kilka doniczek lawendy do posadzenia na działce .
I dokonałam rzeczy wielkiej. Wyprałam połowę pokrowca na materac z naszego łóżka. Udało mi się to wpakować do pralki i tym sposobem zaoszczędziłam i czasu i sił. Jutro wypiorę drugą część. Wyschło w parę godzin , rozwieszone na otwartym oknie. A potem pojechaliśmy na działkę popracować . Było co robić. Mężuś zajął się malowaniem bramki , a ja wycinaniem suchych badyli i pnączy . Rozpanoszyło się to niemożliwie. Stwierdziliśmy, że potrzebny nam rozdrabniacz do gałęzi. Palić nie wolno więc nie ma co z tym zrobić . Pomyślimy. Na koniec narwaliśmy jeszcze pół koszyka śliwek . Są pyszne. Mocno dojrzałe i słodkie. Więcej nam się zrywać nie chciało. I tak mamy już śliwkowych przetworów w nadmiarze. Trochę powideł jeszcze dosmażę. A i zapomniałabym o najciekawszym : knedle ze śliwkami ! Rano na zieleniaku kupiłam trochę ( specjalnie w tym celu) śliwek i na obiad zrobiłam knedli. Wyszło mocno na górkę , tak, że drugi knedlowy obiad będziemy mieć na poniedziałek. Knedle były więc lato może się już kończyć .
Pracowite miesiące nagradzane są wymiernie.:) ja za jesienią nie przepadam chociaz u mnie szczegolnie przez dwa miesiące przypomina polskie i to nie "babie" lato. Odpiwiednik naszego " babiego" jest w listopadzie i nazywane jest " latem San Martino". Mam sliwki na placek ale mój piekarnik nie jest najlepszy. Rozgryzam go z trudem. Dziś niedziela i trzeba odpocząć czego sobie i Tobie życzę . :)*
OdpowiedzUsuńDobrze sobie to przetłumaczyłam "lato Św. Marcina?"- ładnie się nazywa. A u nas wciąż niemiłosierny upał.
UsuńKnedle ze śliwką , ale narobilaś apetytu , zrobię , ale to już w domu . Uwielbiam jesień , podobnie jak Ty .Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńWiem ,że lubisz jesień. A knedle zrób koniecznie , lato bez czerwonych porzeczek i knedli ze śliwkami to nie lato
UsuńWrzesień lubię właśnie z powodu węgierek. Knedle, ciasto ze śliwkami, naleśniki z powidłami... pycha.
OdpowiedzUsuńA z tym rozdrabniaczem do resztek z działki... potem te rozdrobnione resztki na kompost przeznaczysz ? Czy do wywiezienia w workach ?
Chyba i tak i tak , bo wszystkiego nie zagospodaruję w kompoście , ale to sprawa drugorzędna. Na dziś wyczaiłam ,że taki rozdrabniacz można wypożyczyć.
Usuń