W pracy jak zwykle a nawet trochę lepiej , bo kasa zaczęła schodzić od klientów. Ta najważniejsza dopiero w czwartek, ale i tak nie źle.
Auto odzyskałam i nawet dużo nie zapłaciłam za naprawę . Sprawa okazała się prozaiczna ; jakiś przekaźnik się posklejał i kradł mi prąd z akumulatora . Wymienili i już mogę jeździć . I dobrze , bo mi się sprawy w mieście zbierają. Jutro będę miała dzień biegania po mieście (miało być ale coś mi zjadło końcówkę więc uzupełniam)
A w moim przybiurowym ogródku wiosnę już widać. Wypuściło mnóstwo cebulek , które posadziłam na jesieni ! Niesamowite ! Ciekawa jestem ile z nich zakwitnie . Ale będzie ładnie !
Aha , a w sobotę kupiłam już pierwsze nasiona do skalniaka.
Sezon rodzinnych imprez właśnie się zaczyna ; w najbliższą niedzielę u mnie, potem młodzież baluje na zabawie karnawałowej , w następnym tygodniu starszy wnusiu obchodzi urodziny , a w kolejnym imieniny starszego syna i imieniny synowej.
Na razie nie mam pomysłu czym poczęstuję , ale co tam , niedzieli jeszcze trochę , coś wymyślę.
W tym roku wiosna postanowiła nas zaskoczyć. Sezon imprez Cię czeka z własną na czele. Ale to miłe. Przypływ gotówki się przyda.:)*
OdpowiedzUsuńMiłe , pewnie i klimat całkiem wiosenny u nas , choć słychać ,że zima ma jeszcze wrócić.
Usuń