synowa oprócz podwieczorku przygotowała kolację i to wystawną . Jak ona to robi ? Obie zresztą świetnie gotują a młodsza jeszcze doskonale piecze. Tort ( jak to na wsi ) upiekła jej sąsiadka . Taki domowy , na nasączonym biszkopcie z delikatnym waniliowym kremem i konfiturą wiśniową . Pychota . A synowa zrobiła biszkopt z pianką i galaretką malinową . Dzieciaczki urządziły sobie zabawę w pokoiku a reszta przy stole . Dziadkowie poszli się bawić z wnusiami . Odchodziła jakaś wojna na miecze , aż obudzili najmłodszego.
Przedpołudnie minęło mi szybko na robótkowaniu i czytaniu . Polakierowałam pojemnik do świątecznej dekoracji , zaczęłam robić skrzyneczkę i po raz trzeci przerobiłam tacę . Jutro dokończę. Skrzyneczka została mi po świątecznych czekoladkach , Po co ma leżeć w szafie bez potrzeby - postanowiłam zagospodarować . A z tacą walczę od dłuższego czasu. To była jedna z pierwszych rzeczy decoupagowych , które robiłam. I jak to z pierwszymi próbami bywa , nie zbyt udana. Po czasie zdarłam farbę i zrobiłam od nowa , ale znów nie do końca byłam zadowolona . Znaczy zrobiłam jeden błąd , który zdecydowanie psuł efekt końcowy, ale nie wiedziałam jeszcze o tym drobnym triku. Poznałam go dużo później. Taca dwa lata przeleżała w szafie . Przy okazji porządków wykopałam ją z jakiegoś zakamarka. Dwa dni leżała na stole a ja myślałam co z nią zrobić . No i wymyśliłam ; potraktowałam na nowo farbami , nakleiłam nową , wiosenną serwetkę i ... na razie nic więcej. Dokończę jutro . Skrzyneczkę też . Sama jestem ciekawa co mi z tego wyjdzie. Ja się zajmowałam robótkowaniem a mężuś czytał zaległe wiadomości. Po obiedzie ja dobrałam się do mojej książki . Fascynująca historia z zamierzchłej przeszłości ale napisana w odniesieniu do najnowszych odkryć archeologicznych. Odbiega od tego czego uczono nas w szkole i co długie lata uznawano za pewnik.
Niedziela udana teraz życzę Ci udanego tygodnia )***
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Oby był udany , bo zaczynamy ważne sprawy
Usuń