Dzieciaczki znów dopadły jakieś wirusy , tym razem całą trójkę.
Nic dziwnego ; mrozów nie było , zarazy nie wydusiło to grasuje sobie
swobodnie.
Po powrocie z pracy nie chciało mi się zabierać za domowe tematy
, nawet za robótki. Jakiś taki mam dzień ( w złą godzinę chlapnęłam ,
upadła mi kanapka i opaprałam laptopa humusem, ma się ten fart...). Zabrałam
się więc za czytanie o żelaznych damach . Książka kapitalna i już czekam na
kontynuację pt. "Damy ze Skazą " , która ma się ukazać w tym roku.
Więcej napiszę jak przeczytam do końca.
Jutro czeka mnie pracowity dzień .
Ale za to już środek tygodnia. Dla mnie wazy a pojutrze znów : kierunek Italia". Buziak
OdpowiedzUsuńNo tak , środek tygodnia - stanowczo za szybko pędzi ten czas.
Usuń