jak nic . Coś mi wlazło w krzyż i boli od wczoraj jak jasna cholera . Ból po targaniu biurowych kartonów uśmierzyłam dwoma tabletkami apapu . W domu miałam poprawkę , bo mi trójkę wnusiątek podrzucili . Byłoby całkiem fajnie , ale najmłodszy załapał jakąś infekcję . Nosek zatkany , kaszel , no to strzelał foszki i płakał co chwilę. Co było robić , nosiłam , jak nakazywał śp. "pan doktor dziadek" jak nazywali moi synowie jednego takiego starego doktora z którym pracowałam w zozie 30 lat temu. Sprawdzało się , leki lekami ale maluchy noszone szybciej zdrowiały . Nie mam pojęcia dlaczego. No i mam . Znowu boli i na razie tabletki przeciwbólowe nie skutkują. Myślę ,że zadziała za trochę . Pora się trochę rozruszać i odkurzyć kije.
Krzaczki koło biurowego parkingu dostały pączki , lada dzień się zazielenią . Dziś to zauważyłam . Przyjrzałam się im potem kiedy odebrałam wnuczkę ze szkoły i wracałyśmy przez park do biura. I naprawdę są już bardzo grube.
Szaleństwo wokół kontraktu trwa , ale jest nie źle; towar przygotowany , jutro chłopaki definitywnie startują. Trochę nam inwestor szyki popsuł , bo nie pozwalają wwieźć towaru a magazynek nam wyszykują dopiero w przyszłym tygodniu.
Na koniec zaległa fotka misia . nadal nie wymyśliłam z jakiej był bajki. A królowie kurnika zmienili miejsce zamieszkania . Wnuczęta się nimi podzieliły.
Hania jaka SKS... kuruj się, to szybko minie. Narobiłaś się to kręgosłup zareagował. Miś super ale tez nie kojarzę a Aga w pracy. Ona w temacie misiów dobra jest. Aktualnie powróciła do wielbienia Misia Kuleczki. :)***
OdpowiedzUsuńMisia Kuleczkę też pamiętam
UsuńVoltaren stosuj! Dla mnie to jedyne lekarstwo, gdy mnie heksenszuc chwyci! :-))))
OdpowiedzUsuńchyba nawet mam to w apteczce , nie wpadłam na ten pomysł , żeby posmarować . No sks , jak by na to nie patrzeć
UsuńVoltaren stosuj! Dla mnie to jedyne lekarstwo, gdy mnie heksenszuc chwyci! :-))))
OdpowiedzUsuń