Tak sobie czytam prasę i wiadomości w necie ,oglądam tv i obserwuję świat wokół nas i … I nie wiem co
o tym myśleć . Bo widok bynajmniej budujący nie jest . Nie powiem ,że mnie
przeraża , bo tak w ogóle to ciężko mnie przestraszyć ; nie powiem ,ze
zaskakuje , bo tyle już w życiu widziałam ,że i zaskoczyć mnie czymś nie łatwo
; nie mogę tez powiedzieć, że śmieszy , bo z pewnością nie jest to śmieszne,
nie jestem też pewna czy określenie „zniesmacza” jest tu właściwe , bo choć
najbliższe moim odczuciom , to właściwie takie i wytarte i przesłodzone ,
trochę rodem nie z tej epoki . Jednym słowem tak zwane mieszane uczucia .
Kiedyś dobrze ten termin zobrazował mój Śp. Profesor – polonista . Za pomocą
kawału ; tu pozwolę sobie przytoczyć „ zięć w drodze do pracy przejeżdża
rowerem przez most , nagle widzi swoją nielubianą teściową w nowiuteńkim ,
luksusowym samochodzie . Teściowa traci panowanie nad kierownicą, wpada w
poślizg , wali w barierkę mostu po czym wpada wraz z luksusowym autem do rzeki
i tonie” . Dobry przykład ? Bardzo dobry. Dlaczego o tym piszę ? Bo świat zalewa
fala wzajemnej, bezinteresownej nienawiści. I nie chodzi mi tu akurat o konflikty w skali
międzynarodowej – tu akurat nic odkrywczego bym nie stwierdziła , to się działo
, dzieje i będzie działo jak świat światem i inaczej nie będzie choć i to ma znaczenie
i gdzieś sięgają tego początki. Bardziej chodzi mi o takie zwykle , przyziemne codzienne sprawy z naszego
otoczenia . Może nie do końca z otoczenia ale takie o które się ocieramy na co
dzień. Zazwyczaj spotykam się z
uprzejmością i przypisuję to względnemu dobrobytowi w jakim ludzie ,żyją w
mojej okolicy . Zwyczajnie nie mają powodów do wyżywania się na innych ,
poczucie bezpieczeństwa swoje robi . Ale jak sobie poczytać np. wiadomości w
necie , to już tak ładnie nie wygląda .
Niewinny , artykuł z branży ekonomicznej a pod nim fala tyleż
nienawistnych co i głupich komentarzy internautów, często personalnie pod
adresem autora . Nie popartych żadnymi ekonomicznymi argumentami, zamiast
polemiki. Jeśli trafi się jakiś rozsądny głos
interlokutora , który chciałby podyskutować , kulturalnie i na argumenty
natychmiast taka sama fala złości zalewa i jego . Tak samo wyglądają wpisy pod
artykułami politycznymi , społecznymi , czy nawet typowo rozrywkowymi . Ja
rozumiem ,że można się z czymś nie zgadzać , czegoś nie lubić , nie tolerować ,
mieć odmienne zdanie i chcieć je wyrazić , ale dlaczego w formie wybuchu nienawiści zamiast spokojnej dyskusji
? Przykład idzie z góry. Jeśli z ust
najważniejszych osób w Państwie padają nienawistne słowa , często wyzwiska i
wszelkiej maści pomówienia , to dlaczego nie na dole wśród szarej masy .
Szczególnie anonimowo w internecie. Tylko cyberprzestrzeń żyje swoim życiem i
nawet jeśli ktoś wpis skasuje i tak już zaczął w niej krążyć. Wykasowanie
całkowicie jest niemal nie możliwe , a w każdym razie wymaga żmudnej pracy i
ogromnych kosztów . Szkoda, że piszący nie zastanowią nad tym się zanim coś
pójdzie w świat . Wchodzę sobie raz po
raz na różne blogi , czasem przypadkowe
, czasem nie , ot tak z ciekawości . Nie wiele znalazłam takich , które mają
jakąś ciekawą formę i treść poza ściśle tematycznymi ( książki ,moda ,
fotografia, robótki czy inne hobby ) , zwykle są o niczym za to pełne
wulgaryzmów i równie wulgarne i bezsensowne komentarze .Pod tymi tematycznymi też nie lepiej. Czemu to ma
służyć? W ogóle , wszelkie wulgaryzmy
górą . Często padają nawet w mediach , szczególnie gdy występują ludzie młodzi
lub jacyś artyści a poprawnego, kulturalnego języka w tv nie słyszałam od dawna
o kulturalnej wymianie poglądów bez wpadania sobie w słowa i bez pyskówek nie
wspominając . Zwykle jedna strona
zakrzykuje drugą wypominając wszelkie
wady i potknięcia , przypisując wszelkie zło tego świata i nie dopuszczając
drugiej do głosu . Ba nawet wyśmiewając współrozmówcę . A dziennikarze
prowadzący nie umieją nad tym zapanować , a może nie chcą ? Może takie
„okładanie” się na wizji ma za zadanie podnieść oglądalność albo co? Agresja
słowna czy to w formie pisanej , mówionej czy w „wersji elektronicznej” –w
necie szerzy się swobodnie na wszelkich szczeblach od rządu po lokalną prasę i
co gorsze z roku na rok narasta. Coraz więcej złych słów , coraz więcej pomówień
, gróźb , wyzwisk ( właściwie nie ma już słowa , przynajmniej wśród polityków ,
którym można innego polityka obrazić – padły już wszystkie od ubowca i szpiega
po Żyda, sprzedawczyka i zdrajcę ,a to tylko dla przykładu kilka tych
najdelikatniejszych) inwektyw ; jedna wielka fala błota . Daleko nie szukać ,
ostatnia afera z TW Bolkiem chociażby. Agresja i nienawiść słowna przekłada się
na fizyczną ; a to ktoś kogoś zabił , a to pobito kogoś o innym kolorze skóry ,
a to skatowano jakieś dziecko, a to jakieś zwierzę zostało okaleczone , niby
nie ma żadnej wojny ale … krew się leje. W imię czego ? Nie napisałam jeszcze,
że media epatują przemocą ,choć to też
przecież aż za nadto oczywiste . Z każdej strony obrazy z przemocą w tle , a to
wypadki , a to ataki terrorystów , a to wojna czy też atak jakiegoś szaleńca ,
wszędzie krew , ranni , zabici , pożogi. Patrzymy na to i wszyscy bez wyjątku prędzej czy później
oswajają się z tym obrazem . Nie łudźmy się , ci którzy to rozumieją i się nie
zgadzają na taki stan rzeczy- również . Wrażliwość na krzywdę innych maleje wprost proporcjonalnie do ilości wiadomości z przemocą w tle. Rosną na świecie konflikty i wzajemna nienawiść , rosną i na gruntach
lokalnych, często nawet rodzinnych. I w skali makro i w skali mikro pęcznieje
ten wrzód wzajemnych pretensji , roszczeń i nienawiści .Kiedyś to musi pęknąć ,
a jak już pęknie to skończy się jakąś
wojną .Nie powstrzyma tego żadna poprawność polityczna, układy między państwami
ani kompromisy, ani odwołania do wyższej moralności czy uczuć religijnych . Obym w złą godzinę nie napisała .
To Twoje zdanie " Wrażliwość na krzywdę innych maleje wprost proporcjonalnie do ilości wiadomości z przemocą w tle. " Haniu pozwoliłam sobie zabrać. bo bardzo mądre, jak i cały dzisiejszy wywód. całuję. Spokojnego dnia.
OdpowiedzUsuńI Tobie spokoju.
OdpowiedzUsuń