znaczy zabrałam się za robótkowanie . Zrobiłam już jedną mitenkę dla wnusi . Dziś wieczorem zacznę drugą . Szybko takie coś powstaje. Będą potrzebne , bo zapowiadają kolejne ochłodzenie. swoje też chyba wyciągnę , bo rano zimno.
Po pracy pojechałam na zakupy do tesco. Kończy się ten sklep u nas . Coraz marniejszy towar. Potrzebowałam jednak kilka rzeczy , które tam zwykle są , a nie miałam ochoty jeździć od sklepu do sklepu i szukać. Przy okazji kupiłam znicze . Do Święta Zmarłych jeszcze trochę , ale były ładne i nie drogie. I takie trochę staroświeckie w formie. No a poza tym nie będę biegać na ostatnią minutę z obłędem w oczach . Chciałabym pojechać też na groby babci i dziadka ale nie wiem jeszcze jak sprawy się ułożą . To zależy od naszej pracy.
A jutro nie zamierzam zajmować się niczym konkretnym. Planuję same przyjemne zajęcia . Dekoracje jesienne mieszkania. Kilka już mam , ale trzeba je uzupełnić i poszukać jesienne latarenki. Nadchodzi czas płonących świec. Nie mam kominka więc zapalam świece dla poprawy nastroju.
Obszyję też nowy obrus do kuchni, poczytam i posłucham muzyki. Paru niezbędnych zajęć domowych nie uniknę , wiadomo , i do biura też muszę rano pojechać , kiedyś w końcu muszę zrobić te porządki.
A w ogóle to SKS mnie dopadł dziś potężny. Wstawiłam jajka , ponieważ zamierzałam użyć ich do pasty rybnej , a po chwili stwierdziłam ,że czas pojechać na zakupy i zostawiłam gotujące się na kuchence. Na szczęście mężuś wrócił do domu i wyłączył. Nie było mnie około pół godziny , nic wielkiego by się nie stało poza spalonym garnkiem i stratą trzech jaj, ale żeby aż tak zapominać ? To do mnie nie podobne.
za dużo masz na głowie i stąd te zapomniane jajka. Zdarza się nawet perfekcjonistkom. A sobota zapowiada się miło i domowo. :)*
OdpowiedzUsuńOczywiście z planów nie wiele mi wyszło , ale coś tam jednak podziałalam
UsuńTo wszystko z tego wiecznego pośpiechu i nawału spraw do załatwienia , ja w tym tygodniu zaliczyłam zgubienie karty do bankomatu , ale są jeszcze uczciwi ludzie , więc zgłosili do banku i obeszło się bez strat . Niby na emeryturze jestem , ale czy tak się dzieje na emeryturze :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko z tego wiecznego pośpiechu i nawału spraw do załatwienia , ja w tym tygodniu zaliczyłam zgubienie karty do bankomatu , ale są jeszcze uczciwi ludzie , więc zgłosili do banku i obeszło się bez strat . Niby na emeryturze jestem , ale czy tak się dzieje na emeryturze :)
OdpowiedzUsuń