Goście byli i pojechali. Zdążyłam wszystko przygotować , jak zaplanowałam oprócz pizzy i słodyczy. I tak było pysznie , a zupka dyniowa zachwyciła. Fakt,że ta zupa naprawdę jest pyszna. Odwiedziliśmy naszą budowę , przejechaliśmy się koło VW i po okolicznych wioskach. VW robi wrażenie w dzień a po zmierzchu wygląda jak wielkie , dobrze oświetlone miasto.
Pogadaliśmy , pooglądaliśmy zdjęcia z naszych dawniejszych wspólnych imprez . Było jak zawsze miło i zbyt krótko. Żałuję ,że nie ma częściej okazji do spotkań. Bo tak w ogóle to mało mamy czasu na kontakty towarzyskie.
Dziś nasze branżowe święto ( Babiszonku , jeśli to czytasz to najlepszego dla Was) kiedyś , za ustroju , który odszedł do historii obchodzone hucznie i z przytupem oraz dużą ilością procentów. Dziś nikt już pewnie o tym święcie nie pamięta i go nie zna.
Na wystawie nie byliśmy . Mężuś odsypiał tydzień pracy a ja kręciłam się po kuchni i pokoju , przygotowując się na popołudniowe spotkanie . I też pospałam wprost nieprzyzwoicie długo jak na mnie . Wstałam przed 9.00. Jakoś tak mi dziś dobrze było w ciepłym łóżeczku, że nie chciało mi się stamtąd ruszyć.
Jutro kolejny szaleńczy tydzień i tak coś mi mówi, że długo na wnusia czekać nie będziemy, stawiam na końcówkę tygodnia.
A poza tym za oknem mimo pochmurnej pogody , piękna , kolorowa jesień . Przy czasie wrzucę kilka fotek , a dziś "giffik" , na który trafiłam w necie - autor nie znany
Hania, jak mi brakuje aich spotkań z Przyjaciółmi. Zostało ich niewiele a ja tak daleko. Spokojnego tygodnia :*
OdpowiedzUsuńDzięki ! Spokój byłby wskazany ale to u mnie abstrakcja
UsuńZapomnieliśmy Haniu u święcie tym , zmieniło się wszystko i nasza praca i podejście do niej . Ja za tamtymi czasami nie tęsknię , tylko za młodością durną :) , ale to nie wróci . Życzę wszystkiego dobrego na nowy tydzień i ten czas oczekiwania na wnusia :)
OdpowiedzUsuńNo niestety , a przydało by się kilka lat mniej . Ja też nie tęsknie do tamtych czasów. W tych się odnajduję lepiej.
Usuń