babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 18 maja 2024

18.05.2024 Wyszło mi bez tytułu więc niech będzie (dopisek dziś 19.05)

Z okiem już dobrze. Rano jeszcze mi trochę dokuczało i łzawiło, ale jak wróciłam z porannych zakupów i wizyty u matki odpuściło. Najwyraźniej rumianek pomógł. Dzień jak zwykle w soboty  spędziliśmy na działce. Dosadziłam to co mi jeszcze brakowało i kilka astrów do kompletu , wypieliłam   grządki a mężuś podłączył w końcu sedes . Mamy nowy standard na tym naszym "rodos", chociaż wciąż jeszcze prowizoryczny. Zanosiło się na deszcz , ale ... jak to u nas , tylko zanosiło. Majątek wydam na wodę działkową w tym roku ale trudno. Jak ma być ogród z prawdziwego zdarzenia to musimy nawodnić , przynajmniej na etapie zakładania. W trakcie urwaliśmy się na chwilę do marketu po wąż , bo nasz jest zbyt krótki i przejściówkę do rury kanalizacyjnej a w markecie załapaliśmy się na urodzinowy placek , bo market świętował 5-cio lecie w naszym mieście. A na koniec, już po pracy  pojechaliśmy jeszcze do leroy po obrzeża . Robimy kolejne ścieżki i grządki, kończymy te , które już są więc będzie kilka  potrzebnych dodatkowo. Oczywiście na tym się nie skończyło. Kupiliśmy doniczki ceramiczne i kilka doniczek z kwiatkami. Na zieleniaku nie kupiłam , bo miałam już tyle różnych zakupów, że nie miałam  gdzie załadować. Jutro dokończę więc klomb z pnia po jabłoni. A co więcej to zobaczymy. W planie mamy zmontowanie nawadniania , ale zobaczymy , jeśli sprawdzą się prognozy i faktycznie popada , to będziemy siedzieć w domku i malować deski tarasowe. Na działce robota zawsze się znajdzie. 

A tymczasem we firmie , starszy syn z wnuczką zabrali się za mycie elewacji, kupioną w zimie myjką ciśnieniową . Napracowali się niemożliwie , ale umyli przy okazji wzbudzając sensację na osiedlu. Każdy , kto mijał firmę , zatrzymywał się i patrzył co się dzieje. W poniedziałek pół miasta będzie myło elewacje myjkami. 

Miłej niedzieli ! 

2 komentarze:

  1. Dobry przykład poszedł. A działka, to praca bez końca. Ale to sama przyjemność. Dokumentację poproszę. Uściski . Dobrze, że z okiem dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Praca w ogrodzie to sama przyjemość, a jeszcze większa zjadanie potem tego, co wyrosło. U mnie weekend też w całości przpracach ogrodowych. Ja podlewam mój ogród deszczówką, która zbieramy z dachu naszego domu do zbiornika zakopanego w ogrodzie. Polecam.

    OdpowiedzUsuń