trudno w to uwierzyć ale zaczęło o 15.30 od ulewy , która nie potrwała długo , ale kropi do tej pory. Mamy więc spokojny wieczór w perspektywie. Mam dylemat, bo książki czekają i robótka czeka na wykończenie , ale od książki trudno się oderwać. Tak poza tym nie dziej się nic specjalnego. Starszy wnuczek pojechał na wycieczkę do Trójmiasta ze swoją klasą , oczywiście babcia z dziadkiem dorzucili cos na drobne wydatki , żeby się wnusiu dobrze bawił. Od tego są przecież babcie i dziadkowie. Po południu zaliczyłam ekspedycję do piwnicy. Znów nazbierało mi się słoików , ale na razie żadnych nie wyrzucam , przydadzą się latem do zapraw. Nie było innej rady musiałam się udać do piwnicy z koszykiem . Przy okazji przyniosłam trochę kompotów i ostatnie szkło ogórków kiszonych . Pora na nowe. Zaczynam w sobotę . W tym celu zabrałam też słój do małosolnych. Lubię robić zaprawy , choć zarzekam się jak żaba wody, że nie będę . Pora na kolację i powrót do książek . Miłego wieczoru !
Ja też już w Poznaniu. I coś tam pichcę na jutro. Muszę pozjadać zapasy, żeby było dla V. wszystko świeże. Buziaki
OdpowiedzUsuńPoznański świat lat 80-tych wciągnął mnie totalnie. Nie mam czasu na długie czytanie ale nie mogę przestać. Następny będzie cykl historyczny. Prokuratorki poczekają .
UsuńZnalazłam taki sposób na ślimaki. Może warto zaryzykować.
OdpowiedzUsuńhttps://top.pl/ogrod/news-posyp-grzadki-ta-przyprawa-slimaki-nawet-sie-nie-zbliza,nId,7524210#ref
Dziękuję ! Wypróbuje te mielone goździki
Usuń