że przebimbaliśmy dziś więcej jak pół dnia . Owszem potrzebne to było, bo pojechaliśmy do hurtowni zapłacić za zasobnik na szambo ale nie załatwiliśmy; firma zrobiła sobie wolną majówkę. Potem wstąpiliśmy do sklepu po pieczywo , odwieźliśmy kosiarkę do trawników synowi , potem obiad i tak dalej. U syna trochę nam zeszło, bo przy okazji porządków pobudowlanych naszykował nam sporo nie wykorzystanych materiałów, które możemy zużyć w naszym PDzO . Zanim załadowaliśmy to do auta minęło trochę czasu . Przy okazji znalazła się Zośka czyli kot najmłodszego wnuczka, który zniknął wczoraj w niewyjaśnionych okolicznościach. Kocica znalazła sobie miejsce pomiędzy pakietami styropianu, który posłuży młodym do obłożenia garażu. I chyba się właśnie zanosi na małe kociątka. Najwyraźniej szukała ciepłego miejsca dla maluchów i dla siebie. Nie była zadowolona, że ją stamtąd zabrali . Nie chciała też jeść i za chwilę zniknęła znowu. Ciekawe czy się potwierdzą nasze przypuszczenia.
W tak zwanym międzyczasie zadzwoniła nasza przyjaciółka i odwołała wizytę . Coś nie idzie jak należy w sprawie urodzin wnusiątka . Była zdenerwowana , szybko zakończyła rozmowę więc nawet do końca nie wiem co faktycznie się wydarzyło . Martwimy się razem z nimi. Mam nadzieję , że wszystko się dobrze skończy.
Po obiedzie pojechaliśmy na działkę kończyć instalację , ale nie dane nam było. Tuż przed nami dotarł tam starszy syn z wnusią . Wybrali się na rowerową przejażdżkę , po chwili dojechał młodszy z wnuczkiem , bo przywieźli nam resztę materiałów , no i zrobiła się impreza . Na szczęście miałam trochę placka , który wczoraj upiekłam i owoce więc nawet było czym poczęstować . Znów zleciało. W końcu jednak się zabraliśmy za robotę i w efekcie mamy już prawie skończone. Został kabel do łazienki i główny zasilający do ułożenie plus dwa przewierty pod oświetlenie zewnętrzne . Z dwie godziny roboty. No i tak minął kolejny dzień majówki. Pomiędzy bieganiem na działkę i domowymi tematami majstruję pudełko na herbatę i podczytuję Pamiętnik Księgarza. Miłego dalszego ciągu świętowania !
To sporo się działo mimo zmiany planów. Przecież takie inne niż zamierzone chwilę też są potrzebne. Zdążycie ze wszystkim. Buziaki
OdpowiedzUsuńNie mamy presji. Majster przychodzi dopiero pod koniec czerwca . Będzie robił sufit i tynkował wewnątrz a po drodze jeszcze wkopujemy szambo. Zdążymy.
UsuńCzyli majówka z przeszkodami? Ale i tak Wam się udało w miarę wszystko ogarnąć. Wiadomo, stanowicie Super team. 🙂
OdpowiedzUsuńfuscila
Może nie z przeszkodami, ale jak to u nas ; nie po kolei.
Usuń:))))
OdpowiedzUsuń