Jakiś dziwny zastój panuje i nie tylko u nas. Nie ma się co dziwić zresztą , bo do naszych miejscowych problemów dołączyło widmo wojny. Ludzie trochę panikują . Wczoraj zaliczyłam 8 bankomatów, żeby wypłacić potrzebną na rozliczenia z dostawcami, dość sporą kwotę. Po prostu - brakowało kasy w bankomatach. Nie pamiętam takiej sytuacji.
Jutro żegnamy matkę synowej. Długo to trwało , zwykle są to 3dni , ale ostatnio nawet na ostatnią drogę się czeka . Wciąż jest dużo zgonów z powodu "kowida" , chociaż się o tym niewiele mówi.
Młodszy syn z synową przystępują do przedostatniego etapu budowy ; wykańczania wnętrza ; podłogi , szpachlowanie , malowanie, armatura itd. Przeprowadzka w lecie. Szybko im poszło.
A tymczasem w przybiurowym ogródku zakwitły miniaturowe irysy . I całkiem ich sporo. Pokażę jak obrobię fotki. Lada dzień rozkwitnie forsycja.
A Ukraina się broni!
Ukraina nie tylko "się" broni, tak naprawdę bronią także nas przed Putinem. Strach myśleć, co będzie jak przegrają, może będziemy następni? Jeśli Ukraina zwycięży, to i my jesteśmy bezpieczni.
OdpowiedzUsuńTo jest oczywiste.
UsuńNo cóż jestem blisko. Stąd i ludzie panikują. Najważniejsze, żeby Ukraina zwyciężyła. I tak będzie, bo nie ma innej opcji. A wiosna nadchodzi. I to cieszy. Uściski.
OdpowiedzUsuńZawzięty naród , dadzą radę. Oby tylko świat się nie wycofał ze wspierania , to sobie poradzą.
UsuńNie zauważyłam jesteśmy" oczywiście.
OdpowiedzUsuńdrobiazg
Usuń