babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 2 października 2020

2.10.2020 Sprawy babusine

 Remont w toku. Ściany oskubane z tapety, podłoga zdjęta . Jutro wpada ekipa remontowa w postaci synalków i jak ich znam to i pracuś do nich dołączy . Będzie trzeba chłopakom solidny gar grochówki ugotować , albo jakiś inny dobry obiadek. 

Sprawy firmowe w normie, choć i dzisiaj nie mało ich było . 

Mężuś dziś badania na sprawy cukrzycowe przechodził kompleksowo . Nie ma tego złego , bo takich dokładnych badań to nasz rodzinny medyk na pewno by nie zlecił. A poza tym zamknęli ośrodek . Nie wolno chodzić do sklepu ani bistro i całkowity zakaz odwiedzin . A piguły na walizkach. Po pracy jeżdżą do domu ale z walizką ciuchów w bagażniku, na wypadek gdyby nie mogły opuścić miejsca pracy. Oddział kardiologiczny ( ten gdzie wykonują zabiegi ) też zamknięty. Zaprzestali przyjęć planowych. Nic dziwnego, zaraza nadal się szerzy . 

Wszystkie portale i bardziej tradycyjne media trąbią dziś na cztery strony świata o tym ,że się w moim mieście sromotnikami potruli. No cóż , trzeba rozumu nie mieć ,żeby grzyby z niesprawdzonego źródła( w tym przypadku jakiegoś okolicznego menela) kupować , nie znając się na nich ani trochę. 

No to jeszcze zaległe fotki wrzucę . Zbieram się i zbieram i wciąż nie mogę zdążyć .

Najpierw moje dwie zdobycze ciuszkowe . Modna kratka 


i bardziej mroczny klimat ; na wiszącej na wieszaku  tego dobrze nie widać , ale sukienka jest asymetryczna a ten różany przód z delikatnego aksamitu .Jednak największy jej urok to sznurówka , a jak wiadomo ja kocham wszelkie sznurówki 


A teraz cos robótkowego ; szal , z włóczki , którą kupiła sobie wnusia robiony na gigantycznych drutach ( nr 15) 




I mitenki - smoki . Miłość do tych fantastycznych stworzeń nadal wnusi nie minęła 

I ciekawostki ;

W tej trawie mieszka sobie Szarak , był tak miły i zapozował mi do zdjęcia 


W kiku już święta - zdjęcie robiłam na początku września 


I to co chciałam pokazać najbardziej ; dekoracje 

Obok ratusza stanęły takie zabawne ciuchcie wyładowane darami jesieni 




I takie dyniowe piramidki 


A to już u mnie ; skromnie tym razem 












To by było na tyle.  Do napisania jutro ( o ile mnie remont nie wciągnie zanadto) 


6 komentarzy:

  1. Dekoracje jak zwykle piękne! I te miejskie, i te Twoje!
    Że Ci się chce!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet mi tego brakowało. Zwykle częściej zmieniam , ale ten rok jest jakiś dziwaczny, od Wielkanocy niczego nie zrobiłam

      Usuń
  2. Wszystko śliczne i rękodzieło i dekoracje i sukuenka ze sznurowką. Jesień pełna usmiechu. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym uśmiechem jakoś w tym roku marnie , ale nie daję się; jest kiepsko, to i lepiej być musi prędzej czy później

      Usuń
  3. Wszystko cudne, chciałabym powtórzyć za Lucią 🙂
    W lesie widuję sporo grzybiarzy, ale ja osobiście grzybów nie jem, oprócz kupionych w sklepie pieczarek i borowików na wigilię. Nigdy też nie pozwolilam dać grzybów dzieciom, gdy mój teść s.p. przynosił ich całe kosze. Są narody, które uważają, że grzyb to... grzyb:) a nie produkt spożywczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam ; grzyby jadłam od dzieciństwa , ale mieszkałam tuż przy lesie i się po prostu znałam jak i cała moja rodzina . Nie mam ostatnio czasu zbierać , ale kupuje od grzybiarzy , gdyby się trafił jakiś "trójak", rozpoznam natychmiast.

      Usuń